Latarka na piesze wycieczki - wybór
Pilnuj terminu, do 45 dni od zamówienia w razie czego możesz założyć spór na paypal że przedmiot nie doszedł, no i watro dołożyć 1 czy 2$ do przesyłki rejestrowanej, albo zrobić większe zakupy to rejestrowana będzie gratis, teraz nie pamiętam ile ale coś około 15$.
Nie wyrażam zgody na wykorzystywanie moich zdjęć w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy, szczególnie nie życzę sobie czerpania za ich pomocą korzyści finansowych przez osoby trzecie.
Latarka dziś przyszła
Wszystko fajnie - działa itd. , ale jak zabrałem się za wymianę pasty termoprzewodzącej, to okazało się, że jest przylepiona jakimś klejem (przypominającym pastę). Kleju nie pożałowali w Chinach i trzyma diodę jak szatan.
Czy jest jakiś sprawdzony sposób na wyjęcie diody bez jej uszkodzenia? Nie chcę zacząć od takiej wpadki, a na forum nic nie znalazłem
Wszystko fajnie - działa itd. , ale jak zabrałem się za wymianę pasty termoprzewodzącej, to okazało się, że jest przylepiona jakimś klejem (przypominającym pastę). Kleju nie pożałowali w Chinach i trzyma diodę jak szatan.
Czy jest jakiś sprawdzony sposób na wyjęcie diody bez jej uszkodzenia? Nie chcę zacząć od takiej wpadki, a na forum nic nie znalazłem
- smokuxx1987
- Posty: 2113
- Rejestracja: środa 16 maja 2012, 19:04
- Lokalizacja: Krosno
Do imadła między dwa kawałki deski, dociskasz z wyczuciem, tylko dla stabilności. Jedne szczypce do pierścienia drivera (możesz sobie delikatnie pogłębić te otworki), drugie (najlepiej żeby sprężynka rozpychała je na zewnątrz, co w razie obślizgu ochroni diodę), zahaczasz za samo podłoże diody i delikatnymi zrywami odkręcaj pierścień drivera. Zobaczysz, co pierwsze puści, ale podejrzewam, że pierścień. Możesz też delikatnie podgrzać pigułę mocna lutownicą, lub z wyczuciem opalarką, klej łatwiej puści.
Dzięki wszystkim. Powalczyłem jeszcze trochę z tym, ale sklejone jest dokumentnie. Na razie odpuszczę, bo nie widzę możliwości wyjęcia diody bez jej uszkodzenia (nie mam wystarczającego wyczucia). Jak już dioda trochę posłuży, to mniej będę jej żałować, jeśli ją uszkodzę
Swoją drogą ten klej nie jest aż taki fatalny, bo ciepło nieźle przenosi na obudowę latarki. Nie mam termometru, którym mógłbym to zmierzyć, ale obudowa jest dosyć gorąca po około 3 minutach pracy na 100% w temperaturze pokojowej. Po około 5 minutach jest bardzo gorąca.
Swoją drogą ten klej nie jest aż taki fatalny, bo ciepło nieźle przenosi na obudowę latarki. Nie mam termometru, którym mógłbym to zmierzyć, ale obudowa jest dosyć gorąca po około 3 minutach pracy na 100% w temperaturze pokojowej. Po około 5 minutach jest bardzo gorąca.
Dołączę się do tego wątku, bo mam podobny problem, trochę jednak trochę różne uwarunkowania. Znajomi biorą udział w pieszych maratonach. Impreza taka trwa 24h - a więc wchodzi w to cała noc w Puszczy Kampinoskiej. Oczywiście osoby uczestniczące w takim maratonie znają dość dobrze topografię puszczy. Głównym celem oświetlenia jest umożlwienie szybkiego marszu, tak by było widać gdzie stawiać nogi na leśnych szlakach. Poszukuje (do kupienia lub zrobienia) niedużej latarki która byłaby w stanie świecić ponad 12h z mała mocą (lekkie oświetlenie terenu na kilka metrów, przejrzenie mapy) - moc powinna być na tyle mała by nie zepsuć widzenia nocnego, a umożliwiać szybki marsz.
Dodatkowo czasami potrzeba oświetlić większy kawałek terenu - np. w celu poszukania znaków szlaków turystycznych, jednak to tylko chwilowo, najlepiej by wymagało naciśniecia i trzymania jakiegoś przycisku, by nie pozostawić przypadkiem takiego trybu włączonego.
Robiłem proste próby z lampką rowerową i wyszło mi, że prąd rzędu 50mA przez dwa ledy Cree połączone szeregowo (z kolimatorami) dają na tyle dużo światła by można nie za szybko jechać rowerem. Tryb 'turbo' z kolei powinien dawać prawie max z diod.
Pytanka:
1. Czy ktoś może używa latarek do takich całonocnych wycieczek i ma swoje pomysły, rózne od w/w?
2. Jaka optyka byłaby najużyteczniejsza z danej mocy?
3. Czy są jakieś gotowe rozwiązania pasujące do takich założeń?
Dodatkowo czasami potrzeba oświetlić większy kawałek terenu - np. w celu poszukania znaków szlaków turystycznych, jednak to tylko chwilowo, najlepiej by wymagało naciśniecia i trzymania jakiegoś przycisku, by nie pozostawić przypadkiem takiego trybu włączonego.
Robiłem proste próby z lampką rowerową i wyszło mi, że prąd rzędu 50mA przez dwa ledy Cree połączone szeregowo (z kolimatorami) dają na tyle dużo światła by można nie za szybko jechać rowerem. Tryb 'turbo' z kolei powinien dawać prawie max z diod.
Pytanka:
1. Czy ktoś może używa latarek do takich całonocnych wycieczek i ma swoje pomysły, rózne od w/w?
2. Jaka optyka byłaby najużyteczniejsza z danej mocy?
3. Czy są jakieś gotowe rozwiązania pasujące do takich założeń?
Czołówka. Wolne ręce, światło tam gdzie patrzysz, jeśli miała by jeszcze czujnik ruchu to tryb zmieniasz jednym machnięciem ręki, nawet w rękawicach z jednym palcem.krudnik pisze:3. Czy są jakieś gotowe rozwiązania pasujące do takich założeń?
Jaki przewidujesz budżet? Do mnie doszło dziś takie coś, tylko uszkodzone.
http://www.militaria.pl/olight/latarka_ ... _p9040.xml
Recka będzie później. Co prawda nie ma turbo, ale te kilkanaście metrów bez dyfuzora daje radę i ma funkcję z machaniem