Witam, dziś zmontowałem w całość jedną z latarek które wróciły z anodowania, zgodnie z planem na pokład trafił driver Cali&Df przeznaczony do zakrętki. Standardowo latarka posiada na pokładzie cree R2, dioda jest selekcjonowana 700mA przy 3,45V, ref gładki 26mm, szybka z powłokami, czyli wszystko co najlepsze . Sterowanie ciekawe, moc opcji i trybów, raj dla lubujących się w możliwościach dowolnych konfiguracji latarki , dodatkowo został wyeliminowany często zawodny włącznik mechaniczny. Korzystając z okazji dokonałem pomiarów na luksometrze, odległość standard 1m , kilka minut wygrzewania i dokonałem pomiaru jasności, wynik to 7300luxów, troszkę mnie to zastanawia, pobór z aku wynosi 1,17A czyli dioda pewnie dostaje coś koło 1,1A. Posiadam jeszcze jedną latarkę niemal identyczną z tym że na pokładzie jest driver Edima step-up step- down postanowiłem dokonać pomiaru i tej sztuki, wygrzewanie kilka minut i dokonanie pomiaru, wynik ciekawy bo wyszło 9200luxów, driver na świeżym aku pobiera 1,16A nie wiem ile jest na samej diodzie ale coś koło 1A z tego co pamiętam. Czemu tak jest, gdybam i mniemam iż zasilanie impulsowe nie daje tak dobrych warunków pracy diody jak zasilanie jej stałym prądem, co dodatkowo zaobserwowałem iż zasilanie impulsowe powoduje iż dioda świeci delikatnie zimniejszym kolorem. To tak sobie kombinuje, niech może autorzy driverów wyrażą swoje zdanie w tym temacie. To tyle gdybania teraz fotki.
Na koniec jeszcze pomiar drugiej latarki
Na drugim zdjęciu użyłem lampy przez pomyłkę ale to nie spowodowało zmian odczytu luksomirza.
Reasumując driver ma potencjał, idealnie było by gdyby sterował on stałym prądem co być może spowodowało by zwiększenie jasności, jednak tak naprawdę światło i tak jest mocne i pozwala komfortowo go używać. Postaram się zrobić fotki jak świeca w nocy na większej odległości, zobaczymy czy różnice są zauważalne gołym okiem
Pozdrawiam.
Latarka ze sterownikiem w zakrętce
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Wersja zakrętkowa driverka to PWM na każdym trybie, nawet w max. Driverek jest umieszczony z tyłu i musi być zasilany, dioda jest wyłączana na bardzo krótki okres czasu, w tym czasie ona nie świeci, oko tego nie wyłapie, za to ładowany jest kondensator zasilający procesor w czasie świecenia diody. Tak więc pomiary prądu zwykłym miernikiem moga być przekłamane, nawet w maksimum prądu czyli na najwyższym trybie. Jest wersja takiego sterownika z ograniczeniem prądowym, bo można jak najbardziej mierzyć prąd przepływający przez ten elektroniczny bardzo szybki klucz, natomiast z tego co pamiętam Midi nie chciał wersji z ograniczaniem z racji stosowania R2 z wysokim Vf.
Co do poboru prądu przez sam sterownik, jest on włączony niejako szeregowo z LED-em....więc gdyby to mierzyć odpowiednim miernikiem to prąd płynący przez leda płynie i przez driverek....albo bardziej wyjaśniając, sam Attiny pobiera może 2-3mA prądu...
Co innego moc strat, jesli mierzy się prąd na rez. szeregowym to jak ktoś lubi liczyć, jego wartośc wynosi 0,1 OHM-a + rez. zalączonego mosfeta, teraz nie chce mi się zprawdzac ale około 0,03 OHM-a z tego, co pamiętam...
Co do poboru prądu przez sam sterownik, jest on włączony niejako szeregowo z LED-em....więc gdyby to mierzyć odpowiednim miernikiem to prąd płynący przez leda płynie i przez driverek....albo bardziej wyjaśniając, sam Attiny pobiera może 2-3mA prądu...
Co innego moc strat, jesli mierzy się prąd na rez. szeregowym to jak ktoś lubi liczyć, jego wartośc wynosi 0,1 OHM-a + rez. zalączonego mosfeta, teraz nie chce mi się zprawdzac ale około 0,03 OHM-a z tego, co pamiętam...