Podziel się swoją radością
- lord_craven
- Posty: 415
- Rejestracja: środa 27 lut 2013, 12:32
- Lokalizacja: Leżajsk
Witam
Zaczęło się we czwartek, dym w domu, nie chciało się palić w piecu. Piec rozebrałem w piątek po południu, spałem a kanapie, bo nie mogłem się domyć...
Tak było w sobotę już po zakupach...
trochę cegieł szmotowych, glinka szamotowa, sznurek do uszczelniania drzwiczek....
Potem było jeszcze czyszczenie komina. No człowiek się starzeje, jeszcze 20 lat temu skakałem po dachach jak kangurek
Dziś w końcu pierwsze normalne palenie i "cug" jest jak tornado
Prawie tydzień mieszkania w syfie z wszechobecnym zapachem dymu się skończył.
Pozdrawiam
Zaczęło się we czwartek, dym w domu, nie chciało się palić w piecu. Piec rozebrałem w piątek po południu, spałem a kanapie, bo nie mogłem się domyć...
Tak było w sobotę już po zakupach...
trochę cegieł szmotowych, glinka szamotowa, sznurek do uszczelniania drzwiczek....
Potem było jeszcze czyszczenie komina. No człowiek się starzeje, jeszcze 20 lat temu skakałem po dachach jak kangurek
Dziś w końcu pierwsze normalne palenie i "cug" jest jak tornado
Prawie tydzień mieszkania w syfie z wszechobecnym zapachem dymu się skończył.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
- lord_craven
- Posty: 415
- Rejestracja: środa 27 lut 2013, 12:32
- Lokalizacja: Leżajsk
Teraz obecnie umiem naprawić 3/4 rzeczy w domu, klamkę w drzwiczkach od pralki połamaną od ciągnięcia przy włączonej jeszcze blokadzie nareperowałem, parę godzin klepania blachy i bzyczenia kątówką było, zamek górny od drzwi nieużywany od wieków, bo gałka się przekręciła też zrobiłem... Długo by wymieniać.Pyra pisze:Witam
Eee tam, od kilkunastu lat już tak robię, bo co kilka trzeba wyczyścić.
Swoją drogą, ŚP. dziadek, nauczył mnie też kosić, kosę naklepać i ostrzyć. A wędzone przeze mnie kiełbasy... mniam
Pozdrawiam
Podobno zainteresowania i jakieś tam zdolności są dziedziczone co dwa pokolenia, czyli ja to po dziadku mam, to by się zgadzało, mama mi opowiadała jak tam głuchoniememu wujkowi zrobił światełko włączające się wraz z dzwonkiem do drzwi, w szufladzie mamy nóż zrobiony przez niego, stołek w przedpokoju też sam zrobił...
Szkoda, że nie było dane mi go poznać.