Postanowiłem pokazać po krótce co tworzę w domu z tego, co znajdę koło kosza lub w koszu
1. Zestaw na bazie 10 diod model 5630, barwa ciepła biała. MCPCB aluminiowe pochodzi z żarówki na trzonek GU10, w którym to MCPCB z ledami nie dotykało nawet radiatora (porcelanowego). Dodatkowo padł sterownik.
MCPCB zamontowane na radiatorze z jakiejś karty graficznej za pomocą śrubek wygrzebanych z przydasi. Tył to korpus z padniętej świetlówki. Radiator aby nie wypadał mocowany na uszczelkę okienną (wypełnia pustą przestrzeń). Sterownik pochodzi z uszkodzonej żarówki.
Koszt około 5 zł.
Moc 5W, jasność ~ 450 lumenów, barwa ciepła ~ 3500K
2. Żarówka zbudowana na bazie tego samego MCPCB, z tym że jedna z diod nie dotrwała - usmażona, wymieniona metodą : "nad palnikiem gazowym". Korpus to padnięta żarówka marki Conrad, pierwotnie na pokładzie 4 ledy no-name, barwa zimna, jeden led martwy. MCPCB z ledami usunięty, na pokład wpadło MCPCB z ledami 5630 + sterownik z chińskiej żarówki no-name.
Koszt około 10 zł
Moc 5W, jasność ~ 450 lumenów, barwa ciepła ~ 3500K
3. Żarówka zbudowana na bazie padniętej żarówki marki Osram o mocy 8W - padł sterownik. Próby naprawy nieudane - sterownik skomplikowany (pracuje od 80 do 265V + obsługa ściemniacza)...Oryginalnie na pokładzie 7 ledów XT-E. Ledy na porcelanowym MCPCB odklejone żyletką, poszły do projektu w którym w leda idzie 1,3 A . Na pokład wpadł led no-name o mocy określanej na około 4,5W. Sterownik pochodzi z żarówki nr 2. Led przykręcony 2 śrubami, sterownik upchany we wnętrzu + kopułka rozpraszająca.
Koszt około 9 zł.
Moc 4W, jasność ~ 380 lumenów, barwa ciepła ~ 3800 K
4. Żarówka zbudowana na bazie radiatora kupionego "milion lat temu na allegro" za bezcen. Na pokład poleciał Osram Duris + chiński sterownik 5W. Gwint E27 odzyskany z padniętej świetlówki.
Koszt około 5 zł.
Moc 6W, jasność ~ 550 lumenów, barwa ciepła ~ 3100 K
A teraz kwiatek radosnej twórczości. Baza to 4 żarówki na gwint GU10. Na laminacie przylutowane 48 ledów 5050 - wykorzystałem 4 takie moduły. W każdej z żarówek padnięty sterownik - całkowicie wysadzony, spalony i zwęglony + wybite korki. Zestaw takich żarówek (ponad 50 sztuk) kupiłem na allegro za 100 zł. Na jeden moduł standardowo przypada 1 sterownik 3 x 1W - efekt - dużo światła a ledy po chwili parzą i lekko śmierdzą. Mój mod - na jeden sterownik przypadają teraz dwa moduły z ledami, czyli 96 ledów. Efekt - jest gorąco, ale w granicach rozsądku. Podstawa z gwintem E27 z martwej świetlówki energooszczędnej. Do tego dwa odzyskane sterowniki i dużo termogluta
Moc 6W Jasność około 500 lumenów, barwa - mieszanka - każdy moduł w nieco innym kolorze
Każda z "żarówek" pracuje i jest w ciągłym użytku Polecam takie wykorzystywanie tego co się napatoczy pod nogą, zawsze to lepiej niż ma iść do śmieci. A i po wymianie u mnie w domu 99% świetlówek rachunki nieco drgnęły i poszły w dół.
Wszystkie tutaj przedstawione elementy, prócz leda Osram Duris były przeznaczone do śmieci - bo sterownik martwy, bo ledy mrugają, bo nie świeci, bo radiator już nie pasuje do tego procka itd...