Lokalizator GPS GSM

....nie pasujące gdzie indziej...
Awatar użytkownika
megabit
Posty: 989
Rejestracja: poniedziałek 20 gru 2010, 11:26
Lokalizacja: Sady

Lokalizator GPS GSM

Post autor: megabit »

Hej :)

Jako że niedawno zanabyłem swoje pierwsze 4 kółka a owe autko nie posiada żadnych zabezpieczeń ponad immobiliser, pomyślałem że warto dołożyć coś jeszcze. Moją uwagę zwróciły proste lokalizatory z modułem GPS oraz GSM chowane gdzieś pod tapicerką. Koszt nie jest duży i powinien zamknąć się w 100-150 zł a jednocześnie wątpię żeby złodziej spodziewał się takiej pluskwy w 8 letnim aucie. Tu pytanie do was - używał ktoś takiego urządzenia i może polecić jakiś konkretny model?
Awatar użytkownika
pier
Posty: 1467
Rejestracja: poniedziałek 21 lut 2011, 09:02
Lokalizacja: Biłgoraj-Sól

Post autor: pier »

Wiem że niektórzy chowają tani telefon z podłączoną na stałe ładowarką gdzieś w aucie a w razie W, policja lokalizuje na podstawie logowania. Oczywiście tel z aktywnym numerem.
Ostatnio zmieniony czwartek 17 paź 2013, 16:44 przez pier, łącznie zmieniany 1 raz.
belushi
Posty: 381
Rejestracja: poniedziałek 27 wrz 2010, 15:45
Lokalizacja: Rzeszow

Post autor: belushi »

Telefon z Androidem, włączony GPS, zainstalowana aplikacja śledząca. Widzisz wszystko na WWW gdzie jest auto. Aplikacji nie pomnę, już nie śledzę ale myślę ze gugle podpowiedzą.
Plusy- masz wszystko jak na dłoni, możesz śledzić w "lajfie" a prowadzący auto pojęcia nie ma że znasz każdy jego krok.
Minusy - Android czasem se wieszał i wtedy tylko reset. Może to sprawa telefonu.

B
Awatar użytkownika
megabit
Posty: 989
Rejestracja: poniedziałek 20 gru 2010, 11:26
Lokalizacja: Sady

Post autor: megabit »

Za dużo zachodu z telefonem a i mi wystarczy lokalizacja "na życzenie"
Awatar użytkownika
ologda
Posty: 356
Rejestracja: wtorek 25 wrz 2012, 08:38
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: ologda »

Jak kupowałem dla dziecka lokalizator w zegarku , to zastanawiałem się nad lakalizatorami wielkości pudełka zapałek.
Do auta to spokojnie wystarczy.
Jest sens w 8 letnie auto wkładanie lokalizatora?
Spodziewasz się ,że złodziej skusi się na 8 -latka jak po drodze jeżdżą nowe lub 3 letnie ( 3 letnie mają najlepsze branie) :-)
Największa latarka świata( fotka)
4metry wysokości

Idę w stronę światła
Awatar użytkownika
artur_n
Posty: 874
Rejestracja: niedziela 03 mar 2013, 17:37
Lokalizacja: Jarosław

Post autor: artur_n »

ologda pisze:Spodziewasz się ,że złodziej skusi się na 8 -latka jak po drodze jeżdżą nowe lub 3 letnie ( 3 letnie mają najlepsze branie)
Kolego zdziwił byś się. Mi ukradli 3 lata temu 17 letnie auto. Moim zdaniem w tych czasach poprawienie fabryki w zabezpieczeniach jest jak najbardziej na miejscu. Lokalizator GPS nie zacięży a tylko może się przydać do tego auta czy następnych.
Everybody lies...
belushi
Posty: 381
Rejestracja: poniedziałek 27 wrz 2010, 15:45
Lokalizacja: Rzeszow

Post autor: belushi »

megabit pisze:Za dużo zachodu z telefonem a i mi wystarczy lokalizacja "na życzenie"
Nie wiem czego sobie życzysz ;) Zachodu z telefonem nie rozumiem, to takie samo urządzenie jak każde inne. Montaż w 10 minut. A to "na życzenie" to jak ma być realizowane ??
Kiedyś na szkoleniu gość opowiadał jak śledzili Merola (suchar z brodą i w dodatku stary, ale warty przytoczenia). Linia śledzenia była prosta i szybka. Okazało się, ze już samolotem leciał. Na wschód.

B
PS. Kiedyś był/jest lojack jeszcze
Awatar użytkownika
megabit
Posty: 989
Rejestracja: poniedziałek 20 gru 2010, 11:26
Lokalizacja: Sady

Post autor: megabit »

Chodzi o to, że nie potrzebuję mieć podglądu pozycji przez cały czas a jedynie po wyzwoleniu smsem czy połączeniem. Tym sposobem starczy karta sim z roczną ważnością konta i doładowanie rzędu 10zl rocznie.

[ Dodano: 17 Październik 2013, 14:45 ]
Co do sensu montowania lokalizatora do 8-latka - znajdzie się coś skuteczniejszego w cenie o której pisałem?
belushi
Posty: 381
Rejestracja: poniedziałek 27 wrz 2010, 15:45
Lokalizacja: Rzeszow

Post autor: belushi »

Megabit, rozumie, po prostu myślę, że jak już się pakować w lokalizator, to taki, żeby coś robił konkretnie. Android i Aero- taniej niż zero nie będzie ;)
Miałem kiedyś lokalizator z chin wielkości Pentagrama 3101, cyrki pokazywał, nie łączył się lub wieszał. Nigdy więcej. Oddałem. Potem miałem E52 z opcją full wypas. Słychać było co się dzieje w aucie po wdzwonieniu, wysyłało konkretna pozycje GPS. Tyle tylko, że jak to w Nokii zanim GPS się uaktywnił to auto było 3 km dalej. Testowane przez miesiąc, temat odpuszczony, również ze względu na koszty- rachunek przy dość intensywnym użytkowaniu podniósł się o 300 zł. Potem własnie Android i Aero2 i mogłem w 3 minuty zlokalizować trasę.

B
Voit
Posty: 259
Rejestracja: piątek 05 gru 2008, 19:56
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Voit »

Niestety, czasy mamy takie, że kradną wszystko, na co jest popyt.
Osobiście uważam, że lepiej zabezpieczyć auto mechanicznie, niż szukać skradzionego.
Zwłaszcza, ze starsze auta kradną na części - pod konkretne zamówienie.
I co z tego, ze Policja samochód odzyska, skoro nie będzie się już do niczego nadawał...

U siebie zamontowałem blokadę skrzyni biegów - stalową szpilkę blokującą skrzynię na określonym przełożeniu.
Warto również zastanowić się nad odcięciem złącza diagnostycznego.
Podłaczając się do komputera przez złącze, złodziej może odciąć wszelkie fabryczne zabezpieczenia.
Zaraz ktoś napisze, że można to unieszkodliwić, obejść...
Pewnie. Wszystko można, ale to trwa. A czas pracuje dla nas.
Każde ponadstandardowe zabezpiczenie to kolejne, cenne dla nas sekundy i coraz większe ryzyko złodzieja.

...Jednocześnie pomysł ze starym telefonem podłączonym do ładowania i ukrytym w tapicerce wydaje mi się prosty i genialny.
:wink:
belushi
Posty: 381
Rejestracja: poniedziałek 27 wrz 2010, 15:45
Lokalizacja: Rzeszow

Post autor: belushi »

Tak jak napisał Voit- każde, nawet byle jakie zabezpieczenie to dodatkowe sekundy i większe prawdopodobieństwo, ze nasze auto zostawi.
Głupia dioda świecąca już chroni w oczach złodzieja nasze auto o jakieś 10-20%. Woli takie bez zbędnych bajerów. Dlatego zabezpieczenia powinny tez być w miarę widoczne.
No chyba, ze ma zlecenie na konkretny wóz- wtedy możemy się z nim pożegnać już ;)
A jak kradną na części to i telefon znajda i loggera. Kwestia tzw wyścigu ze złodziejem, kto pierwszy kogo. A jak chcesz gościa dorwać osobiście to niektóre alarmy mają powiadamianie tzw ciche.

B
Awatar użytkownika
tty5150
Posty: 895
Rejestracja: piątek 15 cze 2012, 02:28
Lokalizacja: Sand City

Post autor: tty5150 »

Problem jedynie, że można spokojnie na DX kupić urządzenia do blokowania sygnały GSM - złodzieje na pewno o nich wiedzą.
belushi
Posty: 381
Rejestracja: poniedziałek 27 wrz 2010, 15:45
Lokalizacja: Rzeszow

Post autor: belushi »

Ludzie, zastanówcie się na spokojnie.
Alarm, immobilajzer, blokada skrzyni, blokada kierownicy, blokada złącza diagnostycznego... Może jeszcze wyrzutnia rakiet Patriot i miotacz płomieni zamontowany w progach auta ??
Miało być za darmoche z możliwością śledzenia. I jedyna rzeczą, którą uważam za spełniające ten warunek jest dobry immobilajzer (najlepiej ręcznie zrobiony- odcięcie zapłonu/komputera/cotamsobiepanstwozycza) a do tego właśnie jako opcja full wypas fon z oprogramowaniem śledzącym. Dioda świecąca żeby gówniarzy odstraszać.

B
Voit
Posty: 259
Rejestracja: piątek 05 gru 2008, 19:56
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Voit »

...Można zamontować odcięcie zapłonu z pętlą inducyjną ukrytą w tapicerce, podsufitce...
Auto da się uruchomić, o ile w zasięgu pętli idukcyjnej znajdzie się specjalny "breloczek" odblokowujący zapłon.

Kiedyś, w jednym z moich pierwszych samochodów, kolega mi zamontował "antynapad".
Działało to w ten sposób, że uruchamiając silnik należało dotknąć palcem jednocześnie dwóch styków urządzenia. Jeśli się tego nie zrobiło, auto owszem, dawało się uruchomić, ale po 20 sekunach soś zaczynało piszczeć, a po kolejnych 20 sekunadach silnik gasł i nie dawał się odpalić przez dwie godziny. Po upływie tego czasu urządzenie przestawało piszczeć, a silnik można było ponownie uruchomić. Należało jednak dotknąć stykow urządzenia, bo zabawa zaczynała się od nowa.
Jednym stykiem urządzenia był zamek stacyjki, drugim drucik wielkości zszywki od zszywacza biurowego, wbity osłonę kolumny kierownicy poniżej stacyjki. Zamka dotykałem kciukiem, do drucika dosięgałem małym palcem.
Z zwenątrz ten ruch ręki podczas uruchamiania silnika był kompletnie niewidoczny.
Urządzenie nie dawało się wyłączyć w żaden sposób, odłączało się samo po upływie dwóch godzin.
Ponadto, każdorazowe otwarcie drzwi kierowcy przy pracujacym silniku uruchamiało blokadę. To tak na wypadek, gdyby ktoś chciał mnie "wysadzić" z samochodu, np. na światłach... Można było drzwi otworzyć, ale trzeba było przed upływem czterdziestu sekund na nowo rozbroić blokadę.
Inaczej - dwie godziny przymusowego postoju.

Osobiście nie wierzę w skuteczność lokalizatorów GPS/GSM.
Zwłaszcza w samochodach niezbyt nowych i nie za bardzo cennych, takich jak mój...
Jeśli ktoś kradnie takie auta, to prawie zawsze na części. Po kilku godzinach od kradzieży samochód jest już zwykle rozmontowany, potrzebne części są u zamawiającego, reszta watrościowych rzeczy u pasera, a to co niepotrzebne lub małowartościowe - leży gdzieś porzucone.
Pomysł z telefonem wydaje mi się interesujący, bo nie wiąże się z jakimkolwiek nakładem finansowym, a efekt może mieć znaczenie dla Policji.
Nie wierzę, żeby mój samochód udało się odzyskać w całości i żeby jeszcze się do czegoś nadawał...
Jedyne co mogę zrobić, to za wszelką cenę udaremnić kradzież.
ODPOWIEDZ