Dywagacje na temat ilości światła
12k lumenów w pokoju? o.O ała. Wychodząc z domu w słoneczne popołudnie nie czujesz się przypadkiem ślepy jak kret po takim naświetlaniu?
W kwestii stosowania żarówek - mam do nich chroniczną awersję, gdyż wywołują u mnie agresję jeśli jestem zmuszony przebywać w pomieszczeniu z takim oświetleniem zbyt długo.
Świetlówki, a nawet ledy poniżej 4000K drażnią mnie tak samo, natomiast świetlówki neutralne białe są znośne. Ale na dłuższą metę preferuję mimo wszystko ledy. Jedyny powód nie stosowania ich we wszystkich pomieszczeniach to cena i brak czasu na wykonanie tylu dedykowanych opraw
W kwestii stosowania żarówek - mam do nich chroniczną awersję, gdyż wywołują u mnie agresję jeśli jestem zmuszony przebywać w pomieszczeniu z takim oświetleniem zbyt długo.
Świetlówki, a nawet ledy poniżej 4000K drażnią mnie tak samo, natomiast świetlówki neutralne białe są znośne. Ale na dłuższą metę preferuję mimo wszystko ledy. Jedyny powód nie stosowania ich we wszystkich pomieszczeniach to cena i brak czasu na wykonanie tylu dedykowanych opraw
,jasszczur pisze:12k lumenów w pokoju? o.O ała. Wychodząc z domu w słoneczne popołudnie nie czujesz się przypadkiem ślepy jak kret po takim naświetlaniu?
Pozwolę sobie odpowiedzieć w imieniu DNF - po prostu w słoneczne popołudnie wychodzi z domu z latarką.
A tak poważnie 12500lm rozproszone w większym pomieszczeniu to naprawdę niewiele.
W słoneczny dzień natężenie światła na zewnątrz może sięgać 100 000 luxów. Dasz rade tyle uzyskać w pokoju? Ja z dwoma lampami nad biurkiem mam jakieś 500 luxów.jasszczur pisze:12k lumenów w pokoju? o.O ała. Wychodząc z domu w słoneczne popołudnie nie czujesz się przypadkiem ślepy jak kret po takim naświetlaniu?
Skoro o oświetleniu mowa - kupiłem dzisiaj kompaktową świetlówkę 24W o wstrętnej barwie 2500K (będzie mieszana z zimną 6500K, więc da radę) i żarówkę z halogenowym wkładem 42W (podawane jako moc 60W zwykłej żarówki) - zobaczymy co na oko świeci mocniej (bo niecałe 50W kompaktowych świetlówek na 10m^2 pokój świeci wątpiliwe).
Takie mieszanki świetlówek świecą paskudnie, ale powinno być sporo jaśniej niż z halogenem jak rurki się już rozgrzeją.Kazik pisze:Skoro o oświetleniu mowa - kupiłem dzisiaj kompaktową świetlówkę 24W o wstrętnej barwie 2500K (będzie mieszana z zimną 6500K, więc da radę) i żarówkę z halogenowym wkładem 42W (podawane jako moc 60W zwykłej żarówki) - zobaczymy co na oko świeci mocniej (bo niecałe 50W kompaktowych świetlówek na 10m^2 pokój świeci wątpiliwe).
W większym owszem, ale wyobraź sobie pokoik 2,5m x 3,5m z takim palnikiem na środku;)Zbychur pisze:A tak poważnie 12500lm rozproszone w większym pomieszczeniu to naprawdę niewiele.
Takiego palnika nie możesz z jakiegoś halopaka puścić bezpośrednio w dół zwłaszcza w takim pomieszczeniu, trzeba go ładnie odbić najlepiej od białego sufitu i to najlepiej na środku i wtedy będzie po prostu widno, dużo światła ale nie zadużo i nie zawidno, będzie po prostu dobrzejasszczur pisze:W większym owszem, ale wyobraź sobie pokoik 2,5m x 3,5m z takim palnikiem na środku;)
Wsadziłem tą nową świetlówkę 2500K i rzeczywiście - nie ma to fajnej barwy, mimo drugiej świetlówki 6500K (i to 26W) zalatuje pomarańczem. Tym samym zaczynam z tyłu głowy tworzyć plan zmiany oświetlenia na LEDy. Takie dwa MK-Ry 3000K RA min. 90 zrobiłyby robotę.jasszczur pisze:Takie mieszanki świetlówek świecą paskudnie, ale powinno być sporo jaśniej niż z halogenem jak rurki się już rozgrzeją.Kazik pisze:Skoro o oświetleniu mowa - kupiłem dzisiaj kompaktową świetlówkę 24W o wstrętnej barwie 2500K (będzie mieszana z zimną 6500K, więc da radę) i żarówkę z halogenowym wkładem 42W (podawane jako moc 60W zwykłej żarówki) - zobaczymy co na oko świeci mocniej (bo niecałe 50W kompaktowych świetlówek na 10m^2 pokój świeci wątpiliwe).
Sprawdzałem co luksmiarka sądzi nt. temat ilości światła generowanego przez 24W świetlówkę i 42W halogena - ~80luxów dla świetlówki i ~34luxów dla halogena, dla oczu halogen jest wyraźnie słabszy
@DNF: człowiek się tu stara naumieć widzieć przy braku oświetlenia, a nagle zjawia się ktoś (np. TY ) i spokojnie oświadcza, że 25k lumenów to skromne oświetlenie pokoiku o.O
@Kazik: przechodź na diody jak najszybciej, bo to miłe i przyjemne dla oka, a satysfakcja z wykonania nieporównywalna z niczym.
A tak wracając do tematu głównego - ktoś się orientuje może czy jest szansa w najbliższych miesiącach dwóch, może trzech na nabycie mk-r o barwie 5000K?
I jeszcze zapytanie do uwag z początku wątku - dlaczego szeregowe połączenie struktur jest wadą tej diody?
@Kazik: przechodź na diody jak najszybciej, bo to miłe i przyjemne dla oka, a satysfakcja z wykonania nieporównywalna z niczym.
A tak wracając do tematu głównego - ktoś się orientuje może czy jest szansa w najbliższych miesiącach dwóch, może trzech na nabycie mk-r o barwie 5000K?
I jeszcze zapytanie do uwag z początku wątku - dlaczego szeregowe połączenie struktur jest wadą tej diody?
Spuścimy DNFa z latarką o porażającej mocy 100lm do jakiejś jaskini to się też "naumie". Ale najpierw niech posprząta ten bałagan w tym temacie o MK-Rjasszczur pisze:@DNF: człowiek się tu stara naumieć widzieć przy braku oświetlenia, a nagle zjawia się ktoś (np. TY ) i spokojnie oświadcza, że 25k lumenów to skromne oświetlenie pokoiku o.O