ElSor pisze:Pierwszy raz mam ubiór typowo rowerowy i powoli zaczynam się oswajać
Byłem sceptyczny patrząc na facetów w rajtuzach jadących szybkim krosem.
Tym bardziej u mnie na wsi, nie wróżyłem nic dobrego, tak ubranym przypadkowym klientom wiejskiego sklepu.
Miejscowe, stałe podsklepowe towarzystwo zawsze coś miało na rzeczy do takich ,,typków''.
Kupiłem szybkiego krosa, strój rowerowy i teraz nie wyobrażam sobie jazdy bez namiastki profesjonalnej odzieży.
Brakuje mi jeszcze kasku (nie jestem zwolennikiem, bo badania nic nie potwierdzają ani udowadniają) czapki i komina.
Wprawdzie w ostatni weekend na trasie ok 30km wyprzedziłem wszystkich
, których przed sobą widziałem, również tych w spodenkach , koszulkach, kaskach, butach z pedałami SPD i wypasionych rowerach a ja na wypożyczonym rowerze w jeansach, bawełnianej koszulce, polarze i klapkach
. Czasami strój o niczym nie świadczy.
Ale miało być co ostatnio sobie kupiliście:
zaworek