Napisałem do sklepu, że postanowiłem poobserwować co się będzie działo dalej z tymi niespodziankami w reflektorze.
Klej czy to coś co jest widoczne nie wychodzi jeszcze na zewnątrz.
Gwarancja jest, więc póki co jestem względnie spokojny.
Ostatnio zacząłem się zastanawiać czy używanie moich akumulatorów jest bezpieczne w Fenixie. Mam ten zestaw od początku (ponad półtora roku) czyli 4x18650 Panasonic NCR18650B 3400mAh unprotected i ładowarkę i4V2. Wszystko działa elegancko, a akumulatory są bardzo wydajne. Wszystko kupiłem w tym samym sklepie mhunt.pl i nie mam oprócz wspomnianch niespodzianek w reflektorze Fenixa najmniejszych uwag odnośnie wysokiej jakości wszystkich zakupionych tam przedmiotów. Może sprężyny w samej ładowarce są trochę za mocne i ciężko załadować tam aku, ale to w sumie drobiazg.
Czy w związku z tym skoro latarka schodzi na niższe tryby wraz ze spadkiem wydajności akumulatorów i ładowarka ma status ładowania oraz jest to dobrej jakości sprzęt mogę być spokojny? Zawsze używam akumulatorów razem tylko i wyłącznie w Fenixie, więc rozładowują się od w pełni naładowanych równomiernie. Tak przypuszczam, że tak to właśnie działa.
Ładowanie jest małym prądem bo trwa zwykle kilkanaście godzin. Czasem bliżej 20, więc się bardzo dłuży, ale to znowu + dla trwałości i wydajności z biegiem czasu. Gdy Fenix schodzi na tryb 400lm zaczynam myśleć już o ładowaniu. Gdy schodzi z wyższych trybów na low (wymusza low) zawsze natychmiast ładuję ogniwa. Zwykle jednak robię to, gdy latarka wymusza med czyli 400lm.
Czy ogniwa UNPROTECTED są naprawdę niebezpieczne?
Fenix TK75 opisik tej niewinnej latareczki
Przede wszystkim są niebezpieczne dla siebie, bo niektóre latarki mogą je zbytnio rozładować, co powoduje spadek ich pojemności.bassmatt pisze:Czy ogniwa UNPROTECTED są naprawdę niebezpieczne?
Po drugie w przypadku zwarca + z minusem może nastąpić ich zapłon, co nie wydarzy się przy sprawnych ogniwach protected*.
Oczywiście jeżeli nie ma możliwości zwarcia + i - z ogniw niezabezpieczonych, to nie widzę ich niebezpieczeństwa**. Kolejne oczywiście, że ogniwa Protected też mogą być niebezpieczne, np. znane są przypadki, że blaszka prowadząca prąd z jednego bieguna do PCB na drugim biegunie powodowała zwarcie i kłopoty.
** - dobrze jest stosować do przechowywania ogniw dedykowanych plastikowych pudełek na ogniwa.
* - Jeden sklep z Azji przysłał mi ogniwa zabezpieczone bezpośrednio zawinięte w grubą folię aluminiową - pełne zwarcie... na szczęście PCB zabezpieczające działało ok i rozłączało przepływ prądu prawie bez zauważenia iskierki...
Pozdrawiam.
Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 255
Podpis - dozwolona ilość znaków: 255