Motor(ek) 125ccm do turystyki
Dlaczego wolał byś softa? Nie jest zły co prawda jako całość ale jednak nie chcę choppera (choppero-podobnych) i m.in. dlatego odpadaartur_n pisze:Aktualnie jestem posiadaczem Rometa Zetki. Ogólnie to przyjemny sprzęt jako takich awarii nie miałem ale przebieg dopiero 2500km. Na dzień dzisiejszy celował bym w Rometa Softa ..
Chcę też mimo wszystko sprzęt max 2 letni z max 10k km przebiegu realnego.zedart pisze: Suzuki Marauder 125.
Chcesz jeździć, kup japończyka. Chcesz mieć tanią nieruchomość, kup chińczyka.
Chcesz mieć uniwersalne jeździdło, kup małe endurko, będziesz zadowolony w dwójnasób.
A spalanie ostatnio porównywałem różnych motocykli- HD lekko grzebany (S&S) 1800 ccm - 5,5 litra, GSX1100G- 7 litrow, DRZ400 -5 litrów, Hayabusa 1300 - 6 litrów. Tak więc pojemność ma tu bardzo małe znaczenie w spalaniu.
B
Chcesz mieć uniwersalne jeździdło, kup małe endurko, będziesz zadowolony w dwójnasób.
A spalanie ostatnio porównywałem różnych motocykli- HD lekko grzebany (S&S) 1800 ccm - 5,5 litra, GSX1100G- 7 litrow, DRZ400 -5 litrów, Hayabusa 1300 - 6 litrów. Tak więc pojemność ma tu bardzo małe znaczenie w spalaniu.
B
- przemek1602
- Posty: 286
- Rejestracja: poniedziałek 21 lip 2014, 22:36
- Lokalizacja: Świdnica
Dziwne podejście. Skoro ludzie mają chińskie motory i śmigają, to gdzie problem ? Co jakiś czas widzę "wujka" który śmiga na grzyby na Baotianie od lat. Chińskie to do bólu. Jedyna usterka jaką miał to wypalony reflektor z powodu własnego nieprawidłowego założenia żarówki. Przejechał obecnie ponad 10 000 km bez usterek.belushi pisze:Chcesz jeździć, kup japończyka. Chcesz mieć tanią nieruchomość, kup chińczyka.
ILPT
Robiłem prawko na maruderze 250, więc podejrzewam że 125 jeździ "podobnie". Śmiało mogę coś takiego polecić. Również jestem zdania że lepiej kupić używanego japońca niż nowego chińczyka. Co prawda wiele chińskich pierdziawek jeździ po naszych drogach, ale czy to argument świadczący o tym że są one dobre? Tak samo jak wielu rowerzystów używa screenów i pewnie większość sobie je chwali.
Skaktus, dlaczego auto marki TATA kosztuje NOWE około 25000 zł a za tyle pieniędzy można kupić używaną Hondę Accord
Powiem Ci, bo jeździłem oboma. Dziesięcioletnia Honda Accord jest nowa w porównaniu z trzyletnią TATA. Oczywiście mówię o normalnym użytkowaniu. Teraz Accord ma lat 13 a TATA 6 i nadal Honda wygrywa ciszą w środku, dobrymi nie skrzypiącymi plastikami, zawieszeniem. TATA zaś to już auto powoli zmierzające do całkowitej wymiany wszystkiego.
I nikt mnie nie zmusi do zakupu chińczyka- wolę w tych samych pieniądzach kupić używany, 3-5 letni japoński czy włoski skuter z dobrych rąk.
I nie będe się upierał, każdy robi jak chce, ja tam czasem jeżdzę WFM i sie cieszę...
B
kiedysiejszy sprzedawca motocykli
[ Dodano: 22 Wrzesień 2014, 14:47 ]
A obroty Każda rzędowa czwórka przy prędkości 110-120 ma 3800-4200 obrotów.
Moja DRZ ma przy tej prędkości prawie 7 tyś. Harley nie wiem a i to zależy jaki.
B
lekko offtopiczny
Powiem Ci, bo jeździłem oboma. Dziesięcioletnia Honda Accord jest nowa w porównaniu z trzyletnią TATA. Oczywiście mówię o normalnym użytkowaniu. Teraz Accord ma lat 13 a TATA 6 i nadal Honda wygrywa ciszą w środku, dobrymi nie skrzypiącymi plastikami, zawieszeniem. TATA zaś to już auto powoli zmierzające do całkowitej wymiany wszystkiego.
I nikt mnie nie zmusi do zakupu chińczyka- wolę w tych samych pieniądzach kupić używany, 3-5 letni japoński czy włoski skuter z dobrych rąk.
I nie będe się upierał, każdy robi jak chce, ja tam czasem jeżdzę WFM i sie cieszę...
B
kiedysiejszy sprzedawca motocykli
[ Dodano: 22 Wrzesień 2014, 14:47 ]
Doczytają. "Małe endurko". A potem dywagacja na temat spalania. A Ninja tyle nie spali. Chyba, ze masz dysze 250 założone albo opadowe/torowe gaźniki. 10-12 litrów to max przy katowaniu.przemek1602 pisze:Ale nie pojedzie tym na B ..... Co za ludzie, nie doczytają i piszą. Co do pojemności podobnie palą wszystkie te pojemności przy małych obrotach i jeździe do ~110km/h przypiłuj sobie nawet ninje 750 to spali ci 25 nawet....
A obroty Każda rzędowa czwórka przy prędkości 110-120 ma 3800-4200 obrotów.
Moja DRZ ma przy tej prędkości prawie 7 tyś. Harley nie wiem a i to zależy jaki.
B
lekko offtopiczny
Chyba chodziło o MacTronic Scream.fotorondo pisze:Poproszę o wyjaśnienie??Ebola pisze:wielu rowerzystów używa screenów i pewnie większość sobie je chwali.
Wracając do tematu jakiś czas temu w którymś magazynie motocyklowym (Motormania chyba) przeprowadzali testy Junaka NK650 i jakiegoś skutera Junaka. Wyniki były całkiem dobre mimo iż to chińczyki ale po jakim czasie ulegną biodegradacji już nie sposób póki co stwierdzić
Sam przyglądałem się Junakowi M16, ładny, to prawda, ale jakość wykonania... chińska bardzo.
Mimo, że sam robię zakupy u chińczyków, światełka, pierdoły do roweru itp. to nie zaufałbym jednak chińskiemu motocyklowi. Co innego jak rozpadnie Ci się sakwa pod siodło na rowerze a co innego motocykl pod Tobą przy 100km/h.
Osobiście jeżdżę japońską 26-cio letnią Hondą Shadow VT600 i rwie jej się siodło, tylko tyle
Dokładnie jak wyżej, chodziło mi o screama. Posta pisałem na szybko w pracy. A miałem na myśli takie luźne porównanie chińskich skuterów do chińskich latarek:)fotorondo pisze:Poproszę o wyjaśnienie??Ebola pisze:wielu rowerzystów używa screenów i pewnie większość sobie je chwali.
A co do motocykli, również nie zaufałbym chińskiej pierwdziawce, a co dopiero 125cm3. Sam jeździłem kilka lat banditem 600, więc jako takie pojęcie o motocyklach mam. I wiem że niska cena chińczyków nie bierze się z nikąd.
Witam
Pozdrawiam
Zdziwił byś się, ile chińskich podzespołów jest w "markowych" motocyklach. Jak z latarkami, zapłacisz, masz zrobione dobrze, naklejasz "markę" i masz drogo, nie ma marki, masz taniej...Ebola pisze:A co do motocykli, również nie zaufałbym chińskiej pierwdziawce, a co dopiero 125cm3.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Pyra,
wiem to doskonale, ale co innego jak jakaś konkretna marka ma swoją fabrykę w Chinach, a co innego jak Chińczycy sami produkują części bez jakiejkolwiek kontroli czy spełniania jakichkolwiek norm. Wystarczy popatrzeć na krasz testy chińskich aut.
Podobnie było "u nas" z licencją fiata. Niby produkowaliśmy to samo, a jak było w rzeczywistości podejrzewam że Ty to wiesz doskonale.
Pozdrawiam
wiem to doskonale, ale co innego jak jakaś konkretna marka ma swoją fabrykę w Chinach, a co innego jak Chińczycy sami produkują części bez jakiejkolwiek kontroli czy spełniania jakichkolwiek norm. Wystarczy popatrzeć na krasz testy chińskich aut.
Podobnie było "u nas" z licencją fiata. Niby produkowaliśmy to samo, a jak było w rzeczywistości podejrzewam że Ty to wiesz doskonale.
Pozdrawiam
Pytanie - no i co z tego ? Problem polega na tym, że w dniu produkcji TATA kosztował 25 000 zł a Honda w podobnej wersji wyposażeniowej ~ 70 000.belushi pisze:Skaktus, dlaczego auto marki TATA kosztuje NOWE około 25000 zł a za tyle pieniędzy można kupić używaną Hondę Accord
Powiem Ci, bo jeździłem oboma. Dziesięcioletnia Honda Accord jest nowa w porównaniu z trzyletnią TATA. Oczywiście mówię o normalnym użytkowaniu. Teraz Accord ma lat 13 a TATA 6 i nadal Honda wygrywa ciszą w środku, dobrymi nie skrzypiącymi plastikami, zawieszeniem. TATA zaś to już auto powoli zmierzające do całkowitej wymiany wszystkiego.
I nikt mnie nie zmusi do zakupu chińczyka- wolę w tych samych pieniądzach kupić używany, 3-5 letni japoński czy włoski skuter z dobrych rąk.
I nie będe się upierał, każdy robi jak chce, ja tam czasem jeżdzę WFM i sie cieszę...
Widzisz tutaj różnicę ? Ponad dwa razy więcej pieniędzy do wydania na plastiki, wygłuszenie itd.
Oczywiście zawsze można kupić kilkuletniego Japończyka w cenie nowego Chińczyka, tylko pytanie gdzie tutaj sens ? Skoro mogę mieć Japończyka marki XX z 25 000 na blacie a w tej samej cenie mieć Chińczyka marki XXX, o przebiegu 2 km i z opiniami od paru tysięcy użytkowników że dana maszyna jest ok to nie widzę problemu w zakupie Chińczyka na gwarancji.
Co do samego zakupu - od kilku dni kolega zastanawia się nad jakąś 125 do zakupu - w promieniu 100 km to co się dało to wyprzedane a co zostało, to do ceny należy doliczyć 30 % ceny z przed zmiany prawa
ILPT