Wybór roweru miejsko-leśnego :)
No to i ja opisze mój rower miejsko leśny
skok zawieszenia
230mm przód
215mm tył
widelec teleskopowy z 43mm goleniami
tarcze hamulcowe
przód 300mm dwutłoczkowe pływające
tył 265mm jednotłoczkowe pływające
rama rurowa ze stali molibdenowej
trochę ciężka ale miało być solidnie
ogumienie
przód 19'tki 110/80
tył 17tki 140/80
skok zawieszenia
230mm przód
215mm tył
widelec teleskopowy z 43mm goleniami
tarcze hamulcowe
przód 300mm dwutłoczkowe pływające
tył 265mm jednotłoczkowe pływające
rama rurowa ze stali molibdenowej
trochę ciężka ale miało być solidnie
ogumienie
przód 19'tki 110/80
tył 17tki 140/80
MPP-1 / Skyline I / L2P T6 / LL P7 / RC-39@XR-E R2 1.05A / C2 HA-III@T6 2.8A / Niwalker NWK600N1/ UF WF-501B / Balder SE-2@U3 3.04A / Shadov TC500 / SF M9
Po pierwsze szukaj crossa - koła 28".smokuxx1987 pisze:Jeśli autorowi wątku to nie przeszkadza to podepnę się pod temat.
Szukam podobnego roweru szosowo-terenowego z przewagą na szosę.
Czyli wygląd trochę pod górala i wąskie opony na dużych kołach, wygodne siodełko.
Planuje robić trasy po około 50 km.
Mój budżet to max 1200 zł.
Preferuje nowy sprzęt, bo niedługo sezon się zacznie a ja nie mam czasu na kompletowanie części.
Mój wzrost to 177, producenci zalecają ramę 19" ale ja jestem uczulony na małe rowery bo ostatni miałem za mały, lepiej w większym opuścić siodełko niż w małym kombinować z wyciąganiem pół metra do góry.
Przeglądając allegro znalazłem parę typów które mi się podobają.
Możecie mi coś o nich powiedzieć, ewentualnie doradzić jakieś inne?
http://allegro.pl/romet-orkan-2-0m-cros ... 42712.html
W tym jest rama 19 więc nie wiem czy nie za mała trochę
http://allegro.pl/rower-crossowy-eurobi ... l?d25d9f18
http://allegro.pl/rower-mtb-26-kands-13 ... 39496.html
i tu jest używany...
http://www.bikesbest.eu/shop/Mountainbi ... ::700.html
http://allegro.pl/wysoka-polka-mocny-ro ... 80341.html
Po drugie - jeśli w grę wchodzą jedynie nowe rowery, to w zasięgu zostają tylko dwa modele:
Lazaro Integral V
Kands Maestro
Różni je malowanie ramy i tylko tyle. Oba sa składane na południu przez polską firmę. Osprzętowo, jak na cenę, prezentują się bardzo przyzwoicie, praktycznie pełne Alivio, a nie sama przerzutka, do tego rama, która zbiera całkiem pozytywne opinie. Więcej -> http://www.forumrowerowe.org/topic/9562 ... integral-v
Jeśli mogę, to i ja dodam swoje 3 grosze
Zdecydowanie polecam stare klamki avida, jeśli dobrze pamiętam sd7 z takim małym pokrętłem do regulacji odległości klamki od kierownicy.
Jeśli chodzi o piasty shimano a szczególnie xt to katastrofa.. Jak jeszcze przednia obleci to tylna to masakra.. Ciągłe luzy i słabo się kręciła i szybko ją zajechałem. Po tych przygodach przesiadłem się na piasty z łożyskami maszynowymi.
Dobre a zarazem tanie są novatec, które polecam Nie do zajechania i bezobsługowe.
Jeśli chodzi o hamulce do miejskiego-leśnego to tylko i wyłącznie dobre V-ki, polecam avidy.
Tarczowe mechaniczne to od samego początku było jakieś nieporozumienie.. Nie dość , że ciężkie i słabo hamowały, to dobre V-ki z klockami na deszcz i suche warunki jak np. kool stop potrafiły zadziwić nie jedne tańsze tarcze hydrauliczne, już nie wspominając o mechanicznych.
Jeśli tarcze to tylko i wyłącznie hydrauliczne, chociaż do miasta i lekkiego terenu nie ma sensu. Są cięższe od dobrych i tanich V-ek , już nie mówiąc o kosztach utrzymania.
Jeśli ktoś lubi ostro pojeździć po górach to zdecydowanie hydrauliczne.
Zdecydowanie polecam stare klamki avida, jeśli dobrze pamiętam sd7 z takim małym pokrętłem do regulacji odległości klamki od kierownicy.
Jeśli chodzi o piasty shimano a szczególnie xt to katastrofa.. Jak jeszcze przednia obleci to tylna to masakra.. Ciągłe luzy i słabo się kręciła i szybko ją zajechałem. Po tych przygodach przesiadłem się na piasty z łożyskami maszynowymi.
Dobre a zarazem tanie są novatec, które polecam Nie do zajechania i bezobsługowe.
Jeśli chodzi o hamulce do miejskiego-leśnego to tylko i wyłącznie dobre V-ki, polecam avidy.
Tarczowe mechaniczne to od samego początku było jakieś nieporozumienie.. Nie dość , że ciężkie i słabo hamowały, to dobre V-ki z klockami na deszcz i suche warunki jak np. kool stop potrafiły zadziwić nie jedne tańsze tarcze hydrauliczne, już nie wspominając o mechanicznych.
Jeśli tarcze to tylko i wyłącznie hydrauliczne, chociaż do miasta i lekkiego terenu nie ma sensu. Są cięższe od dobrych i tanich V-ek , już nie mówiąc o kosztach utrzymania.
Jeśli ktoś lubi ostro pojeździć po górach to zdecydowanie hydrauliczne.
Chosen też niczego sobie. Jestem szczęśliwym posiadaczem ich topowego modelu Bębenek jak zacyka to szałDobre a zarazem tanie są novatec, które polecam Nie do zajechania i bezobsługowe.
Jakaś moda się zrobiła na hejt tarcz mechanicznych. Jeździłeś? Na jakim hamulcu?Tarczowe mechaniczne to od samego początku było jakieś nieporozumienie.. Nie dość , że ciężkie i słabo hamowały, to dobre V-ki z klockami na deszcz i suche warunki jak np. kool stop potrafiły zadziwić nie jedne tańsze tarcze hydrauliczne, już nie wspominając o mechanicznych.
Vki są lżejsze od mechaników tarczowych, ale jednak na dłuższych zjazdach nie trudno je spalić. Tarcza mechaniczna dużo lepiej radzi sobie z długim hamowaniem. Do tego lepsza modulacja niż vek. Działają też z podobną siłą w różnych warunkach pododowych. Vki nie da się ukryć, na morko, sucho i w błocie działają inaczej, co też nie jest dużą wadą..
Tarcze hydrauliczne działają zwykle jeszcze lepiej, ale zalety tarcz w dobrych mechanikach też są wyczuwalne.
A tarczowe w miejskim tym bardziej mechaniczne ze względu na koszty, to uzadadniony pomysł jeżeli jeździmy w zimę. Vki potrafią się oblodzić i z hamowania niestety nici. Albo czasem po wjechaniu w kałużę część obręczy się obladza i hamulec strasznie szarpie.
Żeby nie być gołosłownym, swoje spostrzeżenia formułuję po wieloletniej eksploatacji zacisku shimano br-486, tektro I.O Jeździłem chwilę na Avid bb5, hydraulicznych deore i elixirach.
Teraz składam rowerki w trekking dla siebie i dziewczyny. Na przód lecą tarcze mechaniczne a na tył vki. Hydraulicznych nie założę, bo są droższe i w razie awarii nie naprawię ich w byle podrzędnym rowerowym, a na trasie mogą się różne historie przydarzyć.
Ostatnio zmieniony sobota 23 lut 2013, 10:21 przez wikrap1, łącznie zmieniany 1 raz.
SF L2 XM-L T5 4B
Armytek Wizard WR
Armytek Wizard WR
- smokuxx1987
- Posty: 2113
- Rejestracja: środa 16 maja 2012, 19:04
- Lokalizacja: Krosno
Tak jeździłem, chociaż nigdy nie miałem w swoim rowerze. Dla mnie hamowanie na bardzo słabym poziomie, moje v-ki z dobrymi klockami na deszcz spisywały się lepiej na mokrym niż te mechaniczne. Już nie wspominając o bardzo dużej wadze w stosunku do działania. Modulacja bardzo słaba.wikrap1 pisze:...Jakaś moda się zrobiła na hejt tarcz mechanicznych. Jeździłeś? Na jakim hamulcu?
Vki są lżejsze od mechaników tarczowych, ale jednak na dłuższych zjazdach nie trudno je spalić. Tarcza mechaniczna dużo lepiej radzi sobie z długim hamowaniem. Do tego lepsza modulacja niż vek. Działają też z podobną siłą w różnych warunkach pododowych. Vki nie da się ukryć, na morko, sucho i w błocie działają inaczej, co też nie jest dużą wadą..
Tarcze hydrauliczne działają zwykle jeszcze lepiej, ale zalety tarcz w dobrych mechanikach też są wyczuwalne.
Miałem zawsze V-ki, później przesiadłem się na hydrauliki formuly i tak już zostało do dnia dzisiejszego , bo akurat w góry bez hydraulików już się nie ruszam, jak i bez spd
[ Dodano: 23 Luty 2013, 09:04 ]
Jeżdżę już tyle lat na hydraulikach i nigdy nie miałem najmniejszej awarii. Może lepiej kupować sprawdzone modele, firmy ?wikrap1 pisze:..
Hydraulicznych nie założę, bo są droższe i w razie awarii nie naprawię ich w byle podrzędnym rowerowym, a na trasie mogą się różne historie przydarzyć.
Jakoś jadąc w góry nigdy nie brałem dota, ani dodatkowego przewodu, lub zapasowej klamki bądź zacisku
Nie mówię o jakiś podstawowych modelach, bo to loteria. Coś za coś. Na miasto, do lasu, nigdy nie zdecydowałbym się na hamulce tarczowe. Zima wcale też nie jest dużym problemem dla V-ek.
Swego czasu śmigałem na V-kach w górach, błoto, deszcz, suche warunki. Jakoś dawało radę, więc nie przesadzajmy z tymi tarczami do miasta.
Odnoszę nieodparte wrażenie, że nie jeździłeś w zimę, albo akurat nie trafiłeś na złe warunki. Ja jeżdżę na Vkach codziennie do szkoły i gdybym miał możliwość, to tarczę do zimówki bym wsadził.Zima wcale też nie jest dużym problemem dla V-ek.
Oczywiście. Ja też trochę maratonów na Vkach SD3 i SD5 Avida przejechałem. Z dobrymi klockami Jest bardzo miło, jednak modulacja dużo gorsza, niż w moim tarczowym. Na tym br-486 dużo łatwiej zrobić stoppie niż na vkach, które mam.Swego czasu śmigałem na V-kach w górach, błoto, deszcz, suche warunki. Jakoś dawało radę, więc nie przesadzajmy z tymi tarczami do miasta.
No to może trafiłeś na jakiś zacisk klasy makrokesz. Jeździłem też na hamulcach tarczowych, które były tylko spowalniaczami.. Nie jeździłeś na dobrym zacisku w takim razieTak jeździłem, chociaż nigdy nie miałem w swoim rowerze. Dla mnie hamowanie na bardzo słabym poziomie
Fakt. Piasta pod tarcze już jest cięższa. Sam zacisk z tarczą też nieco więcej waży niż Vki. Różnica w działaniu jednak jest a przy załadowaniu roweru sakwami i przyczepką z namiotem, materacem, ciuchami na miesiąc itd. to jest to bardzo niewielka różnica A na jakimś asfaltowym długim zjeździe mam pewność, że hamulce mi się nie spalą, co w przypadku v-brake na dłuższych zjazdach nie jest pewne.Już nie wspominając o bardzo dużej wadze w stosunku do działania.
Ehh, pieniądze rządzą światem Gdybym nie miał co robić z jakąś sumką, to czemu nie. Są zwykle sporo lżejsze od mechaników.Może lepiej kupować sprawdzone modele, firmy ?(hydrauliki)
SF L2 XM-L T5 4B
Armytek Wizard WR
Armytek Wizard WR
Nie znam się, więc się wypowiem. Hamulce hydrauliczne są skuteczniejsze niż V-ki. Niestety, trudno jest ustawić je tak, żeby tarcza nie ocierała o hamulec ze względu na bardzo wąską szczelinę, w którą wchodzi tarcza (zostają ułamki milimetra z każdej strony). A nawet jak już się to uda ustawić, żeby nic nie ocierało, to i tak po krótkim czasie znów zaczyna ocierać. To mnie zraziło do hamulców hydraulicznych. Nie wiem dlaczego producenci nie robią trochę szerszych szczelin na tarcze.
To dziwne masz doświadczenia, nie miałem nigdy problemów z ustawieniem klocków, czy to w mechanicznych tarczach, czy też hydraulicznych.
A ustawienie V-ek doprowadzało mnie kilka razy do szału
Poza tym tarcze mają jeden dodatkowy plus - jak skrzywisz felgę, to na tarczach dojedziesz do domu. Z V-kami troszkę trudniej.
A ustawienie V-ek doprowadzało mnie kilka razy do szału
Poza tym tarcze mają jeden dodatkowy plus - jak skrzywisz felgę, to na tarczach dojedziesz do domu. Z V-kami troszkę trudniej.