Jak powstaje spektrum ciągłe "na zimno"?
-
- Posty: 28
- Rejestracja: środa 20 lut 2013, 14:14
- Lokalizacja: Lublin
Jak powstaje spektrum ciągłe "na zimno"?
Witam. Zastanawiam się nad pewną sprawą związaną z fizyką kwantową. Wiem, że np. rozrzedzone gazy świecą, gdy elektrony przeniesione na wyższe powłoki wracają na niższe. Wtedy zmienia się ich energia o określoną wartość, równą energii emitowanego fotonu, dlatego powstaje spektrum liniowe. Natomiast promieniowanie cieplne powstaje, gdy nośniki ładunku w materii poruszają się lub drgają (im wyższa temperatura, tym szybciej) - wtedy fale elektromagnetyczne powstają w wyniku ich przyspieszeń i opóźnień, więc mogą mieć różne wartości. Jednak widmo ciągłe w zakresie światła widzialnego możemy uzyskać też w niskich temperaturach, np. w luminoforach w większości świetlówek liniowych. Jak ono powstaje (z punktu widzenia fizyki kwantowej)?
Jest to widmo, które zawiera także części cząsteczkowe - przykładem są luminofory halofosforanowe stosowane powszechnie w starszych świetlówkach. Oprócz kilku silnych szpilek, miały "pod spodem" prawie ciągłe widmo cząsteczkowe.
Luminofory halofosforanowe stosowano w polskich świetlówkach T12 (barwy 765 i 640), a także w brytyjskich i amerykańskich T12 oraz T5 miniaturowe w barwie 535.
W podobny sposób robi się to w diodach świecących - dioda świeci na niebiesko lub ultrafioletem, a luminofor uzupełnia jej światło o brakującą część w zakresie widzialnym. Właśnie dlatego tak trudno uzyskać dobrej jakości światło z diody LED i diody o CRI>90 przy temperaturze barwowej 4200K i wyżej są tak rzadkie.
Z kolei luminofory trójpasmowe stosowane w świetlówkach kompaktowych i liniowych serii 8xx mają kilka maksimów dobranych po to, by dać wrażenie w miarę dobrej jakości światła przy dobrej sprawności.
Widma szpilkowe obserwujemy w lampach wyładowczych o niskim ciśnieniu, w miarę jego wzrostu widmo się poszerza i pojawia się także absorpcja. Klasycznym przykładem jest porównanie widma lampy sodowej niskociśnieniowej (tak zwany dublet sodowy), wysokociśnieniowej (kilka prążków) oraz ultrawysokociśnieniowej SDW-T (ciągła czerwień, luka w żółtym spowodowana absorpcją oraz ciągła zieleń, nieco gorszy niebieski).
Widmo cząsteczkowe jest w lampie siarkowej, która ma prawie ciągłe widmo, ale jest źródłem światła działającym przez podanie energii "na gorąco" za pomocą mikrofal o sporej mocy. Nie można użyć elektrod, bo żaden materiał przewodzący prąd nie wytrzyma siarki pod takim ciśnieniem i w takich warunkach.
Czy to może coś pomogło?
Luminofory halofosforanowe stosowano w polskich świetlówkach T12 (barwy 765 i 640), a także w brytyjskich i amerykańskich T12 oraz T5 miniaturowe w barwie 535.
W podobny sposób robi się to w diodach świecących - dioda świeci na niebiesko lub ultrafioletem, a luminofor uzupełnia jej światło o brakującą część w zakresie widzialnym. Właśnie dlatego tak trudno uzyskać dobrej jakości światło z diody LED i diody o CRI>90 przy temperaturze barwowej 4200K i wyżej są tak rzadkie.
Z kolei luminofory trójpasmowe stosowane w świetlówkach kompaktowych i liniowych serii 8xx mają kilka maksimów dobranych po to, by dać wrażenie w miarę dobrej jakości światła przy dobrej sprawności.
Widma szpilkowe obserwujemy w lampach wyładowczych o niskim ciśnieniu, w miarę jego wzrostu widmo się poszerza i pojawia się także absorpcja. Klasycznym przykładem jest porównanie widma lampy sodowej niskociśnieniowej (tak zwany dublet sodowy), wysokociśnieniowej (kilka prążków) oraz ultrawysokociśnieniowej SDW-T (ciągła czerwień, luka w żółtym spowodowana absorpcją oraz ciągła zieleń, nieco gorszy niebieski).
Widmo cząsteczkowe jest w lampie siarkowej, która ma prawie ciągłe widmo, ale jest źródłem światła działającym przez podanie energii "na gorąco" za pomocą mikrofal o sporej mocy. Nie można użyć elektrod, bo żaden materiał przewodzący prąd nie wytrzyma siarki pod takim ciśnieniem i w takich warunkach.
Czy to może coś pomogło?