Borsuczy, w tym:Borsuczy pisze:Zbychur, tak z ciekawości- Co to za lampa? Znaczy wiem, że coś jakoś leczy, tylko jak?
http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?p=126436#126436 wątku trochę o tym pisaliśmy już (ze Zbychurem) na czele.
Pozdrawiam
Borsuczy, w tym:Borsuczy pisze:Zbychur, tak z ciekawości- Co to za lampa? Znaczy wiem, że coś jakoś leczy, tylko jak?
Niestety sprawdza się "dobry zwyczaj nie pożyczaj". Mój Śp. ojciec nigdy nie umiał odmówić pożyczenia i dlatego niewiele sprawnego sprzętu mi po nim zostało. Część rzeczy, które krążyły po wsi po prostu rozkradziono, część została zniszczona przez nieumiejętność obsługi, a część po użyciu leżała w błocie na dworze i czekała na odbiór. Dla mnie w ogóle nieporozumieniem jest pożyczyć od kogoś, a później kazać przyjechać po odbiór. Skoro ktoś pożyczył to powinien oddać na czerwonej poduszce, wyczyszczone, w stanie co najmniej takim jak pożyczył i jeszcze dać coś od siebie za pożyczenie, choćby paczkę kawy. A już pożyczyć od kogoś, po czym pożyczyć nie swoją rzecz, bez pytania właściciela komuś kolejnemu to jest poniżej poziomu wszelkiej krytyki. Ja się uczę na błędach cudzych i dawno temu zaprzestałem pożyczania.Zbychur pisze:Dziś powróciła do mnie lampa zepter Bioptron, po kilkumiesięcznej wędrówce po okolicy, jeszcze musiałem jej szukać i sam po nią jechać, ale znalazła się.
Tu akurat zawsze mnie informowano o kolejnym potrzebującym, a jak tu potrzebującemu odmówić? Nie potrafię. Jestem mocno w plecy przez swój charakter ale myślę, że może życie mi to kiedyś wynagrodzi. Jak powiadają " gdy masz miękkie serce musisz mieć twarda d..ę". Co do dbania o nie swoją własność to już inna bajka. Gdyby każdy brał to ode mnie osobiście, może miałby do tego inne podejście ale jeśli przez tyle rąk to przeszło, to zawsze można zwalić na innego. Z drugiej strony, lampa prawdopodobnie się zużyła, ma już kilkanaście lat i wielu ludziom już pomogła (może faktycznie, może tylko przez efekt placebo) i ma prawo do remontu. Naprawię i pewnie znowu ktoś przyjdzie. Najbardziej denerwujące jest to że mała Nadia jej teraz potrzebuje, a remont potrwa kilka dni ze względu na przesyłki.Tomeqp pisze:A już pożyczyć od kogoś, po czym pożyczyć nie swoją rzecz, bez pytania właściciela komuś kolejnemu to jest poniżej poziomu wszelkiej krytyki.
Ten znak odziany w czapkę św mikołaja, to symbol zaradności. Święta były, a śniegu nie, to mikołaj przesiadł się do sań ciągniętych przez lokomotywę. Zgadłem?Pyra pisze:Witam
Tomeqp, tak swoją drogą zastanawiam się skąd w Twoim awatarze wskaźnik W13 ...
Pozdrawiam
Bo jestem miłośnikiem kolei*. Z tym awatarem to historia jest taka, że dawno dawno temu przez krótki okres miałem wskaźnik We8a, ale później spotkałem kogoś kto również go miał, w dodatku dłużej niż ja. Wtedy próbowałem znaleźć awatar, którego nie będzie mieć nikt inny na żadnym forum. Wskaźnik W13 intrygował mnie już jak mnie dziadek w wózku na spacery zabierał, bo koniecznie chciałem oglądać pociągi. A w latach 90 było co oglądać, oj było. Ale wracając do tematu to uważam, że awatar jest grafiką, po której powinno się dać rozpoznać użytkownika kątem oka czytając treść posta, dlatego nie rozumiem osób, które co tydzień mają nowy, bo przestaje spełniać swoją funkcję (nie mam nikogo konkretnego na myśli). A ten zwyczaj z ozdabianiem awatarów na święta poznałem na pewnym forum sprzętowo-fotograficznym i bardzo mi się spodobał. Rzeczywiście świątecznie robiło się na forum jak niemal wszyscy aktywni użytkownicy dodawali świąteczne ozdoby do swoich awatarów.Pyra pisze:Tomeqp, tak swoją drogą zastanawiam się skąd w Twoim awatarze wskaźnik W13 ...
Pozdrawiam