Mam problem z akumulatorkami i ładowarką
Mam problem z akumulatorkami i ładowarką
Witam, zakupiłem latarkę z dwoma akumulatorami UltrFire na ebay za około 80zł.
Problem mam z akumulatorkami UltraFire 18650 3000mmAh 3,7V, włożyłem ich do latarki i się okazało, że nie działa. Pomyślałem, że są rozładowane i zakupiłem ładowarkę Trust Fire TR001 , po zainstalowaniu akumulatorków do ładowarki od razu zapala się zielona lampka co chyba oznacza, że są naładowane. Ładowarkę ustawiłem na 3,6V, na bateriach napisane jest 3,7V nie wiem czy to znacząca różnica w każdym bądź razie nie ładują się.
Ogólnie latarka jest sprawna, jak widać na obrazku dostałem jeszcze "przejściówkę" w którą wkłada się 3x baterie AAA i wtedy latarka działa.
Co mam zrobić z tymi akumulatorkami UltraFire, ew jak sprawdzić czy w ogóle są sprawne?
Problem mam z akumulatorkami UltraFire 18650 3000mmAh 3,7V, włożyłem ich do latarki i się okazało, że nie działa. Pomyślałem, że są rozładowane i zakupiłem ładowarkę Trust Fire TR001 , po zainstalowaniu akumulatorków do ładowarki od razu zapala się zielona lampka co chyba oznacza, że są naładowane. Ładowarkę ustawiłem na 3,6V, na bateriach napisane jest 3,7V nie wiem czy to znacząca różnica w każdym bądź razie nie ładują się.
Ogólnie latarka jest sprawna, jak widać na obrazku dostałem jeszcze "przejściówkę" w którą wkłada się 3x baterie AAA i wtedy latarka działa.
Co mam zrobić z tymi akumulatorkami UltraFire, ew jak sprawdzić czy w ogóle są sprawne?
Witaj.
Nastawiłeś 3,6V na ładowarce a więc tak jak ma być, przy czy czym bardzo prawdopodobne że ogniwa są podróbkami takimi jak tu: http://laserpointerforums.com/f67/fake- ... ost1049814 wewnątrz jest malutkie ogniwo o znikomej pojemności, albo nawet sam piasek. Woltomierzem możesz sprawdzić czy w ogóle dają napięcie, i od razu też sprawdzić czy ładowarka też daje napięcie na stykach.
Nastawiłeś 3,6V na ładowarce a więc tak jak ma być, przy czy czym bardzo prawdopodobne że ogniwa są podróbkami takimi jak tu: http://laserpointerforums.com/f67/fake- ... ost1049814 wewnątrz jest malutkie ogniwo o znikomej pojemności, albo nawet sam piasek. Woltomierzem możesz sprawdzić czy w ogóle dają napięcie, i od razu też sprawdzić czy ładowarka też daje napięcie na stykach.
Nie wyrażam zgody na wykorzystywanie moich zdjęć w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy, szczególnie nie życzę sobie czerpania za ich pomocą korzyści finansowych przez osoby trzecie.
Przejrzyj forumowy sklepik, jest kilka ofert nowych ogniw jak i z demontażu
http://www.swiatelka.pl/viewforum.php?f=11
http://www.swiatelka.pl/viewforum.php?f=11
Jest masa podrabianych, czy raczej fałszowanych 18650 bo są sporej wielkości, a dlaczego jest to istotne - wielkość zobacz sam:artur5236 pisze:Możliwe, że są to podróbki, bo ognia są podejrzanie lekkie (dla porównania, znacznie lżejsze od akumulatorka AA NiMH)
http://www.youtube.com/watch?v=eOshOXcSkDA
Artur,
Mam nadzieję że poczytałeś trochę o bezpiecznym obchodzeniu się z ogniwami 18650? To takie małe "bombki",dla kogoś nieobeznanego.Jeżeli to nie podróbki,a ta biała naklejka (na biegunie+?)faktycznie izoluje ,to może się okazać że ogniwo jednak jest naładowane.A wtedy... zerwana koszulka z ogniwa,przypadkowe zwarcie i nieszczęście gotowe.
Przede wszystkim zmierz napięcie na ogniwie.
Mam nadzieję że poczytałeś trochę o bezpiecznym obchodzeniu się z ogniwami 18650? To takie małe "bombki",dla kogoś nieobeznanego.Jeżeli to nie podróbki,a ta biała naklejka (na biegunie+?)faktycznie izoluje ,to może się okazać że ogniwo jednak jest naładowane.A wtedy... zerwana koszulka z ogniwa,przypadkowe zwarcie i nieszczęście gotowe.
Przede wszystkim zmierz napięcie na ogniwie.