Jakie czujniki parkowania wybrać?
Jakie czujniki parkowania wybrać?
Temat nieforumowy, ale raczej powszechny.
Szukam kompletu czujników parkowania do auta na przód i tył o dobrej jakości. Często gęsto poleca się Valeo i mają taki komplet - jest oczywiście jedno "ale". W ich komplecie czujniki przednie działają tylko 30s po włączeniu silnika lub na wstecznym - czyli można liczyć na ich wsparcie tylko w połowie przypadków, gdzie by się przydały (np. przy wjeżdżaniu przodem do garażu z zasady byłyby nieaktywne). W moim obecnym aucie przód działa non-stop przy niskich prędkościach, ale ma mały zasięg i można go wyłączyć pstryczkiem - to jest ideał i czegoś takiego szukam. Zależy mi żeby produkt był sprawdzony, jakiś chiński chłam sam bym znalazł.
Przy okazji - czy ktoś używał lusterka z ekranem dla kamery cofania? Jak się to sprawdza?
Szukam kompletu czujników parkowania do auta na przód i tył o dobrej jakości. Często gęsto poleca się Valeo i mają taki komplet - jest oczywiście jedno "ale". W ich komplecie czujniki przednie działają tylko 30s po włączeniu silnika lub na wstecznym - czyli można liczyć na ich wsparcie tylko w połowie przypadków, gdzie by się przydały (np. przy wjeżdżaniu przodem do garażu z zasady byłyby nieaktywne). W moim obecnym aucie przód działa non-stop przy niskich prędkościach, ale ma mały zasięg i można go wyłączyć pstryczkiem - to jest ideał i czegoś takiego szukam. Zależy mi żeby produkt był sprawdzony, jakiś chiński chłam sam bym znalazł.
Przy okazji - czy ktoś używał lusterka z ekranem dla kamery cofania? Jak się to sprawdza?
Najlepszy "park asist" jaki znam to hak holowniczy z tyłu auta. Nie raz juz ktoś sie zatrzymał na nim powodujac sobie cofnięcie chłodnicy a u mnie nic ... ewentualnie ja kogos dotknałem czy posmyrałem po zderzaku.
Te wszystkie kamerki i czujniki to pic na wode. Teść miał te boczne i tylne czujniki i jedynie co to darło sie jak sie wjezdzało na parking bo do okoła inne przeszkody skutecznie uniemozliwiajac logiczne myslenie przy parkowaniu. ciągle PIk Pik pik ... ;/;/
Jak masz dobrze ustawione lusterka to zadne czujniki nie są ci potrzebne.
Co do wjezdzania do garazu to zawieś sobie piłeczkę na sznurku pod sufitem tak że jak wjezdzasz do garazu piłeczka wisi i w momencie gdy dojeżdzając do niej zaczynasz dotykac jej szybą to znaczy ze dalej masz nie jechać. Jest to sprawdzony sposób od lat .
Jesli zaś wjeżdzasz do garażu kilkoma autami to zawsze warto piłeczke miec na ruchomej szynie . ustalasz odległosc wjazdu do garazu dla kazdego auta. oznaczasz miejsce na szynie i nie martwisz sie. Po co kombinowac z zawodnymi zabawkami parkowania
Te wszystkie kamerki i czujniki to pic na wode. Teść miał te boczne i tylne czujniki i jedynie co to darło sie jak sie wjezdzało na parking bo do okoła inne przeszkody skutecznie uniemozliwiajac logiczne myslenie przy parkowaniu. ciągle PIk Pik pik ... ;/;/
Jak masz dobrze ustawione lusterka to zadne czujniki nie są ci potrzebne.
Co do wjezdzania do garazu to zawieś sobie piłeczkę na sznurku pod sufitem tak że jak wjezdzasz do garazu piłeczka wisi i w momencie gdy dojeżdzając do niej zaczynasz dotykac jej szybą to znaczy ze dalej masz nie jechać. Jest to sprawdzony sposób od lat .
Jesli zaś wjeżdzasz do garażu kilkoma autami to zawsze warto piłeczke miec na ruchomej szynie . ustalasz odległosc wjazdu do garazu dla kazdego auta. oznaczasz miejsce na szynie i nie martwisz sie. Po co kombinowac z zawodnymi zabawkami parkowania
Nie zgadzam się z tą opinią, miałem kiedyś hak bez czujników i zdarzyło mi się leciuteńko dotknąć do ściany - siła jaka przeniosła się na auto była zadziwiająca (co jednak jest normalne biorąc pod uwagę fakt, że hak ma stałe połączenie z płytą podłogową).
Obecnie używam czujników i bardzo je sobie chwalę, jednak należy pamiętać, że ich zastosowanie jest dokładnie zgodne z nazwą: park assist - czyli pomaga, ale nie wyręcza! Jeżeli ktoś nie raczy nawet rzucić okiem gdzie jedzie, tylko czeka na ciągły "biiiiiip", to się przeliczy wcześniej czy później. Fałszywe alarmy też się zdarzają, np. przy wysokiej trawie - jednak jeżeli kierowca jest pewny swego, to jedzie dalej.
Obecnie używam czujników i bardzo je sobie chwalę, jednak należy pamiętać, że ich zastosowanie jest dokładnie zgodne z nazwą: park assist - czyli pomaga, ale nie wyręcza! Jeżeli ktoś nie raczy nawet rzucić okiem gdzie jedzie, tylko czeka na ciągły "biiiiiip", to się przeliczy wcześniej czy później. Fałszywe alarmy też się zdarzają, np. przy wysokiej trawie - jednak jeżeli kierowca jest pewny swego, to jedzie dalej.
Od 3 lat śmigam z czujnikami z przodu i tyłu + kamerka i nie widze opcji rezygnacji z tego, szczególnie że kolejne auto będzie miało widoczność typu "czołg". Nie zgodze się, że nie pomagają czy są zawodne - nigdy nie miałem przygody, żeby mnie zmyliły i żebym w coś wjechał. Może kwestia tego, że zestaw jest fabryczy, a wiec spasowany pod auto.
Przykład garażu podałem tak o - tak naprawde tam nie potrzebuję czujników, mam sprawę wyczutą. Co innego jak trzeba zawrócić na wąskiej uliczce z dwoma rzędami zaparkowanych aut po bokach, a robię to dość często. Ostatnio dowiedziałem się, że dużo tu zależy od auta - dotąd jeździłem Accordem, czyli 4,8m i okrągły przód, którego końca nie widać z fotela. Po 3 latach jazdy mam go oczywiście wyczutego, ale łatwiej jeździło mi się VW Borą, tak od pierwszego odpalenia kluczyka - autko 4,3m, przód kwadratowy i widać całą maskę z fotela, no marzenie pod tym wzgledem.
Anyway - kupiłem coś takiego:
http://allegro.pl/czujniki-parkowania-p ... 85135.html
Jedyny zestaw, który ma sensownie rozwiązane działanie przednich czujników. Do tego kamerka i ekran w lusterku, mam nadzieje przyzwoitej jakości. Postaram się nie zapomnieć i zdać relację.
Przykład garażu podałem tak o - tak naprawde tam nie potrzebuję czujników, mam sprawę wyczutą. Co innego jak trzeba zawrócić na wąskiej uliczce z dwoma rzędami zaparkowanych aut po bokach, a robię to dość często. Ostatnio dowiedziałem się, że dużo tu zależy od auta - dotąd jeździłem Accordem, czyli 4,8m i okrągły przód, którego końca nie widać z fotela. Po 3 latach jazdy mam go oczywiście wyczutego, ale łatwiej jeździło mi się VW Borą, tak od pierwszego odpalenia kluczyka - autko 4,3m, przód kwadratowy i widać całą maskę z fotela, no marzenie pod tym wzgledem.
Anyway - kupiłem coś takiego:
http://allegro.pl/czujniki-parkowania-p ... 85135.html
Jedyny zestaw, który ma sensownie rozwiązane działanie przednich czujników. Do tego kamerka i ekran w lusterku, mam nadzieje przyzwoitej jakości. Postaram się nie zapomnieć i zdać relację.
Nie, moja piłeczka jest po to żeby nie wjechać za daleko na kanał w garażu ( brat naprawia auta) wiec wjazd obcym autem jest bardziej ryzykowny niz wlasnym i piłeczka do tego celu jest bardzo przydatna.
Na początku miałem krańcówke i po dojechaniu autem do sciany , dotknięcie zderzakiem w krancówke zapalało lampę
Na początku miałem krańcówke i po dojechaniu autem do sciany , dotknięcie zderzakiem w krancówke zapalało lampę
Ostatnio zmieniony wtorek 24 wrz 2013, 18:54 przez szalony, łącznie zmieniany 1 raz.
Wybacz ale jak jakiś bałwan mnie zastawił tak ze nie mogłem wyjechać to się zemściłem hakiem.Mi dwa razy nie mówić.. jak ktoś nie potrafi logicznie mysleć to płaci, proste. za głupotę sie niestety ale płaci. Jego zderzak, jego problem. Nie moja wina że ktoś sie przykleił skutecznie uniemożliwiając mi wyjazd z parkingu
Od tamtej pory mam naklejkę z tyłu na klapie '' Nie jesteś hemoroidem , nie trzymaj się mojej ...piiii..."
Od tamtej pory mam naklejkę z tyłu na klapie '' Nie jesteś hemoroidem , nie trzymaj się mojej ...piiii..."
Ostatnio zmieniony wtorek 24 wrz 2013, 18:56 przez szalony, łącznie zmieniany 1 raz.
Szalony, jakbyś mi tak wjechał to nie tylko auto miałbyś oklepane... W takich wypadkach trzeba było na policje.
A czujniki parkowania jak ktoś chce to zakłada, nie chce, nie zakłada- ja nie mam, ale tez nie będę jeździł wszędzie z Twoją piłeczką
Jak kupie auto z czujnikami to ich nie wyrzucę w każdym razie.
B
A czujniki parkowania jak ktoś chce to zakłada, nie chce, nie zakłada- ja nie mam, ale tez nie będę jeździł wszędzie z Twoją piłeczką
Jak kupie auto z czujnikami to ich nie wyrzucę w każdym razie.
B
belushi, ja nie każe ci nigdzie jezdzic z piłeczką. To jest rozwiazanie np dla żony parkującej w garażu raz na jakiś czas, ewentualnie jeśli uczysz się dopiero jezdzic... Co innego mieć czujniki w aucie wbudowane na stałe a co innego kupic szajs i płakać nad jakościa.
Co do wydzwaniania na policje ze ktoś mnie zastawił .. .. nie skomentuję,.,.. jak by przyszedł własciciel auta to pierwsze co to wiesz co bym mu zrobił .*&#@%%()_-%$... wymoderowano....
Trzeba uczyć buraków jak sie nie robi.. nauczka skuteczna raz na całe życie... a tak by dostał mandat 50 zł za utrudnianie ruchu... i co.. ? spłynie po nim jak po kaczce .. co innego jak by miał łeb rozbity o własne auto... może by zrozumiał jaki błąd popełnił...
Nie marnuje czasu na głupoty. wiem ze sie kiedyś doigram ale już taki jestem.. impulsywny i nie dam sobie napluc na głowę ...
Co do wydzwaniania na policje ze ktoś mnie zastawił .. .. nie skomentuję,.,.. jak by przyszedł własciciel auta to pierwsze co to wiesz co bym mu zrobił .*&#@%%()_-%$... wymoderowano....
Trzeba uczyć buraków jak sie nie robi.. nauczka skuteczna raz na całe życie... a tak by dostał mandat 50 zł za utrudnianie ruchu... i co.. ? spłynie po nim jak po kaczce .. co innego jak by miał łeb rozbity o własne auto... może by zrozumiał jaki błąd popełnił...
Nie marnuje czasu na głupoty. wiem ze sie kiedyś doigram ale już taki jestem.. impulsywny i nie dam sobie napluc na głowę ...
- pegasus_sis
- Posty: 963
- Rejestracja: środa 25 sie 2010, 13:03
- Lokalizacja: Łódź