Zacznijmy od najważniejszych linków, które warto przejrzeć przed przeczytaniem mojego opisu:
- Strona producenta ~> http://www.eagletac.com/html/d25lc2rc/index.html
- Świetne, szczegółowe zdjęcia D25LC2 ~> http://forum.fonarevka.ru/showthread.php?t=11307
- Solidna recenzja ze wszystkimi konkretnymi odnośnikami ~> http://budgetlightforum.com/node/13914
- Tekst Pikoma ~> http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?p=97051
Dane techniczne:
- * zasilanie: 2 x CR123A, 2 x 1640 lub 1 x 18650
* dioda: XM-L T6 natural white
* sterownik C2000RC, stały prąd we wszystkich trybach, bez PWM
* tryby: 4 ciągłe + 7 ukrytych stroboskopowych
* wodoodporność IPX8
* zabezpieczenie przed odwrotną polaryzacją baterii
* reflektor aluminiowy LLOP
* soczewka utwardzana z powłoką AR od środka
* korpus: aluminium lotnicze z anodyzacją HAIII
* wymiary: 118 mm (długość) x 22,5 mm (średnica głowicy)
* waga: 49 g bez baterii
* kolor: czarny
Pokrowiec sztywny i wydaje się całkiem solidny, ale nie używam takich wdzianek, więc nie napiszę nic konkretnego.
Początkowo zastanawiałem się nad Fenixem PD32UE, ale stwierdziłem, że jest stanowczo za długi, ma dodatkowy przycisk za którym nie przepadam i chłodniejszą barwę diody. Zatem wybór stał się oczywisty - Eagletac D25LC2 Clicky
Niecałe 12 cm długości, troszkę ponad 2 cm średnicy i ~100 gram wagi z akumulatorkiem - naprawdę nieźle! Wprawdzie czuć, że mamy latarkę w kieszeni, ale to zupełnie nie przeszkadza i nosi się komfortowo.
Jakość wykonania bez zastrzeżeń - dioda idealnie wycentrowana, reflektor czysty, gwinty nasmarowane, wszystko jak być powinno.
Obudowa prosta, bez taktycznego zadęcia w postaci karbowanej koronki, pierścienia w kształcie rombu czy podcięć na dupce. To lubię! Do tego dużo przyjemnego moletowania, stalowa koronka, możliwość postawienia latarki pionowo i wygodny włącznik.
Korpus możemy wkręcić odwrotnie zmieniając tym samym pozycję klipsa i wpiąć latarkę np. do krawędzi kurtki czy na daszek czapki. Niestety ma to też sporą wadę - oba gwinty nie są anodowane, więc nic nam nie da poluzowanie tylnej nasadki w celu zabezpieczenia latarki przed przypadkowym jej włączeniem, np. w plecaku. O tyle niewesoło, że latarka szybko się nagrzewa.
Miejsce na linkę tworzy plastikowy, dwuczęściowy pierścień znany np. z Surefire. W każdej chwili możemy go ściągnąć gdyż jest na zatrzask. Niestety sprawia liche wrażenie, ma luzy, kręci się dookoła i jakoś boję mu się zawierzyć latarkę.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=Ng3Af5_GULE[/youtube]
Klips stalowy, matowy, powlekany tytanem - w pierwszych wersjach był polerowany, teraz nie rzuca się już tak w oczy. Co istotne, jest demontowany na wcisk, ale aby się do niego dostać najpierw trzeba odkręcić pierścień nad nim. Sprytne zabezpieczenie. Trzyma naprawdę dobrze, a samą latarkę można łatwo i szybko wyjąć.
Jednak wyjątkowo nie podoba mi się jego zbyt niskie umieszczenie, które powoduje, że z kieszeni wystaje prawie 3 cm dupki latarki. To stanowczo za dużo i oczywiście o dyskrecji nie ma mowy.
Na szczęście w odmętach Internetu znalazłem info, że do D25LC2 pasuje głęboki klips 4sevens do latarek Quark [LINK]. Natychmiast zamówiłem, sprawdziłem i faktycznie działa idealnie! Wprawdzie jest dedykowany do mniejszych latarek na AA, ale dzięki sprężystości założymy i do nieco większych, choć trzeba uważać na powłokę latarki.
W końcu lampka chowa się niemal cała do kieszeni - wygoda i dyskrecja. Tak powinno być od początku! Dziękuję 4sevens
WAŻNE! D25LC2 nie ma zabezpieczenia i nie radzi sobie z 18650 bez wyraźnie wystającego plusa. Dlatego trzeba kupić odpowiednie akumulatory, albo poprawić stare, np. odrobiną cyny.
Ja rozwiązałem problem wsadzając magnetyczną podkładkę od strony sterownika, którą dostałem razem z latarką Fenixa [LINK]. Szkoda, że Eagletac nie pomyślał o podobnej.
A co z zabezpieczonymi, wyjątkowo długimi 18650? Panasonic NCR18650A ma 69,5 mm długości, wchodzi i działa bez problemu, jednak wtedy twist na końcu nie kręci się już tak płynnie jak z krótszymi akumulatorami i głowicę trzeba mocniej dokręcić żeby zaskoczył tryb Turbo. Lepiej używać krótszych, tak jak zaleca producent - do 68,5 mm.
Eagletac posiada mój ulubiony UI dla latarki EDC - dwie grupy trybów, bez pamięci, a na dodatek wystarczająco ukryte migacze, których jest stanowczo za dużo, ale że nie przeszkadzają, to niech będą. Dodatkowo możemy ustalić czy latarka ma startować od Moon czy od trochę jaśniejszego Low.
Uwielbiam gdy dwa skrajne tryby - Moon i Turbo, są szybko dostępne i można je wybrać jeszcze przed włączeniem latarki! Tylko trochę szkoda, że lampka nie ma "prawdziwego" trybu moonlight, bo ten wynosi aż ~15lm, więc to taki trochę ciemniejszy Low.
Latarka ze względu na swoje skromne rozmiary nagrzewa się szybko, ale raczej w granicach przyzwoitości. Nie jest źle.
Po 200 sekundach świecenia w Turbo D25LC2 redukuje jasność i przełącza się na nieznacznie ciemniejszy tryb High. To proste i rozsądne zabezpieczenie przez przegrzaniem. Po tym czasie przez 2h lampka świeci do 50% mocy, później powoli przez drugie tyle czasu ściemnia się aż do zgaśnięcia. Oczywiście wszystko zależy od pojemności akumulatora 18650.
Wykres z recenzji Pikoma dla wersji z diodą U2 ~> [LINK].
Wybrałem XM-L, bo chciałem coś do typowego poświecenia pod nogi z ładnym beamem - od tak małej latarki EDC nie wymagam super zasięgu. A że nie znoszę zimnej, nieprzyjemnej barwy to zrezygnowałem z jaśniejszej U2 CW i mam cieplutką T6 Neutral White. Wprawdzie jest nieco za ciepła i w porównaniu do T6 Fenixa wyraźnie wpada w pomarańczowo-żółty kolor, ale z dwojga złego wolę to niż niebieskości.
Zdziwiłem się, że beam jest całkiem nieźle skupiony i nie świeci za szeroko - w XP-G S2 jest znacznie szerzej. Nie jest też idealnie okrągły, ale lekko kanciasty. Trochę widać to na zdjęciach poniżej.
Beamshoty na żółtej ścianie, więc nie patrz na odcień:
Eagletac D25LC2 Clicky (XM-L T6) / Fenix E50 (XM-L T6) / Eagletac D25A Clicky (XP-G S2)
W pokoju:
Eagletac D25LC2 Clicky (XM-L T6) / Fenix E50 (XM-L T6) / Eagletac D25A Clicky (XP-G S2) / Fenix E11 (XP-E)
Producent nie podaje dokładnej ilości lumenów dla T6, a jedynie informację, że dioda Neutral White jest o ~7/10% ciemniejsza od Cool White. Zimna U2 według ANSI ma 548lm, wychodzi więc zatem, że T6 wypluwa około 500lm. I "na oko" wszystko się zgadza - Fenix E50 ma ~780lm i jest trochę jaśniejszy od Eagletac. Nie muszę chyba dodawać, że ~500lm z takiego malucha robi wrażenie.. Do niedawna podobnej wielkości latarki miały połowę mniej lumenów
Warto jeszcze dodać, że raptem dwa tygodnie temu, Eagletac wprowadził nowe diody XM-L2, które są nieco jaśniejsze i wydajniejsze. Docelowo zastąpią one starsze XM-L.
Od góry - iTP SA2 / Fenix E50 / Eagletac D25LC2 Clicky / Fenix E11 / Eagletac D25A Clicky:
To jedna z najbardziej kompaktowych latarek zasilanych 18650, do tego ma prostą i przemyślaną konstrukcję, ogólną jakość, świetny wygląd, jasność, wydajność, a do tego możliwość wyboru diody i jej odcienia.. A to wszystko w rozsądnej cenie, bo uważam, że ~200 zł za taką latarkę to wielce przyzwoita cena! PD32UE kosztuje ~100 zł więcej.
Co istotne, w D25LC2 nie mogę dostrzec żadnych poważnych wad - te które są to prawdziwe drobnostki, które niespecjalnie irytują. Z całą pewnością lista zalet przyćmiewa wady.
Pamiętam jak ktoś napisał, że gdyby miał mieć tylko jedną latarkę, to byłby to właśnie Eagletac D25LC2. Sporo w tym racji. Akceptowalny rozmiar na co dzień, a gdy trzeba poświeci mocniej. Zatem i do miasta, i w teren, gdzie spokojnie zastąpi 2xAA - jest mniejsza i jaśniejsza.
Jeśli szukasz sporej mocy w niewielkiej obudowie, to już wiesz co wybrać
To kapitalna latarka, zresztą jak i cała seria D25 Clicky. Eagletac jest na rynku dopiero czwarty rok, a już zamiata konkurencją.. Keep going!