Small Sun TY-Z07
Small Sun TY-Z07
Jak w temacie, wrzucam troszkę zdjęć i moich spostrzeżeń nt. Small Sun TY-Z07, pochodzącej z FastTech: https://www.fasttech.com/p/1283603
Latarka przychodzi w pudełku kartonowym, nieco pogniecionym w moim przypadku, ale bez szkody dla samego urządzenia. Obudowa względnie dobrze wykonana, choć znajdą się jakieś pojedyncze odpryski, pokryte już anodyzacją. Ogólnie, wbrew pozorom, całkiem nieźle leży w dłoni i sprawia solidne wrażenie. Może to efekt stosunku masy do wymiarów - czuć, że mamy w dłoni spory kawałek metalu. Fakt, że jedna z tub ma jakiś minimalny luz w głowicy.
Z boku obudowy jest gumowy włącznik, a po przeciwnej stronie gniazdko do podłączenia zewnętrznego zasilania, więc mozna używać jej stacjonarnie, podłączonej poprzez zasilacz do gniazdka i nie zużywać akumulatorów. Nie wiem akurat jaki jest tego sens, bo jedyne dla niej stabilne położenie jest na boku, więc conajwyżej może świecić na ścianę. Gumka, zakrywająca złącze, jest wprawdzie mięciutka, ale zbyt luźno wchodzi - łatwo ją przypadkiem o coś zaczepić i otworzyć złącze. Reflektor plastikowy, "szybka" z plexi, w jednym miejscu nierówność - pewnie pozostałość po odrywaniu wyciętego elementu. Pomiędzy plexi a reflektorem jest oring, podobnie w każdej zakrętce. Nie ma natomiast uszczelnienia pomiędzy przednim gniazdem tub, a głowicą.
Po rozkręceniu przodu i tyłu, pigułę można wykręcić jak na zdjęciach, ale można też najpierw wydłubać driver, a następnie wykręcić pigułe w drugą stronę.
Szerokość krawędzi piguły to 8mm, szerokość gwintu w głowicy - 4,3mm. Na jak mocne zasilanie diody można sobie pozwolić przy takim wąskim gardle? Generalnie w trybie HIGH, obudowa, nieco schłodzona na parapecie w pokoju, zaczyna nabierać temperatury po ok. 3-4 minutach, po kolejnych 4 cała głowica jest wyraźnie ciepła. Po 15-20min od włączenia w temperaturze pokojowej - gorąca.
Fabryczne odprowadzanie temperatury jest chyba znośne. Pad był ładnie przyklejony, jak widać. Gwint piguły tradycyjnie suchy no i mógłby być i szerszy i jeszcze nieco ciaśniejszy. Powierzchnia piguły raczej równa, choć z zagłębieniem w samym środku. Pasty dałem tyle, że na pewno wypełniła ubytek. Rysy to moje "dzieło". Właściwie to nie wiem jak to się stało.
Latarka świeci światłem znacznie bardziej skupionym niż na zdjęciach na FT ale dodatkowo wokół spotu(spota?) jest jakiś taki spot wtórny. Jest on może nie tak jasny, jak główna kropka na środku, ale też zdecydowanie jaśniejszy od spill'a, a przed wszystkim, nieco owalny, czy w ogóle niezbyt regularny. Mało estetycznie to wygląda, aczkolwiek przeciętnemu człekowi będzie to raczej obojętne. Pewnie to efekt nieco krzywego osadzenia diody względem reflektora.
Co do barwy światła, to wydaje mi się, że będzie to biały zimny, choć jedyne porównanie, jakie mam, to moja czołówka, od której Z07 jest ciutkę zimniejsza. Jednak wydaje mi się, że nadal jest to jednak światło białe i daleko mu do niebieskiego. Dioda nie ma żadnych oznaczeń, można się tylko domyślać, czy to jest faktycznie XM-L T6, czy cokolwiek innego. W każdym razie świeci nieznacznie mocniej od wspomnianej czołówki.
Póki co latarkę złożyłem, przesmarowałem gwint piguły pastą termo, podobnie wymieniłem pastę pod padem. Gwinty zakrętek przesmaruję pastą silikonową. Żółty kabelek przy gnieździe zasilacza to moja sprawka - chciałem wykorzystać latarkę jako koszyk do ładowarki akumulatorków, kabelkiem wyprowadzonym z ładowarki. Fabrycznie nataomiast, włożenie wtyczki odcinało od niej aku. Na sprężynkach przetrenowałem mostkowanie plecionką miedzianą. Latarkę skręcałem na kilka razy, aby upewnić się, że pad jest dobrze dociśnięty. Mile widziane wszelkie komentarze i uwagi, szczególnie, jeśli mogę się czegoś nowego dowiedzieć.
Latarka przychodzi w pudełku kartonowym, nieco pogniecionym w moim przypadku, ale bez szkody dla samego urządzenia. Obudowa względnie dobrze wykonana, choć znajdą się jakieś pojedyncze odpryski, pokryte już anodyzacją. Ogólnie, wbrew pozorom, całkiem nieźle leży w dłoni i sprawia solidne wrażenie. Może to efekt stosunku masy do wymiarów - czuć, że mamy w dłoni spory kawałek metalu. Fakt, że jedna z tub ma jakiś minimalny luz w głowicy.
Z boku obudowy jest gumowy włącznik, a po przeciwnej stronie gniazdko do podłączenia zewnętrznego zasilania, więc mozna używać jej stacjonarnie, podłączonej poprzez zasilacz do gniazdka i nie zużywać akumulatorów. Nie wiem akurat jaki jest tego sens, bo jedyne dla niej stabilne położenie jest na boku, więc conajwyżej może świecić na ścianę. Gumka, zakrywająca złącze, jest wprawdzie mięciutka, ale zbyt luźno wchodzi - łatwo ją przypadkiem o coś zaczepić i otworzyć złącze. Reflektor plastikowy, "szybka" z plexi, w jednym miejscu nierówność - pewnie pozostałość po odrywaniu wyciętego elementu. Pomiędzy plexi a reflektorem jest oring, podobnie w każdej zakrętce. Nie ma natomiast uszczelnienia pomiędzy przednim gniazdem tub, a głowicą.
Po rozkręceniu przodu i tyłu, pigułę można wykręcić jak na zdjęciach, ale można też najpierw wydłubać driver, a następnie wykręcić pigułe w drugą stronę.
Szerokość krawędzi piguły to 8mm, szerokość gwintu w głowicy - 4,3mm. Na jak mocne zasilanie diody można sobie pozwolić przy takim wąskim gardle? Generalnie w trybie HIGH, obudowa, nieco schłodzona na parapecie w pokoju, zaczyna nabierać temperatury po ok. 3-4 minutach, po kolejnych 4 cała głowica jest wyraźnie ciepła. Po 15-20min od włączenia w temperaturze pokojowej - gorąca.
Fabryczne odprowadzanie temperatury jest chyba znośne. Pad był ładnie przyklejony, jak widać. Gwint piguły tradycyjnie suchy no i mógłby być i szerszy i jeszcze nieco ciaśniejszy. Powierzchnia piguły raczej równa, choć z zagłębieniem w samym środku. Pasty dałem tyle, że na pewno wypełniła ubytek. Rysy to moje "dzieło". Właściwie to nie wiem jak to się stało.
Latarka świeci światłem znacznie bardziej skupionym niż na zdjęciach na FT ale dodatkowo wokół spotu(spota?) jest jakiś taki spot wtórny. Jest on może nie tak jasny, jak główna kropka na środku, ale też zdecydowanie jaśniejszy od spill'a, a przed wszystkim, nieco owalny, czy w ogóle niezbyt regularny. Mało estetycznie to wygląda, aczkolwiek przeciętnemu człekowi będzie to raczej obojętne. Pewnie to efekt nieco krzywego osadzenia diody względem reflektora.
Co do barwy światła, to wydaje mi się, że będzie to biały zimny, choć jedyne porównanie, jakie mam, to moja czołówka, od której Z07 jest ciutkę zimniejsza. Jednak wydaje mi się, że nadal jest to jednak światło białe i daleko mu do niebieskiego. Dioda nie ma żadnych oznaczeń, można się tylko domyślać, czy to jest faktycznie XM-L T6, czy cokolwiek innego. W każdym razie świeci nieznacznie mocniej od wspomnianej czołówki.
Póki co latarkę złożyłem, przesmarowałem gwint piguły pastą termo, podobnie wymieniłem pastę pod padem. Gwinty zakrętek przesmaruję pastą silikonową. Żółty kabelek przy gnieździe zasilacza to moja sprawka - chciałem wykorzystać latarkę jako koszyk do ładowarki akumulatorków, kabelkiem wyprowadzonym z ładowarki. Fabrycznie nataomiast, włożenie wtyczki odcinało od niej aku. Na sprężynkach przetrenowałem mostkowanie plecionką miedzianą. Latarkę skręcałem na kilka razy, aby upewnić się, że pad jest dobrze dociśnięty. Mile widziane wszelkie komentarze i uwagi, szczególnie, jeśli mogę się czegoś nowego dowiedzieć.
Pomiary prądu w diodę:
HI: 2,3 A
MED: 1,1A
LO: 0,52 A
Zrobiłem jeszcze kilka razy pomiary napięcia na ogniwie vs. prąd idący w diodę i odczytałem takie wyniki:
4,9V : 2.3A (zasilacz zewn.)
3,6V : 2.3A
3.2V : 1.4-1.6A
~3V : 0.9A
2.85V : 0.5A
Rozumiem, że stabilizacji prądu nie ma?.
PS. Chyba nie powinno się używać trybu HI zbyt długo ze względu na nagrzewanie się głowicy, a co za tym idzie podgrzewanie akumulatorów - po pół godzinie grzania się w temperaturze pokojowej, akumulator po wyjęciu jest bardzo ciepły, jeśli nie gorący.
HI: 2,3 A
MED: 1,1A
LO: 0,52 A
Zrobiłem jeszcze kilka razy pomiary napięcia na ogniwie vs. prąd idący w diodę i odczytałem takie wyniki:
4,9V : 2.3A (zasilacz zewn.)
3,6V : 2.3A
3.2V : 1.4-1.6A
~3V : 0.9A
2.85V : 0.5A
Rozumiem, że stabilizacji prądu nie ma?.
PS. Chyba nie powinno się używać trybu HI zbyt długo ze względu na nagrzewanie się głowicy, a co za tym idzie podgrzewanie akumulatorów - po pół godzinie grzania się w temperaturze pokojowej, akumulator po wyjęciu jest bardzo ciepły, jeśli nie gorący.
Raczej nieświadomy jak już.DNF pisze:Jeśli pomiary dobrze zrobione, to trochę stabilizacji jest
Ale 30min w trybie High w bezruchu, odważny jesteś!
Trochę stabilizacji... - czyli jak to rozumieć? Stabilizacja jest, ale te 2,3A jest tylko do momentu gdy V ogniwa spadnie poniżej Vf diody(dla 2,3A)? Poniżej tego zaczyna spadać też prąd?
Btw. A jakby dorzucić do niej jakiś driver z ochroną ogniw i przy okazji zabezpieczeniem termicznym? Jak rozwiązać kwestię włącznika? Z tego co zauważyłem, to większość driverów nadaje się do włącznika, który rozłącza zupełnie zasilanie.
Dokładnie tak. Nanjg 105c ma tak samo a dokładniej stabilizuje do momentu, gdy napięcie ogniwa jest wyższe o 0,15V niż napięcie przewodzenia diody przy danym prądzie.flojd pisze:Stabilizacja jest, ale te 2,3A jest tylko do momentu gdy V ogniwa spadnie poniżej Vf diody(dla 2,3A)? Poniżej tego zaczyna spadać też prąd?