Urządzenie rozruchowe z trafa od mikrofalówki
Urządzenie rozruchowe z trafa od mikrofalówki
Witam.
Niedługo pojawią się pierwsze większe mrozy, a wraz z nimi problemy z uruchamianiem pojazdów. Jako, że na podwórku mamy 6 pojazdów z silnikami diesla postanowiłem wykonać jakieś proste urządzenie rozruchowe. Zainspirowany tematem na elektrodzie http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2560240.html chciałbym wykonać podobne, ale mocniejsze urządzenie.
Chciałbym wykorzystać trzy transformatory od mikrofalówek (około 20zł/szt na allegro) i do tego diody prostownicze 250A (używki około 50zł/szt. na allegro).
Uzwojenia pierwotne połączone równolegle, wtórne połączone szeregowo. Zastanawiam się nad wyborem napięcia wyjściowego:
-opcja około 12VDC na stałe: nie powinien pojawić się przepływ dużego prądu po podłączeniu nawet do rozładowanego akumulatora, nie ma zagrożenia dla elektroniki, jednak może okazać się, że trafa mogą być na tyle „miękkie”, że napięcie spadnie do poziomu uniemożliwiającego rozruch.
-Opcja około 15VDC (lub nawet więcej) załączane pilotem, dopiero po rozpoczęciu rozruchu. Istnieje możliwość uszkodzenia elektroniki lub akumulatora zbyt dużym prądem, jeżeli ktoś załączy zasilanie szybciej lub nie wyłączy go na czas.
Przewidywany koszt, to nie więcej niż 350zł.
Co sądzicie o tym pomyśle? Byłbym bardzo wdzięczny za wszystkie pomysły i sugestie.
Uprzedzając wypowiedzi odnośnie wymiany akumulatorów, czy stanu technicznego pojazdów, to napiszę, że nie zawsze opłaca się kupować nowy akumulator do ciągnika, który latem zapala bez problemów, a w okresie zimowym używany jest zaledwie kilkakrotnie. Nawet stosunkowo nowy akumulator w samochodzie, po nocy w –25C, czasami odmawia posłuszeństwa.
Niedługo pojawią się pierwsze większe mrozy, a wraz z nimi problemy z uruchamianiem pojazdów. Jako, że na podwórku mamy 6 pojazdów z silnikami diesla postanowiłem wykonać jakieś proste urządzenie rozruchowe. Zainspirowany tematem na elektrodzie http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2560240.html chciałbym wykonać podobne, ale mocniejsze urządzenie.
Chciałbym wykorzystać trzy transformatory od mikrofalówek (około 20zł/szt na allegro) i do tego diody prostownicze 250A (używki około 50zł/szt. na allegro).
Uzwojenia pierwotne połączone równolegle, wtórne połączone szeregowo. Zastanawiam się nad wyborem napięcia wyjściowego:
-opcja około 12VDC na stałe: nie powinien pojawić się przepływ dużego prądu po podłączeniu nawet do rozładowanego akumulatora, nie ma zagrożenia dla elektroniki, jednak może okazać się, że trafa mogą być na tyle „miękkie”, że napięcie spadnie do poziomu uniemożliwiającego rozruch.
-Opcja około 15VDC (lub nawet więcej) załączane pilotem, dopiero po rozpoczęciu rozruchu. Istnieje możliwość uszkodzenia elektroniki lub akumulatora zbyt dużym prądem, jeżeli ktoś załączy zasilanie szybciej lub nie wyłączy go na czas.
Przewidywany koszt, to nie więcej niż 350zł.
Co sądzicie o tym pomyśle? Byłbym bardzo wdzięczny za wszystkie pomysły i sugestie.
Uprzedzając wypowiedzi odnośnie wymiany akumulatorów, czy stanu technicznego pojazdów, to napiszę, że nie zawsze opłaca się kupować nowy akumulator do ciągnika, który latem zapala bez problemów, a w okresie zimowym używany jest zaledwie kilkakrotnie. Nawet stosunkowo nowy akumulator w samochodzie, po nocy w –25C, czasami odmawia posłuszeństwa.
Nawet jeden taki transformator wystarczy aby akumulator przy napięciu skutecznym z transformatora 12V uzyskał po 30 sekundach tyle energii aby wykonać rozruch silnika gdy ten jest sprawny i nie wymaga długiego kręcenia.
15 V skutecznego to ponad 20 V szczytowego i możliwość zniszczenia elektroniki która powinna pracować do max 16 V.
Według starszych norm akumulator powinien dać radę wykonać rozruch gdy jego napięcie jest wyższe od 7V pod obciążeniem rozrusznikiem.
Znajomy ma taki 300W transformator 12V do halogenów i odpala auta po kilkudziesięciu sekundach , ważne jest tylko to że akumulator ma być na tyle sprawny aby po normalnym ładowaniu prostownikiem 0,1C potrafił odpalić kilka razy sam auto.
15 V skutecznego to ponad 20 V szczytowego i możliwość zniszczenia elektroniki która powinna pracować do max 16 V.
Według starszych norm akumulator powinien dać radę wykonać rozruch gdy jego napięcie jest wyższe od 7V pod obciążeniem rozrusznikiem.
Znajomy ma taki 300W transformator 12V do halogenów i odpala auta po kilkudziesięciu sekundach , ważne jest tylko to że akumulator ma być na tyle sprawny aby po normalnym ładowaniu prostownikiem 0,1C potrafił odpalić kilka razy sam auto.
Ni-Cd Man.
Tylko ja nie chcę doładowywać akumulatora, co zresztą przy dużym prądzie może doprowadzić nawet do jego eksplozji. Według mnie idea takiego urządzenie jest taka, że przepływ prądu ma nastąpić dopiero w momencie rozruchu, wspomagając akumulator. Czyli albo napięcie załączamy dopiero podczas rozruchu, albo dobieramy je minimalnie niższe, niż napięcie na "niedomagającym" akumulatorze.Defcio pisze:Nawet jeden taki transformator wystarczy aby akumulator przy napięciu skutecznym z transformatora 12V uzyskał po 30 sekundach tyle energii aby wykonać rozruch silnika gdy ten jest sprawny i nie wymaga długiego kręcenia.
A to faktycznie potrzeba więcej takich transformatorów.
Wybuchu nie powinno być ale gdyby akumulator był uszkodzony np. pęknięcie między celowe to czy to będzie rozruch z trzech czy z jednego transformatora to wybuch jest bardzo możliwy. Trudno dokładnie podłączyć prostownik wtedy gdy następuje rozruch silnika. Nawet zwykła eksploatacja takiego akumulatora jest ryzykowna.
myślę że napięcie powinno być standardowe 12,5-13V jałowe, do tego nastąpi spadek tego napięcia na mostku i wychodzi bezpieczne napięcie dla auta ale umożliwiające prace rozrusznika.
Wybuchu nie powinno być ale gdyby akumulator był uszkodzony np. pęknięcie między celowe to czy to będzie rozruch z trzech czy z jednego transformatora to wybuch jest bardzo możliwy. Trudno dokładnie podłączyć prostownik wtedy gdy następuje rozruch silnika. Nawet zwykła eksploatacja takiego akumulatora jest ryzykowna.
myślę że napięcie powinno być standardowe 12,5-13V jałowe, do tego nastąpi spadek tego napięcia na mostku i wychodzi bezpieczne napięcie dla auta ale umożliwiające prace rozrusznika.
Ni-Cd Man.
Witam
W ogóle nie znajdziesz takiego trafa od UPSa, bo tam są montowane transformatory podnoszące napięcie, a ich moc jest tak ze trzy razy zawyżona.
Mam takie od UPSa 150W, i jest nawinięte na rdzeniu od trafa 40W.
Pozdrawam
W ogóle nie znajdziesz takiego trafa od UPSa, bo tam są montowane transformatory podnoszące napięcie, a ich moc jest tak ze trzy razy zawyżona.
Mam takie od UPSa 150W, i jest nawinięte na rdzeniu od trafa 40W.
Pozdrawam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Witam
Czy to przypadkiem nie był toroid?
Pozdrawiam
To UPS miał pewnie deklarowane ponad 1kW...joon pisze:Pyra, trafo które kupiłem miało (z wymiarów) jakieś 600W i dwa uzwojenia 11V~ koszt z tego co pamiętam jakieś 40zł
Czy to przypadkiem nie był toroid?
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.