O motocyklistach, motocyklach i wypadkach rozmowy

....nie pasujące gdzie indziej...
ptja
Posty: 2414
Rejestracja: poniedziałek 31 gru 2012, 12:44
Lokalizacja: Łódź

Post autor: ptja »

kisi pisze:/.../motocykliści są winni znacznej części wypadków/.../ nawet jadąc 60km/h potrafią nieźle wkurzyć kierowców stylem i sposobem jazdy. /.../
między "wkurzyć" a "nie ustąpić pierwszeństwa" jest jednak pewna różnica.
I powiem szczerze: jeżdżę samochodami już prawie 20 lat i nie pamiętam, żeby motocyklista mnie kiedyś wkurzył. Owszem, czasem jadą zdecydowanie szybciej niż "ruch dookoła" i tym zaskakują, ale to inni kierowcy są zdecydowanie bardziej "wkurzający stylem i sposobem jazdy" niż "stateczni" motocykliści.
Mnóstwo takich wkurzających sytuacji to różnego rodzaju nie ustępowanie pierwszeństwa i zmuszanie do omijania. Motocykliści tego nie robią (a być może spotykałem tylko tych bez zaniku instynktu samozachowawczego?): nie wjeżdżają z pasa obok spychając nas, nie włączają się do ruchu zmuszając do hamowania itp.
BTW: z jednośladów ujeżdżam tylko rower, więc moja wypowiedź nie wynika z "solidarności plemiennej".
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Awatar użytkownika
tomeksz68
Posty: 787
Rejestracja: sobota 17 mar 2012, 20:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: tomeksz68 »

Witam
Jeżdżę na motocyklu od ponad 25 lat i ponad 20 lat jestem instruktorem nauki jazdy. Trzy czwarte motocyklistów to pretendenci na łono. <aniołek>
Zachowują się tak jakby droga była ich własnością, tablice rejestracyjne popodginane, kierunki diodowe takie, że ledwo je widać w słoneczny dzień, łyse gumy + wydech im głośniejszy tym lepszy generujące grubo ponad 120dB, źle ustawione lub całkowity brak świateł. Chyba czerpią inspirację z filmu "Mad Max". Reasumując mimo iż jestem motocyklistą to "nie ułatwiam im życia" ;) A potrafię je skutecznie uprzykrzyć. ;)
pozdrawiam Tomek

"Gdy jest bardzo smutno to kocha się zachody słońca."
Antoine de Saint-Exupery
ptja
Posty: 2414
Rejestracja: poniedziałek 31 gru 2012, 12:44
Lokalizacja: Łódź

Post autor: ptja »

tomeksz68 pisze:/.../tablice rejestracyjne popodginane,
fakt, warto zrobić dobry uczynek i wyprostować :-)
tomeksz68 pisze:kierunki diodowe takie, że ledwo je widać w słoneczny dzień, łyse gumy + wydech im głośniejszy tym lepszy generujące grubo ponad 120dB, źle ustawione...
co do hałasu to ich trochę rozumiem (ale też prawda, że niektórzy mocno przesadzają). Mi czasem na rowerze tego brakuje, gdy mi jakaś baba (płci dowolnej) wyjeżdża z bramy przez ścieżkę :(
A źle ustawione lub drogowe światła zazwyczaj krótko przeszkadzają (no i właściciele samochodów od tego grzechu też nie są wolni).
tomeksz68 pisze:/.../lub całkowity brak świateł.
a tego, przyznam się, nie zauważam jakoś często u motocyklistów.
tomeksz68 pisze:/...,mimo iż jestem motocyklistą to "nie ułatwiam im życia" ;) A potrafię je skutecznie uprzykrzyć. ;)
a ja się przyznam, że ułatwiam mimo, iż nie jestem motocyklistą i staram się nie utrudniać (bo po co? A niech sobie jedzie na zdrowie...)
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Awatar użytkownika
pralat
Posty: 413
Rejestracja: piątek 16 kwie 2010, 12:27
Lokalizacja: Opole

Post autor: pralat »

ptja pisze:a ja się przyznam, że ułatwiam mimo, iż nie jestem motocyklistą i staram się nie utrudniać (bo po co? A niech sobie jedzie na zdrowie...)
Ja również ułatwiam, jednak nie z dobrego serca, ale z obawy o swoje auto :mrgreen: Jak się taki ciśnie między autami, to już wolę się przesunąć niż ryzykować przerysowanie drzwi.
Awatar użytkownika
Pyra
Site Admin
Posty: 8527
Rejestracja: niedziela 02 sie 2009, 20:35
Lokalizacja: Gądki

Post autor: Pyra »

Witam
pralat pisze:Jak się taki ciśnie między autami, to już wolę się przesunąć niż ryzykować przerysowanie drzwi.
No właśnie, ciekawe, że polscy kierowcy poza nasza zachodnią granicą potrafią się grzecznie ustawić w rządku zostawiając środek dla motocykli, a w naszym kraju Sajgon... i potem jeden z drugim się dziwi i prowadzi prywatną wojnę bo mu ktoś auto zarysował, albo lusterko urwał. A za otwieranie drzwi w korku, to bym te drzwi urywał... :evil:

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Marcin S.
Posty: 435
Rejestracja: piątek 12 wrz 2008, 10:11

Post autor: Marcin S. »

Dyskusja zmierza w kierunku off-topu, ale...

Nie stwierdzam zbytniej obstrukcji ze strony warszawskich kierowców. Czasem się zdarza, ale widać, że jest to niezamierzone. Może raz w ciągu mojej "kariery" motocyklowej (6 lat) miałem okazję podyskutować z "kierowcą - zazdrośnikiem".

Pozdrawiam
M.
Awatar użytkownika
Kazik
Posty: 665
Rejestracja: czwartek 07 sie 2008, 19:02
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Kazik »

Przy takim natłoku OT liczę, że wątek zostanie wydzielony, więc pisze dalej.

Mnie zdarzyło się na pewno dwa razy być celowo blokowanym przez auto w korku.

W Warszawie podobno popularne jest składanie lusterek, jeśli auto ustawi sie zbyt ciasno - ale znam to tylko z opowiesći. Osobiście nigdy bym nie złożył i sobie nie życzę - mojego auta i Kobiety się nie tyka. :twisted: W Krakowie była akcja "Wszyscy się zmieścimy" (czyli zostaw miejsce na przejazd motocykla środkiem) i nawet Policja ją wsparła. We Wrocławiu raczej nikt nie robi problemów (poza ww.), są natomiast przypadki, gdzie kierowca auta stara się na widok motocykla zostawić więcej miejsca - czy z pobudek lakierowych czy uprzejmosci to nie wiem, ale wszystkie zaliczam in plus. :mrgreen:
Awatar użytkownika
krzycho_
Posty: 2187
Rejestracja: piątek 08 maja 2009, 18:40
Lokalizacja: Poznań

Post autor: krzycho_ »

Według mnie użytkownik motocykla to taki sam użytkownik jak auta i powinnien trzymać się tych samych zasad - przez śmigające w korkach z prawej i z lewej motocykle są zwykle same problemy , otarcia , urwane lusterka :razz:
elektroda.pl
Awatar użytkownika
cudny
Posty: 505
Rejestracja: czwartek 25 sie 2011, 16:13
Lokalizacja: Zagórze/Kraków

Post autor: cudny »

Apropo motocyklistów: Gdy będziecie słyszeli o jakimś wypadku z udziałem motocyklisty zwróćcie uwagę jakiego typu to był motocykl. Okaże się, że 99% wypadków motocyklowych to wypadki z udziałem tzw. ścigaczy. A właściciele ścigaczy jacy są każdy wie.
Solarforce L2 XM-L 8xAMC
Awatar użytkownika
lord_craven
Posty: 415
Rejestracja: środa 27 lut 2013, 12:32
Lokalizacja: Leżajsk

Post autor: lord_craven »

cudny pisze:A właściciele ścigaczy jacy są każdy wie.
Uogólniasz.
Mactroniki: HLS-K1 mod by ElSor, EPIC HLS-NL3, BPM-2SL Walle.
SF L2P mod by Greg i FandyFire UV-S5 mod by Dariusz70
kisi
Posty: 743
Rejestracja: poniedziałek 26 lis 2007, 08:41
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: kisi »

Panowie wina leży po 2 stronach na pewno. Mnie osobiście wkurza jak motocykliści potrafią jechać jeden obok drugiego i nie wyprzedzisz ich "na trzeciego" jak jest ciasno. Rozumiem taki styl jazdy poza miastem ale w mieście jest wkurzający. Jeśli komuś przyjdzie do głowy skrytykować mnie że tak nie wolno to odpowiadam że motocykliści tak wyprzedzają na trzeciego...
Druga sprawa wkurzająca to wrycie się na siłę pomiędzy samochody (skoro ani nie ma miejsca, ani możliwości) przy wyprzedzaniu. W konsekwencji trzeba zwolnić aby taki głupek nie zgiął.
Nie mam zastrzeżeń co do jazdy motocyklistów na motorach typu Harley bo ci cieszą się z jazdy jadąc normalnie.
Generalnie sam puszczam motocyklistę w korku zbliżając się do lewej krawędzi jezdni ale robię to dla spokoju i swojego bezpieczeństwa bo wiem że "zniecierpliwiony" motocyklista potrafi raz z lewej a raz z prawej strony wyprzedzać, a o wypadek nie trudno.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Kazik
Posty: 665
Rejestracja: czwartek 07 sie 2008, 19:02
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Kazik »

Musisz mieć niezłą furę i ciężką nogę, żeby tak motocykle w mieście wyprzedzać. :twisted: Ja ruszając jak dziadziuś zostawiam auta w tyle.

Błędy i numery są oczywiście po obu stronach. Ale nie wydaje mi się, żeby odpłacanie pięknym za nadobne było najlepszym pomysłem...

Rowerzyści muszą walczyć o swoje, motocykliści muszą walczyć o swoje, kierowcy samochodów wyzywają się z TIRowcami... Kto miał okazję pobyć na zachodzie i powie jak tam to wygląda?
Awatar użytkownika
Pyra
Site Admin
Posty: 8527
Rejestracja: niedziela 02 sie 2009, 20:35
Lokalizacja: Gądki

Post autor: Pyra »

Witam
kisi pisze:Druga sprawa wkurzająca to wrycie się na siłę pomiędzy samochody (skoro ani nie ma miejsca, ani możliwości) przy wyprzedzaniu.
Niestety ale jadąc w kolumnie samochodów, należy zachować na tyle dużą odległość od auta poprzedzającego, aby w lukę mogło się zmieścić inne auto, które może wykonywać manewr wyprzedzania, tyle przepisy...
Na "zachodzie" są wyższe mandaty, i wszyscy sobie momentalnie przypominają kodeks i kulturę... Zresztą tam Policja pilnuje porządku a nie czai się z radarem, choć czasem i to potrafią. Częściej jednak reagują na niewłaściwe używanie kierunkowskazów (zachowania zagrażające bezpieczeństwu ruchu, niestety tak), czy zachowanie w korku, kolumnie, wyprzedzanie itp.

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
ptja
Posty: 2414
Rejestracja: poniedziałek 31 gru 2012, 12:44
Lokalizacja: Łódź

Post autor: ptja »

Pyra pisze:Niestety ale jadąc w kolumnie samochodów, należy zachować na tyle dużą odległość od auta poprzedzającego, aby w lukę mogło się zmieścić inne auto, które może wykonywać manewr wyprzedzania, tyle przepisy...
a mógłbyś wskazać odpowiedni przepis?
Zauważ, że jazda po zatłoczonej drodze to nie jest jazda w kolumnie pojazdów, bo ta musi być zorganizowana (art. 32), a jedyny nakaz w tym artykule dotyczy odległości między kolumnami, a nie między pojazdami.
Tę ostatnią reguluje natomiast art. 19:

2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
/.../
3) utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu.


Owszem jest mowa o "luce", ale dotyczy ona tylko pojazdów o długości przekraczającej 7m (czyli osobówka z przyczepką być może się "załapie", ale pojedyncze auto - nie podlega temu przepisowi:
3. Poza obszarem zabudowanym, na jezdniach dwukierunkowych o dwóch pasach ruchu, kierujący pojazdem objętym indywidualnym ograniczeniem prędkości albo pojazdem lub zespołem pojazdów o długości przekraczającej 7 m jest obowiązany utrzymywać taki odstęp od pojazdu silnikowego znajdującego się przed nim, aby inne wyprzedzające pojazdy mogły bezpiecznie wjechać w lukę utrzymywaną między tymi pojazdami. Przepisu tego nie stosuje się, jeżeli kierujący pojazdem przystępuje do wyprzedzania lub gdy wyprzedzanie jest zabronione.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Awatar użytkownika
Pyra
Site Admin
Posty: 8527
Rejestracja: niedziela 02 sie 2009, 20:35
Lokalizacja: Gądki

Post autor: Pyra »

Witam
ptja pisze: Owszem jest mowa o "luce", ale dotyczy ona tylko pojazdów o długości przekraczającej 7m (czyli osobówka z przyczepką być może się "załapie", ale pojedyncze auto - nie podlega temu przepisowi:
Interpretacja tego przepisu w życiu jest taka, że dwa pojazdy jadące blisko siebie uznaje się za jeden i teoretycznie co drugi powinien zachować lukę... gdyż pojazd wyprzedzający traktuje to jako ciągłość.

Co do niezbędnej drogi hamowania, to też jest dyskusyjna sprawa, a policja w swoich "wyrokach" przyjmuje drogę hamowania z prędkości podróżnej, czyli te 30m to minimum. Przyjmijmy, że jedziesz pełnym dostawczakiem za porszawką, jak myślisz jaka będzie różnica w drodze hamowania obu aut z prędkości 90km/h do zera?

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
ODPOWIEDZ