Solarne lampy ogrodowe z prawdziwego zdarzenia
- pegasus_sis
- Posty: 963
- Rejestracja: środa 25 sie 2010, 13:03
- Lokalizacja: Łódź
Philips ma w ofercie serię DUSK, znajomy ma jedną sztukę
http://www.philips.pl/c/wybierz-lampe/m ... 98716/prd/
http://www.philips.pl/c/wybierz-lampe/m ... 98716/prd/
-
- Posty: 473
- Rejestracja: środa 18 kwie 2012, 22:17
- Lokalizacja: Gorzyce Wielkie
-
- Posty: 473
- Rejestracja: środa 18 kwie 2012, 22:17
- Lokalizacja: Gorzyce Wielkie
Oj skaktus Ty to taki poważny. Może trochę dystansu do życia?
[ Dodano: 21 Czerwiec 2014, 13:28 ]
[ Dodano: 21 Czerwiec 2014, 13:28 ]
Swoją drogą skaktus. Nie wydaje Ci się cena trochę kosmiczna? Ładna może i jest aczkolwiek to kwestia gustu no ale wydać 350zł za jedną lampę z diodą 1W. Hmmm. Ja bym w to nie wszedł.kubaswiatelka pisze:Oj skaktus Ty to taki poważny. Może trochę dystansu do życia?
- pegasus_sis
- Posty: 963
- Rejestracja: środa 25 sie 2010, 13:03
- Lokalizacja: Łódź
Lampki solarne są dla ozdoby, one nie mają oświetlać. Te najtańsze w dodatku nie mają baterii słonecznej, może 3 malutkie układziki zalane da picu (widać patrząc z góry na ogniwo). Czyli świecą aż padnie bateria Powyżej podałem firmowe modele które coś tam oświetlą, ale pomimo kilkuset zł za sztukę nie dadzą rady jako "intensywne oświetlenie"
No właśnie, nie wiem co to musiały być za lampki.
Bo też miałem sporo różnych najtańszych lampek. I zawsze było sprawne ogniwo słoneczne, prosty układ z diodą i akumulator AA 600 mAh.
Takie lampki nadają się jedynie jako dekoracja, bo światła to one dużo nie dają. Ale do oświetlenia jakiejś ścieżki jeszcze powinny się nadać.
Bo też miałem sporo różnych najtańszych lampek. I zawsze było sprawne ogniwo słoneczne, prosty układ z diodą i akumulator AA 600 mAh.
Takie lampki nadają się jedynie jako dekoracja, bo światła to one dużo nie dają. Ale do oświetlenia jakiejś ścieżki jeszcze powinny się nadać.
Mam kilka takich na balkonie. Kilka też rozebrałem bo nagle przestały działać. To jest tylko do celów dekoracyjnych. Jedną białą diodą 5 mm zbyt dużo się nie oświetli. W każdej takiej lampce jest akumulatorek AA (nie wiem jaki dokładnie ale pewnie jakiś najtańszy), ogniwo słoneczne i jakaś prosta elektronika.
Ciekawa sprawa z tymi lampkami, które nagle przestały działać. Między przewodami wychodzącymi z ogniwa nie było żadnego napięcia, mimo że ogniwo było oświetlane przez dość mocną lampkę biurkową. Po odlutowaniu przewodów ogniwo ożyło. Po przylutowaniu wszystko zaczęło działać jak wcześniej. Elektronika nie miała żadnych zwarć i na zimne luty też to nie wyglądało. Tak się zdarzyło w kilku lampkach z różnymi ogniwami, więc to nie jest jakaś kwestia wadliwej partii. Ktoś potrafi wytłumaczyć ten fenomen?
Ciekawa sprawa z tymi lampkami, które nagle przestały działać. Między przewodami wychodzącymi z ogniwa nie było żadnego napięcia, mimo że ogniwo było oświetlane przez dość mocną lampkę biurkową. Po odlutowaniu przewodów ogniwo ożyło. Po przylutowaniu wszystko zaczęło działać jak wcześniej. Elektronika nie miała żadnych zwarć i na zimne luty też to nie wyglądało. Tak się zdarzyło w kilku lampkach z różnymi ogniwami, więc to nie jest jakaś kwestia wadliwej partii. Ktoś potrafi wytłumaczyć ten fenomen?