Co sobie ostatnio kupiliście?
No i do zasilacza laboratoryjnego 0-30V 0-5A posiadanego już dokupiłem drugi identyczny (RXN-305D)
Teraz dopiero Power LEDy pokażą swój POWER
Nie wiem też czemu ale do posiadanych już 2ch mierników czuje także potrzebę dokupienia 2 nowych (1 cęgowy AC/DC i jakiś precyzyjny z TrueRMS) i coś mi się wydaje, że niebawem potrzeba zostanie zaspokojona i na półce pojawią się też UT207 i najprawdopodobniej UT61E.
Teraz dopiero Power LEDy pokażą swój POWER
Nie wiem też czemu ale do posiadanych już 2ch mierników czuje także potrzebę dokupienia 2 nowych (1 cęgowy AC/DC i jakiś precyzyjny z TrueRMS) i coś mi się wydaje, że niebawem potrzeba zostanie zaspokojona i na półce pojawią się też UT207 i najprawdopodobniej UT61E.
Olight S10 od lichy. Wrażenia - na żywo nie jest tragicznie brzydka, a tylko brzydka. Nieźle dobrane tryby, fajne UI z moonem, magnesik fajna sprawa, tint może być, anodowany gwint, więc można zabezpieczyć przed uruchomieniem. Klips - latarka akurat do noszenia w kieszeni spodni, ale jest masakrycznie niewygodna z klipsem. Także już zdjęty i tak zostanie. No i jeszcze klik - strasznie nisko wpada przy naciśnięciu, mógłby być z 1-2mm wyższy.
Jak ten czas szybko płynie.Nie wiem też czemu ale do posiadanych już 2ch mierników czuje także potrzebę dokupienia 2 nowych (1 cęgowy AC/DC i jakiś precyzyjny z TrueRMS) i coś mi się wydaje, że niebawem potrzeba zostanie zaspokojona i na półce pojawią się też UT207 i najprawdopodobniej UT61E
Na biurku pojawiły się mierniki. Można rzec, że komplet narzędzi elektronika już mam, może poza preheaterem, pirometrem i luxomierzem ale z myślą o ich zakupie trzeba się przespać i poczekać.
Trochę anodyzowanego aluminium jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
W związku z powyższym pojawiła się u mnie FandyFire L3, 7x XM-L T6, 6x18650 (działa też na dwóch i czterech ogniwach), 860g (wraz z ogniwami).
Seba, dzięki piękne.
Całkiem ciekawa lampka, choć to straszne bydle (długość: 217mm, średnica głowicy: 70mm, waga samej latarki: 600g, z sześcioma ogniwami w środku: 860g), ale bardzo ładnie wykonana, obróbka CNC korpusu bez najmniejszych zastrzeżeń, elegancka, szara i aksamitna w dotyku anodyzacja.
W głowicy F3 jest nalutowany gruby pierścień ślizgowy pod plusy ogniw, podobnie jak w serii latarek Tiny Monster firmy NiteCore, a czego brak w SRK.
Z testów sufitowych na szybko wynika, że L3 świeci białym, zimnym światłem, o dziwo spot siedmio diodowej L3 jest węższy niż w trój diodowym SRK.
Fajnie jest pomyślany interfejs użytkownika, do obsługi latarki mamy dwa przyciski typu "micro swich" duży i mały, obok nich są umieszczone cztery diody pokazujące z grubsza stan naładowania akumulatorów.
Lampkę uruchamiamy przytrzymując przez ok. dwie sekundy duży przycisk i w ten sam sposób ją gasimy.
L3 startuje od trybu, który możemy sobie ustawić liniowo małym przyciskiem, a moc jaką ustawimy zostanie zapamiętana i od trybu z tak ustawioną mocą będzie startować latarka kiedy uruchomimy ją przytrzymując duży włącznik.
Klikając dużym przyciskiem mamy w pętli: tryb zdefiniowany, 100% i SOS plus w pierwszym trybie mamy regulację płynną (0,25%-100%) przytrzymując mały przycisk, jeżeli mniejszy włącznik wdusimy dwa razy uruchamiamy stroboskop.
Małym przyciskiem możemy też wyłączoną latarkę uruchomić w trybie chwilowym, czyli naciskamy mniejszy przycisk i latarka świeci pełną mocą dopóki go trzymamy, puszczamy mały włącznik i latarka gaśnie.
Całkiem zmyślnie jest to wszystko zrobione.
Pstryczki:
Prysznic z bliska:
Dla porównania wielkości z Sky Ray KINGIEM (poniżej) i SolarForce L2P (powyżej):
W związku z powyższym pojawiła się u mnie FandyFire L3, 7x XM-L T6, 6x18650 (działa też na dwóch i czterech ogniwach), 860g (wraz z ogniwami).
Seba, dzięki piękne.
Całkiem ciekawa lampka, choć to straszne bydle (długość: 217mm, średnica głowicy: 70mm, waga samej latarki: 600g, z sześcioma ogniwami w środku: 860g), ale bardzo ładnie wykonana, obróbka CNC korpusu bez najmniejszych zastrzeżeń, elegancka, szara i aksamitna w dotyku anodyzacja.
W głowicy F3 jest nalutowany gruby pierścień ślizgowy pod plusy ogniw, podobnie jak w serii latarek Tiny Monster firmy NiteCore, a czego brak w SRK.
Z testów sufitowych na szybko wynika, że L3 świeci białym, zimnym światłem, o dziwo spot siedmio diodowej L3 jest węższy niż w trój diodowym SRK.
Fajnie jest pomyślany interfejs użytkownika, do obsługi latarki mamy dwa przyciski typu "micro swich" duży i mały, obok nich są umieszczone cztery diody pokazujące z grubsza stan naładowania akumulatorów.
Lampkę uruchamiamy przytrzymując przez ok. dwie sekundy duży przycisk i w ten sam sposób ją gasimy.
L3 startuje od trybu, który możemy sobie ustawić liniowo małym przyciskiem, a moc jaką ustawimy zostanie zapamiętana i od trybu z tak ustawioną mocą będzie startować latarka kiedy uruchomimy ją przytrzymując duży włącznik.
Klikając dużym przyciskiem mamy w pętli: tryb zdefiniowany, 100% i SOS plus w pierwszym trybie mamy regulację płynną (0,25%-100%) przytrzymując mały przycisk, jeżeli mniejszy włącznik wdusimy dwa razy uruchamiamy stroboskop.
Małym przyciskiem możemy też wyłączoną latarkę uruchomić w trybie chwilowym, czyli naciskamy mniejszy przycisk i latarka świeci pełną mocą dopóki go trzymamy, puszczamy mały włącznik i latarka gaśnie.
Całkiem zmyślnie jest to wszystko zrobione.
Pstryczki:
Prysznic z bliska:
Dla porównania wielkości z Sky Ray KINGIEM (poniżej) i SolarForce L2P (powyżej):
Namiot Hannah Space
http://www.wagabunda.eu/hannah-namiot-space-p-652.html
w podkrakowskim centrum futura, za jedyne 501 zł
http://www.wagabunda.eu/hannah-namiot-space-p-652.html
w podkrakowskim centrum futura, za jedyne 501 zł