Podziel się swoim smutkiem
Witam
Pozdrawiam
Tylko ja jeszcze nie wystartowałem... nie lubię przepisywać przykładów z netu tylko zrozumieć co i dlaczego robię, a nic nie rozumiem...tty5150 pisze:Pyra, nie dawaj się. Za stary to tylko wymówka. Sam się też z C na atmega boksuje
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Też polecam tę książkę - bardzo przejrzyście napisana, choć czasem nazbyt kwieciście.
Ostatnio zmieniony piątek 22 mar 2013, 06:18 przez tty5150, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam
Na razie korzystam z darmowego opracowania znalezionego w necie, też napisane przystępnym językiem, muszę się tylko nauczyć tych nowych operatorów, a pamięć już nie ta co kiedyś....
Pozdrawiam
Basic jest prosty jak drut... znam go już wieeele lat. Pisałem też kiedyś w asemblerze, więc sam język nie powinien stanowić takiego problemu, aktualnie problem to "wystartować".fredek pisze:... i za 2 tygodnie bascom wyda Ci się skomplikowany
Na razie korzystam z darmowego opracowania znalezionego w necie, też napisane przystępnym językiem, muszę się tylko nauczyć tych nowych operatorów, a pamięć już nie ta co kiedyś....
Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Co do C: trzeba myśleć "proceduralnie", to znaczy każdą rzecz dzielić na zadania.
Gdy w pewnym momencie jakiś fragment wykonujesz ponownie - do osobnej procedury go (np. wszelkie inicjalizacje: zamiast tuzina linii w main - procedura InitADC, InitPWM)
Całość to program, a poszczególne kroki - oddzielne procedury. I potem te procedury składasz jak klocki. Jeśli przyłożysz się do nazewnictwa, to potem taki program będzie się czytało jak instrukcję.
Możesz zacząć pisać jak w basicu: kilka #include na początku i tylko jedna procedura: main. A potem, w trakcie rozwoju programu poszczególne kawałki wydzielasz do oddzielnych procedur (a nawet oddzielnych plików .c, gdzie trzymasz powiązane logicznie procedury.
Jak załapiesz ideę, to gwarantuję, że polubisz.
Gdy w pewnym momencie jakiś fragment wykonujesz ponownie - do osobnej procedury go (np. wszelkie inicjalizacje: zamiast tuzina linii w main - procedura InitADC, InitPWM)
Całość to program, a poszczególne kroki - oddzielne procedury. I potem te procedury składasz jak klocki. Jeśli przyłożysz się do nazewnictwa, to potem taki program będzie się czytało jak instrukcję.
Możesz zacząć pisać jak w basicu: kilka #include na początku i tylko jedna procedura: main. A potem, w trakcie rozwoju programu poszczególne kawałki wydzielasz do oddzielnych procedur (a nawet oddzielnych plików .c, gdzie trzymasz powiązane logicznie procedury.
Jak załapiesz ideę, to gwarantuję, że polubisz.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski