Odpalanie auta z pakietu Li-Po
Odpalanie auta z pakietu Li-Po
Zima idzie, mrozy idą i wiadomo jak zachowują się akumulatory w samochodach, tym bardziej jeśli jeździ się na krótkich dystansach i nie ma szans żeby alternator doładował. Co myślicie o wożeniu ze sobą względnie niewielkiego pakietu który byłby w stanie uratować sytuację? Na hobbykingu można dostać pakiet 4S 3,3Ah o maksymalnym prądzie rozładowania 130C a więc koło 430A za 50$, a filmy na YT potwierdzają ze da się auto takim ustrojstwem uruchomić. Warto? Nie warto?
Silniki 1,6 benzynowe pobierają około 170-220A przy rozruchu.
Sam sprawdzałem ogromnym amperomierzem z lat 60 który miał uzwojenie tak grube jak pół palca.
Maluchy - fiaty 126P pobierają bardzo dużo prądu, więcej niż nie jeden dizel. Nie miałem możliwości sprawdzenia prądu ale akumulator który nie mógł odpalić malucha odpalał VW 1,9D. Podobno to normalne gdyż maluchy miały rozruszniki bez przekładni planetarnej , miały bardzo niską efektywność i zajeżdżały akumulatory.
Sam sprawdzałem ogromnym amperomierzem z lat 60 który miał uzwojenie tak grube jak pół palca.
Maluchy - fiaty 126P pobierają bardzo dużo prądu, więcej niż nie jeden dizel. Nie miałem możliwości sprawdzenia prądu ale akumulator który nie mógł odpalić malucha odpalał VW 1,9D. Podobno to normalne gdyż maluchy miały rozruszniki bez przekładni planetarnej , miały bardzo niską efektywność i zajeżdżały akumulatory.
Ni-Cd Man.
Z hobbykinga nie zamówisz już lipo - chyba że z magazynu europejskiego.
Z Chin jedyna opcja na taki pakiet to wysyłka fedexem za 50$....
Ja swojego diesla 2.0 D4D ratowałem kilka razy podładowywaniem z lipola, ale nie można takiego pakietu wozić ze sobą w samochodzie. One baaaardzo źle znoszą niskie temperatury.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=KfaryxeCNsI[/youtube]
PS. wystarczy dobrze naładowane 3S (12.6V), pełne 4S to juz 16.8V
Z Chin jedyna opcja na taki pakiet to wysyłka fedexem za 50$....
Ja swojego diesla 2.0 D4D ratowałem kilka razy podładowywaniem z lipola, ale nie można takiego pakietu wozić ze sobą w samochodzie. One baaaardzo źle znoszą niskie temperatury.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=KfaryxeCNsI[/youtube]
PS. wystarczy dobrze naładowane 3S (12.6V), pełne 4S to juz 16.8V
Nie do końca prawda, Maluch miał aku z przodu, silnik z tyłu i długość przewodu "+" to około 3 metry. Przy takim prądzie i napięciu łatwo policzyć spadki napięcia. Śmieszą mnie kable do pożyczania prądu z drugiego auta o długości 2m każdy i przekroju 5mm[2]Defcio pisze:Silniki 1,6 benzynowe pobierają około 170-220A przy rozruchu.
Sam sprawdzałem ogromnym amperomierzem z lat 60 który miał uzwojenie tak grube jak pół palca.
Maluchy - fiaty 126P pobierają bardzo dużo prądu, więcej niż nie jeden dizel. Nie miałem możliwości sprawdzenia prądu ale akumulator który nie mógł odpalić malucha odpalał VW 1,9D. Podobno to normalne gdyż maluchy miały rozruszniki bez przekładni planetarnej , miały bardzo niską efektywność i zajeżdżały akumulatory.
I tu właśnie pytanie czy kable od pakietu się nie sfajczą od tego prądu.
Sprawdź
http://www.youtube.com/watch?v=HI6RL6NvpBE
http://www.youtube.com/watch?v=oIFJQkSZV9E
Szczerze wątpię, przy tak ogromnym prądzie napięcie siądzie pewnie do katalogowych 3,6VMieciu pisze: PS. wystarczy dobrze naładowane 3S (12.6V), pełne 4S to juz 16.8V
Kable przy pakiecie widzę 10AWG, te 300-500A powinny przeżyć przez kilka sekund, no i ich długość jest niewielka.
Ostatnio zmieniony środa 20 lis 2013, 13:31 przez megabit, łącznie zmieniany 1 raz.
działają, ale trzeba raczej użyć ich do podładowania naszego akumulatora (w silniku "dawcy" trzeba dodać gazu dla zwiększenia obrotów) a dopiero potem odpalać silnik.Uka pisze:Śmieszą mnie kable do pożyczania prądu z drugiego auta o długości 2m każdy i przekroju 5mm[2]
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Ech, za pierwszym razem dziura w głowie od klucza, a następnym może nas zmielić w nadkolu .
Mimo wszystko podtrzymuje info o ogromnej prądożerności maluszka-"kata", po napięciu na akumulatorze w czasie rozruchu można to zauważyć.
Według czytanych przeze mnie norm rozruchowych, to generalnie akumulator musi posiadać napięcie nie niższe niż 7V podczas pracy rozrusznika.
Na forach czytałem że podobno lifepo4 sobie dobrze radzi jako pomoc rozruchowa, i jest najbardziej odporny na zimno.
Idzie zima więc paliwo będzie bardziej lepkie i opór silnika rośnie, prądy rozruchowe będą wyższe a akumulatory będą słabsze.
W starej fieście 1,3 lat 18 w około 1993r, był akumulator centry o wieku 12lat i normalnie pracował, (do dziś trudno mi w to uwierzyć), w maluchach te same akumulatory to żywot tylko 2-3 lat. Ale wiele zależy jak wiele się jeździ i jak często odpala. Poza tym jakość socjalistyczna już nie wróci, nie da się dziś uchować akumulatora tak długom choćby zapewnić mu najmniej stresową prace.
A kable to w ogóle trudna rzecz, ludzie mnie wyzywają od głupich gdy mówię że muszą być bardzo grube skoro im kable z biedronki za 25zł wystarczają, i po części mają rację , bo przez te kilka minut akumulator na tyle się doładuje że sprawny silnik odpali.
I jak to ludziom udowodnić ?, gorzej jak akumulator jest zepsuty i nie trzyma już pojemności wcale, wtedy kable o przekroju 1,5mm2 po prostu się dymią , a rozrusznik stoi .
Mimo wszystko podtrzymuje info o ogromnej prądożerności maluszka-"kata", po napięciu na akumulatorze w czasie rozruchu można to zauważyć.
Według czytanych przeze mnie norm rozruchowych, to generalnie akumulator musi posiadać napięcie nie niższe niż 7V podczas pracy rozrusznika.
Na forach czytałem że podobno lifepo4 sobie dobrze radzi jako pomoc rozruchowa, i jest najbardziej odporny na zimno.
Idzie zima więc paliwo będzie bardziej lepkie i opór silnika rośnie, prądy rozruchowe będą wyższe a akumulatory będą słabsze.
W starej fieście 1,3 lat 18 w około 1993r, był akumulator centry o wieku 12lat i normalnie pracował, (do dziś trudno mi w to uwierzyć), w maluchach te same akumulatory to żywot tylko 2-3 lat. Ale wiele zależy jak wiele się jeździ i jak często odpala. Poza tym jakość socjalistyczna już nie wróci, nie da się dziś uchować akumulatora tak długom choćby zapewnić mu najmniej stresową prace.
A kable to w ogóle trudna rzecz, ludzie mnie wyzywają od głupich gdy mówię że muszą być bardzo grube skoro im kable z biedronki za 25zł wystarczają, i po części mają rację , bo przez te kilka minut akumulator na tyle się doładuje że sprawny silnik odpali.
I jak to ludziom udowodnić ?, gorzej jak akumulator jest zepsuty i nie trzyma już pojemności wcale, wtedy kable o przekroju 1,5mm2 po prostu się dymią , a rozrusznik stoi .
Witam
Jeśli chodzi o "rechoty" to problemem nie jest prąd rozruchowy, lecz świece żarowe, to one potrzebują większej ilości energii niż rozrusznik. Podczas kiedy rozrusznik pracuje ze 2 - 5 s, to świece grzeją minimum 10s, a prądy też żrą okrutne.
Pozdrawiam
Jeśli chodzi o "rechoty" to problemem nie jest prąd rozruchowy, lecz świece żarowe, to one potrzebują większej ilości energii niż rozrusznik. Podczas kiedy rozrusznik pracuje ze 2 - 5 s, to świece grzeją minimum 10s, a prądy też żrą okrutne.
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
A widzieliście odpalanie samochodu z kondensatorów?
http://www.youtube.com/watch?v=z3x_kYq3mHM
http://www.youtube.com/watch?v=GPJao1xLe7w
http://www.youtube.com/watch?v=z3x_kYq3mHM
http://www.youtube.com/watch?v=GPJao1xLe7w