Podziel się swoim smutkiem
Musiałem wsiąść do samochodu -> prawie pół godziny jazdy dłużej do fabryki
Leje. W sobotę po burzy (z gradem) na trawniku przed domem miałem po kostki wody. Przez bramę walił strumień, trzeba było się w hydrologa ze szpadlem bawić i regulować bieg cieku wodnego W jednym miejscu na działce ziemia się zapadła, mam tam zbiornik na wodę z oczyszczalni - szkody obejrzę, kiedy trochę obeschnie...
Pzdr.
M.
Leje. W sobotę po burzy (z gradem) na trawniku przed domem miałem po kostki wody. Przez bramę walił strumień, trzeba było się w hydrologa ze szpadlem bawić i regulować bieg cieku wodnego W jednym miejscu na działce ziemia się zapadła, mam tam zbiornik na wodę z oczyszczalni - szkody obejrzę, kiedy trochę obeschnie...
Pzdr.
M.
Dziś podczas burzy zawitała do mojego pokoju gałąź z choiny. Weszła sobie bezpardonowo przez sufit
Na szczęście straty nie są wielkie, dziura nie duża, dachówek koło 10 poszło. Gorszy jest fakt, że sporo wody dostało się do ścian i potem pod podłogę
Powiem Wam, że takiego oberwania chmury jak dziś to jeszcze w swoim życiu nie widziałem. W przeciągu niecałych 10 minut przez ogród i pola oraz drogę płynęła głęboka na 20cm rzeka (na płaskim terenie!)
Na szczęście straty nie są wielkie, dziura nie duża, dachówek koło 10 poszło. Gorszy jest fakt, że sporo wody dostało się do ścian i potem pod podłogę
Powiem Wam, że takiego oberwania chmury jak dziś to jeszcze w swoim życiu nie widziałem. W przeciągu niecałych 10 minut przez ogród i pola oraz drogę płynęła głęboka na 20cm rzeka (na płaskim terenie!)
Co to się wyprawia z tą pogodą...
A z moich smutków, wysiadł mi kolejny staw, drugie kolano znaczy.
Badania wszystkie jak zwykle w normie, zero jakichkolwiek odchyleń od normy, RTG nic nie wykazuje,
a kolejne stawy mi padają. Dzisiaj z kolana pobrali mi płyn do badań + leki w kolano. Co to był za ból..
Może z tego płynu wreszcie coś wyjdzie, bo niedługo mnie sparaliżuje
A z moich smutków, wysiadł mi kolejny staw, drugie kolano znaczy.
Badania wszystkie jak zwykle w normie, zero jakichkolwiek odchyleń od normy, RTG nic nie wykazuje,
a kolejne stawy mi padają. Dzisiaj z kolana pobrali mi płyn do badań + leki w kolano. Co to był za ból..
Może z tego płynu wreszcie coś wyjdzie, bo niedługo mnie sparaliżuje
DNF- zbadaj się na boreliozę , jak siadają stawy to jeden z głównych objawów, zakażenie po kleszczowe mogło nastąpić nawet 2-3 lata temu.
Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie wyrażam zgody na wykorzystywanie moich zdjęć w jakiejkolwiek formie bez mojej wiedzy, są tylko i wyłącznie moją własnością, szczególnie nie życzę sobie czerpania za ich pomocą korzyści finansowych przez osoby trzecie.
Miałem kiedyś spore problemy z kolanami i łokciami, wynikało to z dość dużego obciążenia fizycznego. Przeszedłem przez wiele specjslistycznych przychodni i nawet miałem skierowanie na zabieg w klinice sportowej. Kosztowało to wiele pieniędzy, wizyty i megadrogie medykamenty, ale trafiłem za radą wujka lekarza do rakiego specjalisty starej daty, który nie miał podpisanej żadnej umowy z firmami farmakologicznymi. Powiedział mi, że najpierw mam sobie zrobić prześwietlenie zębów, potem kazał mi je leczyć, choć nie było żadnych zewnętrznych oznak ze są chore. Jako lekarstwo przepisał.... galaretkę z nóżek 300g 2x w tygodniu. Po pół roku jeździłem 20km rowerem do pracy i po przerzuceniu i przeniesieniu kilku ton stali wracałem rowerem do domu. Tak przez cały sezon prawie 1000 km miesięcznie łącznie z sobotami na sam dojazd do pracy. Dietę galaretkową dalej utrzymuję i problemów z kolanami nie mam. Jest to ponoć najbardziej naturana i najlepiej przyswajalna forma kolagenu.
- lord_craven
- Posty: 415
- Rejestracja: środa 27 lut 2013, 12:32
- Lokalizacja: Leżajsk