Witam. Są jakieś fachowe porady jak zapobiec takiemu obijaniu się ogniwa w tubie? Chodzi mi o latarki dopasowane pod 18650, a nie takie tłuściochy, co jeszcze grubej rurki plastikowej potrzebują.
W mojej dbającej o szczupłą sylwetkę M1 ten problem nieco mnie irytował, to wziąłem taką taśmę stosowaną do sklejania wiązek przewodów. Allegro oczywiście jej nie zna, ale po firmie i nazwie, to w wielu sklepach normalnych narzędziowych powinno się taką znaleźć. LINK
Najpierw wyciągnąłem pierścienie, bo ich średnica wewnętrzna jest trochę mniejsza od samej tuby. Dociąłem kawałki taśmy pod wymiar, włożyłem do środka kawałek taśmy przykładając nieklejącą się stronę do obudowy i tak przeciągnąłem, żeby był na środku, a potem przykleiłem do równoległej ścianki. Potem to samo z drugim kawałkiem, który przykleiłem naprzeciwko. Wcisnąłem z powrotem pierścienie, przykręciłem tubę do głowicy.
Ogniwo wsuwa się z lekkim oporem, nie wypada pod własnym ciężarem. Trzeba lekko machnąć latarką, żeby się wysunęło. Udało się idealnie- zero stukotów.
Gra gitara.
Klekotanie ogniwa w latarce.
Właśnie próbowałem pogrubiać ogniwo, ale jak wspomniałem pierścienie mają mniejszą średnicę wewnętrzną i to nie wypali. A jak chodzi o puszczanie kleju, to tutaj raczej nie ma co się martwić, bo przecież taśma jest cały czas dociskana przez ogniwo i nawet jak puści klej, to lampka ostygnie i klej znowu zastygnie. A tak w ogóle nie wiem czy ciepełko z latarki zrobi jakiekolwiek wrażenie na tej taśmie, jak takich używają do wiązania przewodów pod maskami samochodów i nic się nie dzieje.
Witam
Włąśnie o to chodzi, że klej może wypłynąć i przykleić ogniwo.
Pozdrawiam
Włąśnie o to chodzi, że klej może wypłynąć i przykleić ogniwo.
Oj dzieje dzieje... sporo tego przerabiałem... o na przykład...Borsuczy pisze:...jak takich używają do wiązania przewodów pod maskami samochodów i nic się nie dzieje.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.