Witam.
Auto marki X. Światła na żarówkach H4. Po odpaleniu silnika napięcie na akumulatorze w granicach 14,3V a na żarówkach 12,3 V. Po sprawdzeniu miernikiem wychodzi na to że "wadliwa" jest masa. Podłączając się bezpośrednio do akumulatora (minus) napięcie na żarówce wzrasta do około 13,8V.
Pytanie - czy podłączając bezpośrednio masę do masy żarówki (czyli robiąc ominięcie masy w aucie) mozna narazić się na jakieś przeboje wynikającą z poprawy różnicy potencjałów ?
Dzięki za pomoc.
Różnica potencjałów w aucie - zagrożenie ?
Jeśli dobrze pamiętam, to alternator powinien być połączony z konstrukcją nośną samochodu (masą) plecionką miedzianą (szerokość ok 15mm, grubość ok. 3 mm, długości ok. 50cm). Bardzo prawdopodobne, że ta plecionka uległa korozji. Wystarczy wymienić, bo za kilkanaście dni nie uruchomisz silnika. Wg. mojego doświadczenia to przyczyna niskiego napięcia na żarówkach. (nie jestem w tej branży fachowcem, wypowiadam się tylko na podstawie moich doświadczeń.)