O dwóch kołach z silnikiem

....nie pasujące gdzie indziej...
Awatar użytkownika
zedart
Posty: 219
Rejestracja: wtorek 29 maja 2012, 18:37
Lokalizacja: Walia

Post autor: zedart »

Hehe, łezka z oku się kręci na takie wspomnienia. I ta moc... całe 15KM! Wow! :)
zed-art.co.uk
Awatar użytkownika
tomeksz68
Posty: 787
Rejestracja: sobota 17 mar 2012, 20:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: tomeksz68 »

Wiosna nadciąga nieuchronnie, obyśmy się spotkali na jesieni w takim samym składzie :|

http://www.youtube.com/watch?v=ppgjWPZ8F6s
pozdrawiam Tomek

"Gdy jest bardzo smutno to kocha się zachody słońca."
Antoine de Saint-Exupery
Awatar użytkownika
zedart
Posty: 219
Rejestracja: wtorek 29 maja 2012, 18:37
Lokalizacja: Walia

Post autor: zedart »

Ja sezon już otworzyłem, w połowie stycznia. :)
zed-art.co.uk
belushi
Posty: 381
Rejestracja: poniedziałek 27 wrz 2010, 15:45
Lokalizacja: Rzeszow

Post autor: belushi »

tomeksz68 pisze:Wiosna nadciąga nieuchronnie, obyśmy się spotkali na jesieni w takim samym składzie :|

http://www.youtube.com/watch?v=ppgjWPZ8F6s
Tomku, nie to, żebym się czepiał, ale w tym spocie to tylne koło aż piszczy zablokowane a nie powinno. Kierowca ma chyba małe umiejętności jazdy. Mimo wszystko zaczną się zaniedługo wiadomości co i kogo i gdzie. To nieuniknione już teraz, kiedy przeciętnego złoma można kupić za 3 miesięczną wypłatę.

Apropo otwarcia sezonu, to miałem miesiąc przerwy, ale w marcu już w Komańczy w schronisku pierożki będę konsumował.
Mam taką nadzieję ;)

B
madkeinam
Posty: 505
Rejestracja: środa 25 gru 2013, 22:40
Lokalizacja: Radwanice

Post autor: madkeinam »

zedart pisze:Ja sezon już otworzyłem, w połowie stycznia. :)
Ja jeszcze poprzedniego nie zakończyłem :razz:
Awatar użytkownika
tomeksz68
Posty: 787
Rejestracja: sobota 17 mar 2012, 20:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: tomeksz68 »

zedart pisze:Ja sezon już otworzyłem, w połowie stycznia. :)
belushi pisze:ale w marcu już w Komańczy w schronisku pierożki będę konsumował.
Mam taką nadzieję ;)
madkeinam pisze:Ja jeszcze poprzedniego nie zakończyłem :razz:
Eee, nie róbcie sobie jaj, nie mam jeszcze czym jeździć. :razz:
belushi pisze:ale w tym spocie to tylne koło aż piszczy zablokowane a nie powinno. Kierowca ma chyba małe umiejętności jazdy.
Belushi tu chodziło o pokazanie dramaturgii sytuacji, tych ostatnich metrów...nie kumasz :?: :)



[ Dodano: 2 Marzec 2014, 08:43 ]
Wyobraźcie sobie czasy głębokiego PR-u... <mysli> ...i ta fantastyczna reklama/kreskówka różnych modeli motocykli WSK.
Poezja dawnych czasów, teraz już się takich nie robi. :|
Teraz ciąg dalszy PRL-owskiej motoryzacji..skutery :orany:
http://nowahistoria.interia.pl/prl/news ... Id,1114746

Obrazek
pozdrawiam Tomek

"Gdy jest bardzo smutno to kocha się zachody słońca."
Antoine de Saint-Exupery
Awatar użytkownika
zedart
Posty: 219
Rejestracja: wtorek 29 maja 2012, 18:37
Lokalizacja: Walia

Post autor: zedart »

Temat trochę przyschnął, więc odkopię co nieco.
Krótki filmik z mojej dzisiejszej jazdy do pracy. To tak w kwestii narzekania wielu ludzi na motocyklistów.
[youtube]http://youtu.be/PSaKrRJGV9A[/youtube]
zed-art.co.uk
Awatar użytkownika
septius
Posty: 171
Rejestracja: piątek 21 wrz 2012, 14:27
Lokalizacja: już Gdynia...

Post autor: septius »

Heh, miałem dziś to samo tylko na 4'ech kołach... i też nie skończyło się źle (na szczęście).
Pozdrawiam
Jacek
Awatar użytkownika
Zbychur
Posty: 3677
Rejestracja: poniedziałek 19 gru 2011, 21:14
Lokalizacja: Drogomyśl

Post autor: Zbychur »

Ja tylko skurem jeżdżę, a jak wiadomo skuter to nie uczestnik ruchu, tylko zawalidroga. Nie ważne że, mam szybki skuter, który się dobrze zbiera i nie blokuje ruchu. Codziennie ktoś chce mi udowodnić, że moje miejsce jest przy samym kraju jezdni, żeby mnie można było na podwójnej ciągłej nawet wyprzedzić. A wszystko po to, że to przecież obciach za skuterem jechać nawet 50 w zabudowanym.
Awatar użytkownika
septius
Posty: 171
Rejestracja: piątek 21 wrz 2012, 14:27
Lokalizacja: już Gdynia...

Post autor: septius »

... a z motocyklami to się ścigać chcą, już kilka miałem sytuacji trudnych. Często nie myślą kierowcy samochodów o 'hulajnogach', dla nich to tylko najwyżej wgniot w blachach...
Pozdrawiam
Jacek
max4max
Posty: 1398
Rejestracja: wtorek 14 sie 2012, 07:56
Lokalizacja: że znowu

Post autor: max4max »

zedart pisze:Temat trochę przyschnął, więc odkopię co nieco.
Krótki filmik z mojej dzisiejszej jazdy do pracy. To tak w kwestii narzekania wielu ludzi na motocyklistów.
[youtube]http://youtu.be/PSaKrRJGV9A[/youtube]
Na jakich blachach ten samochód - jaki kraj?
Ja mam czasami tak na 2 kółkach bez silnika.
A co do motocyklistów to większość wyprzedza mnie ok, ale są ściganci, których kompletnie nie rozumiem.
Ostatnio taki jeden pajac wyprzedzał mnie z prędkością 100 w mieście z rykiem i w odległości 10-20 cm.
Mało co zawału nie dostałem.
Nie mówiąc co by było ze mną gdybym omijał dziurę i trącił mnie kierownicą czy lusterkiem.
Awatar użytkownika
pietros
Posty: 1612
Rejestracja: niedziela 09 cze 2013, 19:39
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: pietros »

Zbychur pisze:że moje miejsce jest przy samym kraju jezdni,
To akurat nie podlega dyskusji, miejsce skutera, roweru, samochodu, czy innego pojazdu jest przy prawej krawędzi jezdni.
Zbychur pisze:żeby mnie można było na podwójnej ciągłej nawet wyprzedzić.
Tego już akurat nie popieram, jeżeli już wyprzedzam na podwójnej ciągłej (a nie będę pisał, że jestem świętoszkiem i mi się nie zdarza) to po prostu przejeżdżam na przeciwny pas, a nie próbuję przecisnąć się na gazetę udając, że nic się nie stało.

Według mnie ze skuterami są dwa podstawowe problemy:
- ograniczenie do 45km/h - wtedy faktycznie taki pojazd spowalnia ruch w terenach miejskich, a do takich został głównie przeznaczony. Ograniczenie powinno być na 55-60km/h.
- możliwość poruszania się takim pojazdem na dowód osobisty, nie mając najmniejszego pojęcia o podstawowych zasadach ruchu drogowego.
tre33
Posty: 247
Rejestracja: wtorek 24 cze 2014, 14:23
Lokalizacja: Polska

Post autor: tre33 »

pietros pisze:
Zbychur pisze:(...)
To akurat nie podlega dyskusji, miejsce skutera, roweru, samochodu, czy innego pojazdu jest przy prawej krawędzi jezdni.
Aha, to spróbuj pojeździć rowerem po mieście. Ew nie dać się zabić przy każdym lewoskręcie, zwłaszcza na obrzeżach miast.
pietros pisze: (...)
- możliwość poruszania się takim pojazdem na dowód osobisty, nie mając najmniejszego pojęcia o podstawowych zasadach ruchu drogowego.
Przepisy już się zmieniły, jest AM.

Pojęcie po podstawowych zasadach ruchu ma każdy, ze względu na obowiązkowe kształcenie w Polsce. To czego brak, to zdrowego rozsądku. I nie tylko nie objętym AM, rowerzystom czy pieszym, ale bardzo wielu użytkownikom dróg, niezależnie na czym/w czym się poruszają.
Awatar użytkownika
Zbychur
Posty: 3677
Rejestracja: poniedziałek 19 gru 2011, 21:14
Lokalizacja: Drogomyśl

Post autor: Zbychur »

pietros, bez urazy, ale już widzę jak jedziesz rowerem 10 cm od krawędzi po szkle i kałużach. Bezpieczna jazda jednośladem jest metr od krawędzi w zależności od szerokości pasa. Jadąc "krajuszkiem" i powoli prowokujesz do wyprzedzania na 3-go. Po za tym trzeba sobie zostawić pewien margines bezpieczeństwa, na wypadek gdyby nagle na drodze pojawiło coś ci trzeba ominąć (butelka, deska z gwoździem, rozjechany jeż) a samochód za Tobą zachecony dużą ilością miejsca zaczyna Cię wyprzedzać i co? Dostajesz lusterkiem. Jeżeli ja jadę skuterm w terenie zabudowanym środkiem pasa, bo przy krawężniku jest strumień wody i mam 50 na blacie to mają guzik do wyprzedzania. Po za tym polecam zapoznać się z nowymi przepisami dla rowerzystów i z związaniami z tym wymogami zachowań kierowców samochodów. Wiele się zmieniło od lipca.

Co do braku znajomości przepisów i uprawnień dla motorowerzystów to się zgadzam.
max4max
Posty: 1398
Rejestracja: wtorek 14 sie 2012, 07:56
Lokalizacja: że znowu

Post autor: max4max »

pietros pisze:Zbychur napisał/a:
że moje miejsce jest przy samym kraju jezdni,

To akurat nie podlega dyskusji, miejsce skutera, roweru, samochodu, czy innego pojazdu jest przy prawej krawędzi jezdni.
Nie podlega dyskusji tylko to, ze nie ma takiego przepisu.
Nikt, nawet przepisy nie zmuszają mnie do jazdy przy samej krawędzi.
W/g przepisów jest "możliwie blisko" i to możliwie blisko co innego oznacza dla samochodu, motocykla czy roweru.
Minimum minimorum to dla jazdy rowerem 0,5 metra od krawężnika, a czasem i 1 metr.

Zresztą w praktyce na troszkę szerszych jezdniach/pasach jadę i tak bliżej krawężnika niż w/g tych samych przepisów samochody, co najlepiej widać po opadach - jadę najczęściej po mokrej nawierzchni , gdy 0,5 metra dalej jest sucho - wyjeżdżone przez koła samochodów.
ODPOWIEDZ