HHO czyli generator wodoru

...warsztat małego eksperymentatora, czyli jak gnębiliśmy różne rzeczy żeby je lepiej poznać ...
ptja
Posty: 2414
Rejestracja: poniedziałek 31 gru 2012, 12:44
Lokalizacja: Łódź

Post autor: ptja »

smokuxx1987 pisze:
ptja pisze:
smokuxx1987 pisze:Wydawało mi się że przy 300 barach w temp pokojowej już jest cieczą.
nie jest. W temperaturze około zera stopni celsjusza także nie jest.
Z takich butli napełnia się sprzęt do paintballa i oddycha pod wodą (popularniejsze są flaszki 200-230 barów, ale i 300 się spotyka).
Mam do czynienia prawie codziennie z takimi butlami i różnica w wadze pustej i pełnej butli 300 bar 6 L jest odczówalnaco wskazuje na dużo większą gęstość powietrza.
Oczywiście!
1000 litrów powietrza waży 1,3kg, więc napełnione do 200 barów każde 5l pojemności butli to właśnie o 1,3kg więcej.
Czyli np. pusta piętnastka waży 16 kg + zawór ok. 1kg, a pełna - ok. 21kg
Ale nadal jest tam tylko gaz.

Przy 300 barach troszkę już się zaczyna robić nieliniowo (gazu wchodzi ok. 270 razy więcej, choć ciśnienie jest 300 razy wększe).

Ja co prawda kulkami nie miotam, ale oddycham z takich butli :-)
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Awatar użytkownika
smokuxx1987
Posty: 2113
Rejestracja: środa 16 maja 2012, 19:04
Lokalizacja: Krosno

Post autor: smokuxx1987 »

A również z takich oddycham tylko że Ty pewnie pod wodą a ja nad.
Ostatnio zmieniony piątek 25 sty 2013, 16:11 przez smokuxx1987, łącznie zmieniany 1 raz.
ptja
Posty: 2414
Rejestracja: poniedziałek 31 gru 2012, 12:44
Lokalizacja: Łódź

Post autor: ptja »

smokuxx1987 pisze:A również z takich oddycham tylko że Ty pewnie pod wodą a ja nad.
zgadza się :-)
Ciecz mam dookoła, a w butli gaz :-)
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
tery
Posty: 131
Rejestracja: niedziela 10 lip 2011, 10:58
Lokalizacja: wlkp

Post autor: tery »

greg pisze:Przecież pełna moc tego auta dostępna jest wyłącznie przy wykorzystaniu energii zgromadzonej wcześniej w akumulatorach. Jak rozładują się, zapomnij, że prądnica dostarczy na bieżąco stosowną ilość prądu. Pojedź przez 8 godzin z maksymalną prędkością, chcę zobaczyć te 8l/100km (na niemieckiej autostradzie masz stosowne warunki do testu) :mrgreen:
Greg a kto kupuje Porsche ze świadomością,że będzie jeździł cały czas na maksa? Żeby jechać z prędkością 100 km/h potrzebujemy raptem 30 HP ( pyra,horse power :razz: ) Jeżeli w międzyczasie owa prądnica będzie w stanie doładować te akumulatory spalając nawet 12 litrów paliwa,a w zanadrzu będę miał taką moc to to spalanie będzie znikome do oferowanej mocy... Bugatti veyron aby oferować podobny moment musi przepalić 4-5 razy więcej.Celowo piszę o momencie bo uważam,że to jest ważniejszy parametr od HP.
Awatar użytkownika
Pyra
Site Admin
Posty: 8527
Rejestracja: niedziela 02 sie 2009, 20:35
Lokalizacja: Gądki

Post autor: Pyra »

Witam
tery pisze:Greg a kto kupuje Porsche ze świadomością,że będzie jeździł cały czas na maksa?
Może cały czas to nie, bo wyjazd z garażu trzeba policzyć ;) ale wyjedź poza granicę naszego ukochanego kraju, i zobacz jak jeżdżą kierowcy, a nie tylko posiadacze. Tam się samochód kupuje, żeby jeździć a nie się nim chwalić, jak to sugerują ogłoszenia o sprzedaży...
Chodzi po prostu o to, że te wszystkie ochy i achy, mamy tylko po spełnieniu wielu warunków, które z codzienną eksploatacją wielkiego związku nie mają.
Jedyną niewątpliwą zaletą tych pojazdów, jest odzysk energii przy hamowaniu, co ma często miejsce w mieście i można kilka procent uszczknąć.
Hybrydy zostały stworzone, aby samochodom elektrycznym zapewnić większy zasięg
Coś jak nowoczesne silniki wysokoprężne z szyną common rail, są oszczędne i owszem, ale spróbuj nim jeździć na krótkich dystansach zimą, wtedy się okaże, że klasyczna pompa wtryskowa jest oszczędniejsza.

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
tery
Posty: 131
Rejestracja: niedziela 10 lip 2011, 10:58
Lokalizacja: wlkp

Post autor: tery »

Dobra to inaczej... Mamy auto elektryczne- super- ekologiczne, ekonomiczne (tanie w eksploatacji), które nie ma ograniczenia zasięgu spowodowanego rozładowaniem akumulatorów. Koszty takie same jak w każdym innym aucie konwencjonalnym (hm, to raczej nie). Fajne?
Naprawdę nie rozumiem dlaczego tak forsujecie tą koncepcję, nie jest idealna jak wszystkie nowości ale ma potencjał do doskonalenia...
Ostatnio zmieniony piątek 25 sty 2013, 19:56 przez tery, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Pyra
Site Admin
Posty: 8527
Rejestracja: niedziela 02 sie 2009, 20:35
Lokalizacja: Gądki

Post autor: Pyra »

Witam
No to wyjaśnijmy. Produkcja akumulatorów, które mają określoną trwałość, oraz ich utylizacja, ekologia, energooszczędność...
Pozyskiwanie energii elektrycznej, ekologiczne, o tyle o ile.
Cały proces od pozyskania, poprzez dystrybucję itp, ma swoje straty, obawiam się, że całkowita sprawność tego procesu, nie jest już taka różowa.
Paliwa kopalne, cena... no właśnie, po pierwsze nie jest cena rynkową tylko akcją, więc jej wartość ni jak się ma do kosztów wytworzenia i pozyskania, dalej podatki i akcyzy. Podobnie było z LPG, same plusy, dopóki państwo nie upomniało się o działkę.

Jak już wspomniałem, napęd elektryczny jest rozwojowy, ale nie w tej formie w jakiej jest aktualnie forsowany.
Izali miecz godniejszy niżli topór w boju?
Piszmy po polsku, wszak jesteśmy Polakami.
Awatar użytkownika
pegasus_sis
Posty: 963
Rejestracja: środa 25 sie 2010, 13:03
Lokalizacja: Łódź

Post autor: pegasus_sis »

Auta z akumulatorami litowymi NIE są ekologiczne. Proces wydobycia rzadkich metali, wyprodukowanie ogniwa, transport materiałów pochłania ogromne ilości energii. Nie mówiąc już o skomplikowanej utylizacji po zużyciu (całkiem szybkim...). A utylizować trzeba, bo ogniwo jest jest bombą ekologiczną... nie wiem czy czasem zwykłe kwasówki ołowiowe nie są mniej energochłonne przy produkcji i utylizacji ;)
Dar.El
Posty: 101
Rejestracja: wtorek 22 kwie 2008, 11:54
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Dar.El »

Witam
Wracając do tematu, HHO poprawia sprawność spalania, więc czym starszy samochód tym efekt większy. W nowoczesnych silnikach nic już nie poprawi a w Polsce same ruiny z zachodu jeżdżą. Wodór w mieszance powoduje całkowite spalenie i poprawienie sprawności. Spaliny są czyste i nie potrzeba katalizatora, który też trochę zmniejsza sprawność. HHO zmniejsza zużycie paliwa, ale trzeba tą instalację robić prawidłowo bo będzie tak jak kiedyś Kowalski zrobił turbinkę do Poloneza i tylko jemu działała a innym nie za bardzo.
Liro
Posty: 289
Rejestracja: niedziela 08 sie 2010, 07:08
Lokalizacja: Pólnoc

Post autor: Liro »

Rysiu_01_92 pisze:greg, tak wiem, ale podałem po prostu znany przykład że nie trzeba schładzać gazu żeby zmienił stan na ciekły. Tak dla powierza jest potrzebne ogromne ciśnienie ale nie jest to niemożliwe.
Każdy gaz ma "temperaturę krytyczną" powyżej której nie da się go skroplić pod ciśnieniem, dowolnie jakim. Dla powietrza to jest ok. -141°C ;-)
gorącego lata...
2010...
przystąpiłem do tego Forum...
kodi
Posty: 482
Rejestracja: piątek 07 gru 2007, 16:42

Post autor: kodi »

smokuxx1987 pisze: Silnik elektryczny może i ma większą sprawność ale:
*przy -20 °C pojemność akumulatorów spada do 50%, co po włączeniu ogrzewania może oznaczać że zasięg nie przekroczy 50 km.
*cena zakupu samochodu elektrycznego jest o około 30-40% wyższa niż odpowiednika spalinowego
*mniejszy bagażnik i ładowność (miejsce zajmują ciężkie akumulatory).
*komplet akumulatorów starcza na około 200 tys km lub 10 lat.
*wysoki koszt zakupu nowych akumulatorów 10-12 tys $
*bardzo duża utrata wartości samochodu po 6-7 latach eksploatacji.
*skracanie się zasięgu wraz z zużywaniem się akumulatorów.
Nudzi mi się. Więc sprostuję.
Wszystkie te problemy są od dość dawna rozwiązane. Obecnie jedyną przeszkodą przed masową produkcją samochodów elektrycznych jest brak uzasadnienia ekonomicznego dla producentów. Większość samochodów spalinowych obecnie sprzedawanych jest sprzedawana z niewielką marżą - główny zysk dla producenta to przeglądy, serwisy i części. Ogniwa działające przy niskich temperaturach istnieją od dawna. Baterie, których czas życia jest obliczony na 20 lat - również są (i mogą być ładowane od 0-90% w niecałe 7 minut i tak 15 tysięcy razy).
Mniejszy bagażnik i ładowność? Czy ja wiem? Wywalasz silnik spalinowy, całe szpeje związane z mechanicznym przeniesieniem napędu, wkładasz 2 silniki w koła z tyłu (bądź z przodu jak kto woli) ważące po 17 kilo sztuka i masz jeszcze pół tony zapasu na baterię. Jeśli dobrze zaprojektujesz auto to masz 2 bagażniki - jeden z tyłu i drugi pod maską (patrz- nowa Tesla sedan). Dodaj do tego to, że hamowanie regeneracyjne może w pełni zastąpić hamulce konwencjonalne (przy 4 silnikach w kołach) i jedynym mechanicznym elementem podlegającym zużyciu jest zawieszenie (silniki Flightlinka mają milion km gwarancji na przykład), a karoseria rozpadnie się szybciej, niż bateria utraci te swoje 30% pojemności. A co do skracania się zasięgu wraz z zużyciem ogniw - a niby to silnik spalinowy pali dokładnie tyle samo zaraz po dotarciu i po przejechaniu 300 tyś km?
Znaczna utrata wartości po 6-7 latach? Każdy samochód traci 20-30% zaraz po wyjechaniu z salonu...
tery
Posty: 131
Rejestracja: niedziela 10 lip 2011, 10:58
Lokalizacja: wlkp

Post autor: tery »

Dopóki z rurociągu będzie płynąć ropa to podejrzewam,że niewiele się zmieni,na terenie naftobaz buduje się kolejne zbiorniki za ogromne pieniądze więc wydaje mi się że ropki jeszcze trochę jest.Np Statoil odkrył nowe złoże na m Północnym którego pełną eksploatację oszacowano na minimum 10 lat.
zabol
Posty: 85
Rejestracja: środa 25 cze 2008, 18:08
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: zabol »

Ale trochę się tego produkuje już od kilku lat:
http://otomoto.pl/citroen-berlingo-samo ... 70409.html
w w w . e l e c t r i q u e . p l

Zasięg nędzny, długo się ładują ale do miasta może styknąć...
Byłem ostatnio w salonie Renault i są dwa nowe modele elektryczne :Kangoo i Fluence
W Kangurze akumulatory li-ion, zasięg do 160km i tylko cena...90000pln...hje hje hje...w Warszawie ponoć sprzedali aż 2 sztuki....
Awatar użytkownika
Nightmare
Posty: 1263
Rejestracja: sobota 26 lut 2011, 00:14
Lokalizacja: Słupsk

Post autor: Nightmare »

zabol pisze:W Kangurze akumulatory li-ion, zasięg do 160km i tylko cena...90000pln...hje hje hje...w Warszawie ponoć sprzedali aż 2 sztuki....
Ciekawe jaka będzie mina kierowcy gdy za kilka lat będzie musiał wymienić akumulatory :P :P :P
MPP-1 / Skyline I / L2P T6 / LL P7 / RC-39@XR-E R2 1.05A / C2 HA-III@T6 2.8A / Niwalker NWK600N1/ UF WF-501B / Balder SE-2@U3 3.04A / Shadov TC500 / SF M9
Awatar użytkownika
Kazik
Posty: 664
Rejestracja: czwartek 07 sie 2008, 19:02
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Kazik »

Jakoś Kangury zawsze kojarzyły mi się z firmami - a oni maja troche inne priorytety niż odbiorcy prywatni. Nie znam się, ale nie wydają mi sie takim złym pomysłem.
ODPOWIEDZ