...John pisze:Jednak, gdybym miał standardowy reflektor z tanią żarówką w środku, nawet bym się nie zastanawiał, czy potrzebuje jeszcze DRL - nie widzę w tym sensu.
Jak dla mnie największą zaletą DRL nie jest oszczędność żarówek czy 'paliwa', lecz samych reflektorów.
Świecąc za dnia niepotrzebnie wypala się reflektory, przez co jadąc po ciemku ich wydajność jest wyraźnie niższa.
...John pisze:Jednak, gdybym miał standardowy reflektor z tanią żarówką w środku, nawet bym się nie zastanawiał, czy potrzebuje jeszcze DRL - nie widzę w tym sensu.
Jak dla mnie największą zaletą DRL nie jest oszczędność żarówek czy 'paliwa', lecz samych reflektorów.
Świecąc za dnia niepotrzebnie wypala się reflektory, przez co jadąc po ciemku ich wydajność jest wyraźnie niższa.
Dokładnie, zwłaszcza soczewki na tym cierpią, np auto 17 lat po kupnie z de sprawdzone i wyczyszczone reflektory - soczewka była trochę przykurzona, bo tak to konstrukcja lat 90 tzn szkło i metal a nie plastik odbłyśnik cacy po 14 latach ... 3 lata na światłach i do regeneracji
Oszczędości paliwa na długich są znikome. Dla mnie prócz oszczędności reflektora, wystepują jeszcze takie rzeczy jak:
-oszczędność akumulatora w zimie - na krótkich trasach dzięki dziennym do akumulatora trafi więcej energii niż jadąc na światłach mijania
-lepsza widocznosć w ciągu
Wg.mnie lepszym sposobem jest zastosowanie dwóch przekaźników zamiast dokładać jakieś sterowniki itp.
Najprostsze rozwiązania są najlepsze, żarówki podłącza się szeregowo i świecą na 50%.
Cewkę jednego przekaźnika podłącza się do alternatora, aby zapalały się po uruchomieniu silnika. A drugim przekaźnikiem odcina się światła aby zgasły po zapaleniu "normalnych" świateł.
alf pisze:Wg.mnie lepszym sposobem jest zastosowanie dwóch przekaźników zamiast dokładać jakieś sterowniki itp.
Najprostsze rozwiązania są najlepsze, żarówki podłącza się szeregowo i świecą na 50%.
Cewkę jednego przekaźnika podłącza się do alternatora, aby zapalały się po uruchomieniu silnika. A drugim przekaźnikiem odcina się światła aby zgasły po zapaleniu "normalnych" świateł.
A co będzie łączyć żarówki szeregowo i podawać napięcie na nie ? Rozrysuj prosty schemat żeby to zobrazować. Chyba dziś za długo w robocie się nudziłem i mi już myślenie nie wychodzi.
Przy tym układzie, migać będzie tylko jedno światło długie. Jeżeli Ci zależy na tym to trzeba by podłączyć jeszcze jeden przekaźnik, lub pokombinować z diodą.
alf pisze:Przy tym układzie, migać będzie tylko jedno światło długie. Jeżeli Ci zależy na tym to trzeba by podłączyć jeszcze jeden przekaźnik, lub pokombinować z diodą.
Dzięki za odpowiedź. No i w tym kontekście raczej moduły mają przewagę nad przekaźnikami.
Na diodach są chyba dość znaczące spadki napięcia jak na światła do sygnalizowania (ok. 1 V)?
Poza tym zimą pewnie zdrowiej dla akumulatora, gdy dzienne właczają się parę sekund po rozruchu.
Myślałem raczej o podłączeniu diody do sterowania przekaźnika który odcina "dzienne" po włączeniu pozycyjnych, także żadnych spadków nie będzie.
Co do tych paru sekund to uważam, że taki czas jest zbyt krótki żeby zaszkodzić czy pomóc akumulatorowi.
Jakby nie patrzeć osiem amperów z siebie wydaje co w zupełności wystarczy.
A kosztuje mniej niż większość używanych słynnych regulatorów dmuchawy z Poloneza Caro (który niestety na próbie przyciemniania dwóch 60W halogenów zjarał mi się-a owa dmuchawa ponoć podobnym jest obciążeniem ).
Ma ktoś doświadczenia z takim urządzeniem?Nie napisali,że PWM,może to zwykły grzejnik jest?
Panowie, proszę wybaczyć moje pytanie, czy światła dzienne mogą być w miejscu po przeciwmglowych? Dużo "L" tak ma i czy tak można? Bo np Skoda ma w obudowie halogenowej halogen i obok drl. A co do drl w drogowych to nowe wersje dostawczych ma tak np citroen jumper.
Aby wszystko było zgodne z przepisami, DRL nie mogą być zainstalowane wyżej niż 1 500 mm ani poniżej 200 mm od podłoża, a odległość między światłami musi wynieść co najmniej 600 mm. W przypadku, gdy szerokość pojazdu jest mniejsza niż 1 300 mm odległość między światłami powinna wynosić 400 mm. Nie mogą one też wystawać poza obrys samochodu i muszą być zainstalowane 400 mm od krawędzi auta.
Gdzie je umieścisz to twoja sprawa, byle by spełniały powyższe wymagania.
Na producentów nie można patrzeć, bo oni mogą montować DRL gdzie chcą. Jak się nie zgadza z przepisami to sypną groszem i załatwią sobie warunkową homologację na każdy wynalazek