Podziel się swoim smutkiem
- lord_craven
- Posty: 415
- Rejestracja: środa 27 lut 2013, 12:32
- Lokalizacja: Leżajsk
Wyglad to nie wszystko, w nowym interfejsie brakuje funkcjonalności. Nie można w kilku oknach banku otworzyć. Nie można z historii odpowiedzieć przelewem, gdy SMSes z kodem dochodzi to nie można dodać do potwierdzenia później i cały wypełniony przelew trzeba później wpisywać jeszcze raz. Podobnie, gdy przypadkiem chcemy zrobić przelew, gdy na danym subkoncie jest za mało środków. W starym interfejsie otwierałem drugi okno/zakładkę, robiłem wetrzyj i kończyłem pierwszy przelew...
Ostatnio zmieniony piątek 28 lut 2014, 18:24 przez marmez, łącznie zmieniany 1 raz.
Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 255
Podpis - dozwolona ilość znaków: 255
Mnie odrzuca metro-kafelkowy wygląd, rodem z windows8.
Za ....... nie mogę tego strawić.
Zamiast 10 linków w jednym miejscu trzeba przewijać 4 ekrany i klikać w kafle wielkie jak od pieca co to go Pyra ostatnio remontował.
Za ....... nie mogę tego strawić.
Zamiast 10 linków w jednym miejscu trzeba przewijać 4 ekrany i klikać w kafle wielkie jak od pieca co to go Pyra ostatnio remontował.
Ostatnio zmieniony piątek 28 lut 2014, 16:53 przez dr.w, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Wojtek
Wojtek
Ja mam w BZ WBK "Konto Godne Polecenia" i wydaje się być dobre, żadnych problemów z przelewami nie mam, wygląd strony czytelny. Jedyna wada to że raz wykonałem przelew i stan dostępnych środków się nie zmienił, pomyślałem że to był błąd i wykonałem go drugi raz, też się nic nie zmieniło... Później okazało się przelew został zanotowany w dziwnym miejscu i został na szczęście wykonany tylko jeden raz, gdyż na dwa nie starczyło pieniędzy
Dokładnie z tym samym miałem problem i tak samo go rozwiązałemDNF pisze:Moim zdaniem wygląd jest ok, choć również długo się wzbraniałem i używałem starego wyglądu.
Mi w tym brakuje przejrzystości.. Nie mogłem dotrzeć gdzie zmienić limit płatności internetowych,
więc musiałem się przelogować na stary dostęp
To i ja się dołączę , też wypłata mniejsza bo musiałem być tydzień w domu z chorym dzieckiem . A jako handlowiec miałem takie dobre obroty w tym miesiącujoon pisze:Zbychur: doskonalę Cie rozumie, miałem wypłatę godzinę temu. Takiej wypłaty nie miałem jeszcze nigdy za przepracowany miesiąc, aż nie wiem na co mi zabraknie
Największa latarka świata( fotka)
4metry wysokości
Idę w stronę światła
4metry wysokości
Idę w stronę światła
Przeniosę swoje żale z innego wątku, gdzie je - nie w pełni mocy umysłowych (zmęczony) - wylałem.
My tabletu świadomie i z premedytacją (no i troszkę z oszczędności) nie mamy, a syn (5,8l.) teraz jest w szpitalu (od soboty) i są tam chłopacy w podobnym wieku i cięgle naparzają w jakieś WYRAZ gry na tych tabletach... I się przy tym wymądrzają, komu się nie uda wygrać, kto jest lepszy w to, kto ma więcej złota, kto zjadł więcej złotych nurków (pływa się rekinem...) i ogólnie język nienawiści...
Co ciekawe, gdy Ci sami chłopacy odstawią na chwilę te ekrany (albo rodzice im prędzej zabiorą) i się bawią "analogowymi" zabawkami, czyli samochodami np. to jakoś się lepiej dogadują, milsi są dla siebie, i wszyscy bardziej zadowoleni...
Wracając do zapalenia, ponoć to jest powikłanie po infekcji i jest spotykane własnie cześciej u chłopców w wieku 2-8 lat. Może nawracać, ale nie musi.
Syn też alergik, ale taki umiarkowany, katar prawie cały rok, prawie cały rok na przeciwalergicznych i w sumie nic więcej.
Tablet, jak wszystko, z umiarem i głową. Wczoraj jeszcze byłem wkurzony, bo któraś z mamusi pozostałych dzieci włączyła Awatara w TV tym dzieciom... najmłodsze 5l. No sorry moim zdaniem to nie film dla takich dzieci, tak że mój syn z płaczem rozstał się z filmem, jakoś po 30 minutach filmu.
Pozdrawiam
My tabletu świadomie i z premedytacją (no i troszkę z oszczędności) nie mamy, a syn (5,8l.) teraz jest w szpitalu (od soboty) i są tam chłopacy w podobnym wieku i cięgle naparzają w jakieś WYRAZ gry na tych tabletach... I się przy tym wymądrzają, komu się nie uda wygrać, kto jest lepszy w to, kto ma więcej złota, kto zjadł więcej złotych nurków (pływa się rekinem...) i ogólnie język nienawiści...
Co ciekawe, gdy Ci sami chłopacy odstawią na chwilę te ekrany (albo rodzice im prędzej zabiorą) i się bawią "analogowymi" zabawkami, czyli samochodami np. to jakoś się lepiej dogadują, milsi są dla siebie, i wszyscy bardziej zadowoleni...
fotorondo, syn ma zapalenie stawu biodrowego, miał torbiel, ale po leku przeciwzapalnym i antybiotyku (dożylnie) ładne się wchłonęło i już boli go tylko jak lekarka mu mocno tą noga nakręci. Ale dalej ma nie obciążać stawu - czyli jeździ na wózku, co mu się w sumie zazwyczaj podoba (też sobie kiedyś dla zabawy jeździłem wózkiem kolegi, fajnie się jeździ - nie, żebym chciał *musieć* jeździć na wózku, albo komuś tego zazdrościł oczywiście).fotorondo pisze:marmez
A co mu jest
mój ma 5,7 i tez używa wszelakich sprzętów, ale problemów
z zachowaniem nie mamy, może inne gry.
w szpitalu był jak miał 1,5 roku - alergia na wszystko
Wracając do zapalenia, ponoć to jest powikłanie po infekcji i jest spotykane własnie cześciej u chłopców w wieku 2-8 lat. Może nawracać, ale nie musi.
Syn też alergik, ale taki umiarkowany, katar prawie cały rok, prawie cały rok na przeciwalergicznych i w sumie nic więcej.
Tablet, jak wszystko, z umiarem i głową. Wczoraj jeszcze byłem wkurzony, bo któraś z mamusi pozostałych dzieci włączyła Awatara w TV tym dzieciom... najmłodsze 5l. No sorry moim zdaniem to nie film dla takich dzieci, tak że mój syn z płaczem rozstał się z filmem, jakoś po 30 minutach filmu.
Pozdrawiam
Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 255
Podpis - dozwolona ilość znaków: 255
Sporo osób ma alergię
Ja wg badań mam 9/10 na kota, 8/10 na psa. Doktor powiedział że muszę pozbyć się psa i kota ponieważ w innym przypadku leczenie nic nie da, a on nie będzie robić tego na darmo. Po wyjściu z gabinetu już do niego nie wróciłem. Zdziwiłem się że na tyle rzeczy można być uczulonym; jajecznice, ryby, zboże itd. Jedynie w obecności koni zaczynam się dusić, a tak to nie odczuwam większych problemów.
Ja wg badań mam 9/10 na kota, 8/10 na psa. Doktor powiedział że muszę pozbyć się psa i kota ponieważ w innym przypadku leczenie nic nie da, a on nie będzie robić tego na darmo. Po wyjściu z gabinetu już do niego nie wróciłem. Zdziwiłem się że na tyle rzeczy można być uczulonym; jajecznice, ryby, zboże itd. Jedynie w obecności koni zaczynam się dusić, a tak to nie odczuwam większych problemów.
A teraz dodaj do tego białko jaja kurzego, jabłka, gluten, białko krowie ( zero mleka i przetworów), seler, ryby, i wiele wiele innych - ale żeby nie było za fajnie to tylko te pokarmowe. o psach, rybkach, trawkach drzewkach i innych, już nie wspominam.
Efekt taki że w domu nie ma kwiatów doniczkowych dywanów, większych zasłon.
A jak nie ma dywanów to naprawdę trzeba często odkurzać, bo ten syf nie ma się w co
wbijać. Na początku kąpaliśmy go w osmozie. Na basen dopiero teraz chodzi bo wcześniej jedna wizyta kończyła się dwoma miesiącami walki o pękającą skórę na rękach.
Lekarze teraz nie umieją leczyć, zmieniają tylko lekarstwa które niewiele pomagają.
W końcu trafiliśmy na prawdziwego lekarza, ale od razu rozwiał nasze nadzieje, powiedział żebyśmy nie mieli złudzeń, z tego się nie wyrasta, jeżeli zejdzie mu kilka uczuleń to będzie wszystko. Jak chłopaka zobaczył to powiedział ze to drugi taki jego przypadek w karierze, że pewnie przejdzie na CYKLOSPORYNE.
Ale z wiekiem my się uczymy, co wolno czego nie.
Fajnie jest jak odwiedzamy znajomych, zawsze torba młodego pełna żarcia.
Jak ktoś chce się wykazać i coś proponuje to potem zawsze jest pytanie co to dziecko je.
W McDonaldzie np. tylko frytki , ale zestaw zawsze trzeba brać, bo zabawka.
Najgorzej z wyjazdami, własne gotowanie, patelnie tostery podgrzewacze.
Teraz koleś nauczył się na nartach, z córką jeździłem, dostała zapiekankę, słodką bułkę popiła kefirem i gitara, a z Kacprem kłopot, jak nie ma frytek, ziemniaków.
A pomimo wszystko rzadko się widuje dzieciaki tak żywe, z takim uśmiechem i chęcią robienia wszystkiego, czasem sobie myślę że gdyby nic mu nie było to by rozniósł mieszkanie na strzępy.
Rozpisałem się
Efekt taki że w domu nie ma kwiatów doniczkowych dywanów, większych zasłon.
A jak nie ma dywanów to naprawdę trzeba często odkurzać, bo ten syf nie ma się w co
wbijać. Na początku kąpaliśmy go w osmozie. Na basen dopiero teraz chodzi bo wcześniej jedna wizyta kończyła się dwoma miesiącami walki o pękającą skórę na rękach.
Lekarze teraz nie umieją leczyć, zmieniają tylko lekarstwa które niewiele pomagają.
W końcu trafiliśmy na prawdziwego lekarza, ale od razu rozwiał nasze nadzieje, powiedział żebyśmy nie mieli złudzeń, z tego się nie wyrasta, jeżeli zejdzie mu kilka uczuleń to będzie wszystko. Jak chłopaka zobaczył to powiedział ze to drugi taki jego przypadek w karierze, że pewnie przejdzie na CYKLOSPORYNE.
Ale z wiekiem my się uczymy, co wolno czego nie.
Fajnie jest jak odwiedzamy znajomych, zawsze torba młodego pełna żarcia.
Jak ktoś chce się wykazać i coś proponuje to potem zawsze jest pytanie co to dziecko je.
W McDonaldzie np. tylko frytki , ale zestaw zawsze trzeba brać, bo zabawka.
Najgorzej z wyjazdami, własne gotowanie, patelnie tostery podgrzewacze.
Teraz koleś nauczył się na nartach, z córką jeździłem, dostała zapiekankę, słodką bułkę popiła kefirem i gitara, a z Kacprem kłopot, jak nie ma frytek, ziemniaków.
A pomimo wszystko rzadko się widuje dzieciaki tak żywe, z takim uśmiechem i chęcią robienia wszystkiego, czasem sobie myślę że gdyby nic mu nie było to by rozniósł mieszkanie na strzępy.
Rozpisałem się
Od ~6 roku życia mam alergię na pełen zestaw traw i drzew, na testach moje ręce stały w płomieniach a ja topiłem się we własnych smarkach. Najpierw odczulanie jakimiś kroplami podjęzykowymi o różnym stężeniu, ale bez efektów. Później za czasów gimnazjum i LO odczulanie cotygodniowymi zastrzykami w sumie przez ok 5 lat a specjalnej poprawy wtedy i po zakończeniu kuracji nie odczułem. Jakiś przełom nastąpił z 3 lata temu, coraz lepiej znoszę wiosnę i lato, nie potrzebuję wiaderka zyrtecu na sezon a katar sienny ogranicza się do kilku tygodni.
Zona jest uczulona na pomidory, swedzi ja ponich wszystko, gardlo i skora tez. nawet sobie wczesniej nie zdawalem sprawy ile pysznych potraw ma w sobie pomidory!!!
Ale najbardziej ja trzepie po dyni, jak jakis chleb z dynia zle, to 24h z zycia wyjete, bo lezy i "zdycha", najchetniej w wannie. Kolejne 24h juz tylko jak po prpstu chora... Najgorsze ze to uczulenie jej sie pojawilo w ciazy... I poczatkowo bylo wiazane z ciaza... Uuu ciezka ciaza byla.
A osobiscie jestem wlasnie w trakcie odczulania na trawy... Zobaczymy, czy sie poprawi, w sumie bardzo zle nie bylo.
Pozdrawiam
Ale najbardziej ja trzepie po dyni, jak jakis chleb z dynia zle, to 24h z zycia wyjete, bo lezy i "zdycha", najchetniej w wannie. Kolejne 24h juz tylko jak po prpstu chora... Najgorsze ze to uczulenie jej sie pojawilo w ciazy... I poczatkowo bylo wiazane z ciaza... Uuu ciezka ciaza byla.
A osobiscie jestem wlasnie w trakcie odczulania na trawy... Zobaczymy, czy sie poprawi, w sumie bardzo zle nie bylo.
Pozdrawiam
Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 255
Podpis - dozwolona ilość znaków: 255