18650 z baterii laptopa.
18650 z baterii laptopa.
Rozebrałem ostatnio baterie laptopa IBM w środku siedziało 6 ogniw prawdopodobnie 18650 ogniwa wygłądają tak wymiary się zgadzają, jedyna oznaczenia jakie posiadają to:
B
IG8FJT4
i jeszcze jeden ciąg liczb ale to jest raczej numer seryjny bo na każdym jest inny.
Próbowałem je ładować
taka ładowarką ale po ok 4 godzinach zrezygnowałem ponieważ ogniwa były bardzo mocno ciepłe, bałem się żeby nie wybuchły. Nie mam doświadczenia ile takie ogniwa się ładują ponieważ zarówno ładowarkę jak i dwa ogniwa Ultrafire-dość tanie kupiłem nie dawno. Ładowałem je tylko raz jak przyszły ale prawdopodobnie były częściowo naładowane bo naładowały się dość szybko ok. 2h.
Co o tym sądzicie ?
B
IG8FJT4
i jeszcze jeden ciąg liczb ale to jest raczej numer seryjny bo na każdym jest inny.
Próbowałem je ładować
taka ładowarką ale po ok 4 godzinach zrezygnowałem ponieważ ogniwa były bardzo mocno ciepłe, bałem się żeby nie wybuchły. Nie mam doświadczenia ile takie ogniwa się ładują ponieważ zarówno ładowarkę jak i dwa ogniwa Ultrafire-dość tanie kupiłem nie dawno. Ładowałem je tylko raz jak przyszły ale prawdopodobnie były częściowo naładowane bo naładowały się dość szybko ok. 2h.
Co o tym sądzicie ?
- smokuxx1987
- Posty: 2113
- Rejestracja: środa 16 maja 2012, 19:04
- Lokalizacja: Krosno
Masz w domu jakiś miernik albo przynajmniej voltomierz?
Po rozebraniu baterii trzeba było pomierzyć napięcie na ogniwach.
Poniżej 2.5-2.6V następuje nieodwracalne uszkodzenie ogniw li-ion.
To ile się ładuje zależy od wydajności ładowarki i pojemności ogniw.
Na tej ładowarce pisze 2x1A przy czym w miare naładowania prąd maleje więc przy pojemności 2- 2.5Ah czas ładowania może sie mieścić w przedziale 3-5 godzin.
Ogniwa wyglądają na sanyo.
Zapewniam Cie że lepsze są używane samsungi czy sanyo niż nowe ogniwa z napisam "fire"
Po rozebraniu baterii trzeba było pomierzyć napięcie na ogniwach.
Poniżej 2.5-2.6V następuje nieodwracalne uszkodzenie ogniw li-ion.
To ile się ładuje zależy od wydajności ładowarki i pojemności ogniw.
Na tej ładowarce pisze 2x1A przy czym w miare naładowania prąd maleje więc przy pojemności 2- 2.5Ah czas ładowania może sie mieścić w przedziale 3-5 godzin.
Ogniwa wyglądają na sanyo.
Zapewniam Cie że lepsze są używane samsungi czy sanyo niż nowe ogniwa z napisam "fire"
- smokuxx1987
- Posty: 2113
- Rejestracja: środa 16 maja 2012, 19:04
- Lokalizacja: Krosno
Bez multimetru to cieżko coś stwierdzić.
Może te ogniwa mają mniejszą rezystancje wewnetrzną i przyjmują większy prąd przez co sie grzeją.
Albo ładowarka przeładowuje je ale to bardzo mało prawdopodobne.
Mocno ciepłe tzn jak bardzo? Tak do 60 stopni można coś w ręce utrzymać, powyżej już nie bardzo.
A może mają jakieś zwarcie.
Pasuje je naładować, zmierzyć napięcie, zostawić na jakiś czas i znowu zmierzyć napięcie.
Jeśli będzie takie samo to raczej nie ma zwarcia.
Może te ogniwa mają mniejszą rezystancje wewnetrzną i przyjmują większy prąd przez co sie grzeją.
Albo ładowarka przeładowuje je ale to bardzo mało prawdopodobne.
Mocno ciepłe tzn jak bardzo? Tak do 60 stopni można coś w ręce utrzymać, powyżej już nie bardzo.
A może mają jakieś zwarcie.
Pasuje je naładować, zmierzyć napięcie, zostawić na jakiś czas i znowu zmierzyć napięcie.
Jeśli będzie takie samo to raczej nie ma zwarcia.
W teorii - zgadza się.smokuxx1987 pisze:Poniżej 2.5-2.6V następuje nieodwracalne uszkodzenie ogniw li-ion
W praktyce. Ostatnio rozebrałem 2 baterie od Della. W każdym miałem 3S3P (9 ogniw). O ile jedne miały koło 2.5V, to drugie miały po 0.8V (co dziwne, bo bateria siedziała w notebooku, więc elektronika powinna chociaż podtrzymywać do 3V w celach bezpieczeństwa).
Podładowałem je do ~3V zasilaczem by ładowarka (Accucell6) zechciała uznać ogniwa i zacząć ładować prawidłowym trybem. Akumulatorki cały czas trzymają 4.2V po naładowaniu, więc udało się je odratować (od 0.8V!).
Całość używam do zrobienia power banku: fotka.
Oczywiście należy zachować bezpieczeństwo. Najlepiej ładować i przechowywać w metalowej kasetce by uniknąć takich atrakcji (na fotce, zwyczajne ładowanie LiPol - fotka z innego forum).
- smokuxx1987
- Posty: 2113
- Rejestracja: środa 16 maja 2012, 19:04
- Lokalizacja: Krosno
Marooned
To że trzymają napięcie świadczy tylko o tym że nie mają zwarcia.
Jesteś pewien że niskie napięcie im nie zaszkodziło??
Mierzyłeś pojemność??
Conowy S2 ma zabezpieczenie między 2.9-3V więc jeśli świeciła na nich latarka i nie migała z częstotliwością 1 Hz to znaczy że napięcie było wyższe wiec w tej kwestii powinno być ok
To że trzymają napięcie świadczy tylko o tym że nie mają zwarcia.
Jesteś pewien że niskie napięcie im nie zaszkodziło??
Mierzyłeś pojemność??
Conowy S2 ma zabezpieczenie między 2.9-3V więc jeśli świeciła na nich latarka i nie migała z częstotliwością 1 Hz to znaczy że napięcie było wyższe wiec w tej kwestii powinno być ok
smokuxx1987, pod obciążeniem (przetwornica step-up) trzymają napięcie, telefon dostaje 5V i się ładuje.
Pojemności nie mierzyłem - mam w planach.
Pojemności nie mierzyłem - mam w planach.
"In the brave new world of the year 2000, a kiss can still break your heart." - Program from Cirque du Soleil's Alegría
Nad tymi gwiazdami jest wszechświat szybujących potworów! Wiedziałaś?
Nad tymi gwiazdami jest wszechświat szybujących potworów! Wiedziałaś?
Dodam od siebie, że wczoraj udało mi się popełnić fatalny błąd - ładuję aku zasilaczem laboratoryjnym cztery w szereg do pewnego napięcia, a potem kończę każdy osobno - musiałem trącić gałkę zasilacza i przeładowałem je do 4,45V. Ładowałem niskim prądem 0,4A więc się nie nagrzały. Od razu jak się zorientowałem to je rozładowałem do 4,2V, a dzisiaj przed chwilą zbadałem pojemności i jest ok.Marooned pisze:W teorii - zgadza się.smokuxx1987 pisze:Poniżej 2.5-2.6V następuje nieodwracalne uszkodzenie ogniw li-ion
W praktyce. Ostatnio rozebrałem 2 baterie od Della. W każdym miałem 3S3P (9 ogniw). O ile jedne miały koło 2.5V, to drugie miały po 0.8V (co dziwne, bo bateria siedziała w notebooku, więc elektronika powinna chociaż podtrzymywać do 3V w celach bezpieczeństwa).
Podładowałem je do ~3V zasilaczem by ładowarka (Accucell6) zechciała uznać ogniwa i zacząć ładować prawidłowym trybem. Akumulatorki cały czas trzymają 4.2V po naładowaniu, więc udało się je odratować (od 0.8V!).
Ostatnio zmieniony poniedziałek 15 lip 2013, 21:38 przez Browar, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrav
Są to ogniwa SANYO UR18650A o pojemności 2150mAh.
Miałem podobną sytuację, wpadł mi stary aku z della w środku siedziały właśnie te ogniwa. Wszystkie były ok w granicach 3V, 2 albo 3 sztuki podczas ładowania okropnie się nagrzewały. Podczas ładowania kontrolowałem je organoleptycznie tak żeby nie nagrzały się za bardzo później rozładowałem do 3v i ponownie ładowałem i efekt grzania znikł. Podobno miałem sytuacje z ogniwami SANYO UR18650F. Teraz ogniwa używam w latarkach z zabezpieczenie i wszystko jest ok. Dodam że ładuje ogniwa ładowarką Accucell-6.
Miałem podobną sytuację, wpadł mi stary aku z della w środku siedziały właśnie te ogniwa. Wszystkie były ok w granicach 3V, 2 albo 3 sztuki podczas ładowania okropnie się nagrzewały. Podczas ładowania kontrolowałem je organoleptycznie tak żeby nie nagrzały się za bardzo później rozładowałem do 3v i ponownie ładowałem i efekt grzania znikł. Podobno miałem sytuacje z ogniwami SANYO UR18650F. Teraz ogniwa używam w latarkach z zabezpieczenie i wszystko jest ok. Dodam że ładuje ogniwa ładowarką Accucell-6.
Dodam, że też miałem w laptopowej baterii jeden pakiet który miał jakoś 1-1,5V i już go spisałem na straty, ale się okazał OK. Tzn. naładowałem normalnie do ok 4,2 i rozładowałem prądem ok 0,75A ( rezystor mocy) i wykazał pojemność znamionową tzn tyle co inne z tej baterii. Może się pogorszyła rezystancja wewnętrzna i spadł prąd maksymalny, ale nie sprawdzałem.