Podziel się swoim smutkiem
-
- Posty: 17
- Rejestracja: niedziela 13 paź 2013, 18:36
- Lokalizacja: Poznań
Ja zgłosiłem na policji wyłudzenie 85 zł i dzięki temu otrzymałem zwrot kasy z programu Ochrony Kupujących. Więc jeśli chodzi o Allegro to ochrona działamaciex93 pisze: Allegro zbytnio się nie przejęło moim mailem w tej sprawie, a gdybym chciał to zgłosić na policję to by było że mała kwota i nara.
Nie wiadomo czy to był pierwszy, ani czy ostatni postępek tego człeka, niewiadomo też skąd te kopie brał. Mógłbyś pobawić się w detektywa i zastawić swego rodzaju sidła, kup jakąś kopię telefonu, wystaw ją na Tablicy, podaj tą samą lokalizację, co ten oszustek i wystaw za grosze dopisując w opisie, że jest identyko z oryginałem, jak dwie krople wody. Przyjdzie na spotkanie niewłaściwa osoba, to mówisz, że się rozmyśliłeś i tak w kółko. Szanse marne, ale jakieś są.
Dziś około 30min temu wracając do domu z córką trafiliśmy na wypadek który zdarzył się 15 min. wcześniej. Dwa samochody typu kombi , zderzenie czołowe , jedno auto na środku drogi w środku trzy kobiety, drugi samochód po uderzeniu zjechał na pobocze . Miałem oczywiście latarkę przy sobie więc wysiadłem z auta i pobiegłem zobaczyć czy mogę pomóc. Mimo że stało już około 15 aut tylko kilka osób pomagało na miejscu, kobitki z samochodu który stał na ulicy żyły , jedna miała rozbitą głowę ale raczej nic nie zagrażało jej życiu. Spojrzałem na samochód w polu ( drugi z kolizji ) ktoś powiedział że tam leży nieprzytomny facet-kierowca. Pobiegłem z latarką a tam co prawda na boku ( ktoś go wyciągnął z samochodu ? ) leży człowiek w wieku około 40 lat. Blady jak ściana, trochę krwi na ustach, pytam się czemu nikt nie robi masażu serca , dwóch gości stojących koło mnie mówi że nie umieją. Sprawdziłem tętno, brak, zaświeciłem w na wpół otwarte oczy , źrenice nie reagują, nie oddycha , do przyjazdu pogotowia robiłem masaż serca. Po około 10-15min przyjechało pogotowie , nie udało się Go uratować . Teraz jak przyjechałem do domu nie jestem pewien czy to czasem nie był sąsiad mieszkający około 4 domy dalej ode mnie . Pierwszy raz próbowałem ratować człowieka, szkoda że się nie udało .
Nie wyrażam zgody na wykorzystywanie moich zdjęć w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy, są tylko i wyłącznie moją własnością, szczególnie nie życzę sobie czerpania za ich pomocą korzyści finansowych przez osoby trzecie.
Na kursie prawa jazdy pokazane i przećwiczone jest wystarczająco dużo aby udzielić pierwszej pomocy w takim przypadku. Takie zachowanie to nie jest wina złego przygotowania. Akurat ja byłem na innym 3-dniowym kursie, z własnej woli i sporo się tam nauczyłem, ale aby pomóc wystarczy znać niezbędne minimum. Nie wiem z czego wynika niechęć ludzi do udzielania pomocy. Umierającemu człowiekowi nie da się bardziej zaszkodzić, więc myślę że tu chodzi o konieczność podjęcia decyzji od których zależy czyjeś życie. Zupełnie tego nie rozumiem, ale znam przypadki ludzi, którzy tak bardzo boją się podejmowania jakichkolwiek decyzji, że najchętniej by się w ogóle nie urodzili. Tylko, że brak reakcji to również podjęta decyzja.
Pozdrawiam