Markery LED do BMW - recenzja zamienników, zastępujących
Markery LED do BMW - recenzja zamienników, zastępujących
Witam.
Kolejny zakup który wczoraj trafił w moje łapy, jako uszkodzony. W zestawie dla markery LED, przeznaczone do BMW E39, E53, E60, E61, E63, E64, E65, E66, E87 itp. Marker jest źródłem światła dla ringów / angel eyes w BMW.
Trafiły do mnie dwie uszkodzone sztuki, określane jako 3,5 W lub 5W, wszystko zależne od sprzedawcy. Jak się okazało, jeden marker świeci, drugi jest martwy.
Każdy marker wykonany jest z aluminium oraz plastiku. Plastik stanowi mocowanie ringu do reflektora, natomiast aluminium jest radiatorem. Jak wiać na foto, całość składa się z kilku części - elementu z diodą, plastikowego mocowania, uszczelki oraz "rurki" z aliminium, która po montażu wystaje poza obudowę reflektora. Niestety praktycznie nie ma ona kontaktu z radiatorem w którym jest zamontowana dioda, więc jest to bardziej atrapa niż dodatkowy radiator.
Po rozebraniu, widać z czego składa się cały zestaw:
Głównym powodem uszkodzeń ringów jest sposób mocowania diody, a dokładnie jego brak. Dekielek z założenia ma dociskać diodę wraz z MCPCB do radiatora, ale tak zazwyczaj się nie dzieje. Do tego pomiędzy radiatorem a MCPCB praktycznie nie ma pasty (kapka o średnicy może 2 mm)
Efekty słabego chłodzenia są szybko zauważalne:
Dioda ugotowana. Przewody którymi była podłączona straciły kolor (różowe są aktualnie białe). Syf jaki znalazł się pod diodą spalony (ciemnobrązowy). Dioda jak widać praktycznie ugotowana. Warto jednak tutaj wspomnieć, że jest to bardzo nietypowa- składa się z 2 chipów. Efektem tego jest praca przy napięciu 6,72V dla diody, czyli średnio 3,36 dla diody. Co ważne, dioda dostaje 620 mA, czyli Vf jest bardzo niskie jak dla takiego tworu. Przykładowo, starsze chińczyki przy 350 mA osiągały 4V... Widać że chińskie produkty są coraz lepsze.
W ramach eksperymentu dioda została oskalpowana:
Plastikowa soczewka zeszła bez problemu. Luminofor naniesiony na chipy jest bardzo twardy, od strony chipów przypalony. Po zdjęciu luminoforu widać dwie struktury:
Dla przykładu, tak wygląda sprawna dioda, z 2 chipami, dająca całkiem sporo światła:
Za zasilanie odpowiada ten sam układ co zawsze - był używany rok temu jak i dwa lata temu. Całość opiera się ma mostku (dzięki czemu nie ma problemów z polaryzacją), głównego układu oznaczonego jako AY1Z, cewki 470 i 2 rezystorów za pomocą których regulujemy prąd wyjściowy. Całość pracuje w niezbyt sprzyjających warunkach, do tego na wyjściu silnie nagrzewa się dioda schotky co dało efekt brązowienia płytki z elementami.
Podsumowanie - produkt jako tako ciekawy, ale niewarty swojej ceny - w sprzedaży detalicznej kosztuje około 100 zł. Testy z sprawną diodą wykazały nagrzewania się radiatora do ponad 60 st, co w przypadku zamknięcia całości w lampie nie wróży dobrze. Błędy konstrukcyjne i niedbalstwo powoduje, że żywotność tego typu wynalazków nie przekracza zazwyczaj 1 - 2 dni. Aktualnie na rynku pojawiają się produkty z diodami Cree i dużymi radiatorami w cenie 300 - 500 zł, jednak i one są wadliwe - przy 4 diodach Q5, prądzie rzędu 1 A na diodę i radiatorze wielkości pudełka zapałek, całość również pięknie się smaży. Rekordy jakie widziałem to 4 diody XM-L na pokładzie, teoretyczna moc to 25W. Temperatura osiągana po 10 min pracy na radiatorze to 74 st.
Kolejny zakup który wczoraj trafił w moje łapy, jako uszkodzony. W zestawie dla markery LED, przeznaczone do BMW E39, E53, E60, E61, E63, E64, E65, E66, E87 itp. Marker jest źródłem światła dla ringów / angel eyes w BMW.
Trafiły do mnie dwie uszkodzone sztuki, określane jako 3,5 W lub 5W, wszystko zależne od sprzedawcy. Jak się okazało, jeden marker świeci, drugi jest martwy.
Każdy marker wykonany jest z aluminium oraz plastiku. Plastik stanowi mocowanie ringu do reflektora, natomiast aluminium jest radiatorem. Jak wiać na foto, całość składa się z kilku części - elementu z diodą, plastikowego mocowania, uszczelki oraz "rurki" z aliminium, która po montażu wystaje poza obudowę reflektora. Niestety praktycznie nie ma ona kontaktu z radiatorem w którym jest zamontowana dioda, więc jest to bardziej atrapa niż dodatkowy radiator.
Po rozebraniu, widać z czego składa się cały zestaw:
Głównym powodem uszkodzeń ringów jest sposób mocowania diody, a dokładnie jego brak. Dekielek z założenia ma dociskać diodę wraz z MCPCB do radiatora, ale tak zazwyczaj się nie dzieje. Do tego pomiędzy radiatorem a MCPCB praktycznie nie ma pasty (kapka o średnicy może 2 mm)
Efekty słabego chłodzenia są szybko zauważalne:
Dioda ugotowana. Przewody którymi była podłączona straciły kolor (różowe są aktualnie białe). Syf jaki znalazł się pod diodą spalony (ciemnobrązowy). Dioda jak widać praktycznie ugotowana. Warto jednak tutaj wspomnieć, że jest to bardzo nietypowa- składa się z 2 chipów. Efektem tego jest praca przy napięciu 6,72V dla diody, czyli średnio 3,36 dla diody. Co ważne, dioda dostaje 620 mA, czyli Vf jest bardzo niskie jak dla takiego tworu. Przykładowo, starsze chińczyki przy 350 mA osiągały 4V... Widać że chińskie produkty są coraz lepsze.
W ramach eksperymentu dioda została oskalpowana:
Plastikowa soczewka zeszła bez problemu. Luminofor naniesiony na chipy jest bardzo twardy, od strony chipów przypalony. Po zdjęciu luminoforu widać dwie struktury:
Dla przykładu, tak wygląda sprawna dioda, z 2 chipami, dająca całkiem sporo światła:
Za zasilanie odpowiada ten sam układ co zawsze - był używany rok temu jak i dwa lata temu. Całość opiera się ma mostku (dzięki czemu nie ma problemów z polaryzacją), głównego układu oznaczonego jako AY1Z, cewki 470 i 2 rezystorów za pomocą których regulujemy prąd wyjściowy. Całość pracuje w niezbyt sprzyjających warunkach, do tego na wyjściu silnie nagrzewa się dioda schotky co dało efekt brązowienia płytki z elementami.
Podsumowanie - produkt jako tako ciekawy, ale niewarty swojej ceny - w sprzedaży detalicznej kosztuje około 100 zł. Testy z sprawną diodą wykazały nagrzewania się radiatora do ponad 60 st, co w przypadku zamknięcia całości w lampie nie wróży dobrze. Błędy konstrukcyjne i niedbalstwo powoduje, że żywotność tego typu wynalazków nie przekracza zazwyczaj 1 - 2 dni. Aktualnie na rynku pojawiają się produkty z diodami Cree i dużymi radiatorami w cenie 300 - 500 zł, jednak i one są wadliwe - przy 4 diodach Q5, prądzie rzędu 1 A na diodę i radiatorze wielkości pudełka zapałek, całość również pięknie się smaży. Rekordy jakie widziałem to 4 diody XM-L na pokładzie, teoretyczna moc to 25W. Temperatura osiągana po 10 min pracy na radiatorze to 74 st.
Jeszcze nie podejmowałem decyzji co z nimi zrobić, być może staną się lampami do oświetlenia półki albo powędrują na upłynnienie jak mówisz. Jednak trzeba pamiętać że przy obecnym systemie zasilania długo nie pociągną - prąd na diodzie należy znacznie obniżyć (przynajmniej o 50%) bo inaczej będą pięknie padać.
ILPT
A może warto popracować by zewnętrzna rurka miała kontakt z radiatorem? O obniżeniu prądu pomyślałem jak tylko przeczytałem Twój post. Fajnie że można poczytać co tam siedzi w tych chińskich zamiennikach:) W sumie patrząc na cenę oryginalnego oświetlenia ringów (w ASO BMW krzyczą 100zł za jedną sztukę z żarówką bo podobno nie do rozebrania to jest, a wcale że nie prawda) to taki zamiennik za 100zł/2szt wypada całkiem korzystnie, tylko świeci dużo krócej:)
Temat przerabiałem w E39, problem polega na zogniskowaniu światła na wejściu do światłowodu, fabryczny halogenik 10w z ref'em skupia światło tak że bez problemu może zastępować palaczom zapalniczkę. Drugi problem to równomierność, wiązka światłowodów ø10mm rozdziela się na 4 wchodzące w końce ringów. Pierwszym pomysłem była soczewka i okazało się że obudowa lampy była za mało sztywna aby utrzymać wszystko nieruchomo i była dyskoteka na wybojach. Skończyło się na soczewce LISA-XP-SS i rurce plexi ø12 owiniętej taśmą samoprzylepną ALU nasuniętą na soczewkę i światłowód. Zaświeciło super przy około 700mA na diodę.Myślę że przy nowych, skuteczniejszych diodach to z ok1A działało by jako dzienne. Dodatkowo przy zimnych diodach ringi są bardziej widoczne niż przy ciepłych. Co do chłodzenia to brak doświadczeń, przez 2 miesiące było OK a potem właściciel E39 przegrał spotkanie z dzikiem i wielkim niewykarczowanym pieńkiem w rowie. Myślałem nawet nad sprowadzaniem koncentratorów z PO ale słabo widzę zbyt na towar w europejskiej cenie.
-
- Posty: 4
- Rejestracja: wtorek 15 sty 2013, 21:40
- Lokalizacja: Kraków
Witam serdecznie, jestem tu nowy i jestem pod wrażeniem skarbnicy wiedzy jaką tutaj szanowni koledzy posiadają:)
Odn tematu.
Również wpadły mi dwa takie niedziałające markery. I chciałbym przywrócić je do życia, może nawet i trochę stjuningować:)
Z tego co kolega @skaktus pisze najprawdopodobniej uszkodzone są diody? Rozebrałem markery i dostałem się do diody. Nie wiem czy jest sprawna czy nie, jak ją sprawdzić domowym sposobem bez ryzyka jej uszkodzenia jeżeli jest sprawna?
W momencie kiedy robie jej test diody multimetrem napięcie przewodzenia złącza wynosi ok 176 mV, a opór diody to ok 120Ohm?
Tak czy tak marker nie swieci, tylko nie wiem czy uszkodzony jest "sterownik" czy sama dioda. Żaden ze mnie ekspert ale sama dioda wygląda dobrze (aczkolwiek jest to pierwsza dioda mocy jaką widzę na żywo).
Pozdrawiam.
Odn tematu.
Również wpadły mi dwa takie niedziałające markery. I chciałbym przywrócić je do życia, może nawet i trochę stjuningować:)
Z tego co kolega @skaktus pisze najprawdopodobniej uszkodzone są diody? Rozebrałem markery i dostałem się do diody. Nie wiem czy jest sprawna czy nie, jak ją sprawdzić domowym sposobem bez ryzyka jej uszkodzenia jeżeli jest sprawna?
W momencie kiedy robie jej test diody multimetrem napięcie przewodzenia złącza wynosi ok 176 mV, a opór diody to ok 120Ohm?
Tak czy tak marker nie swieci, tylko nie wiem czy uszkodzony jest "sterownik" czy sama dioda. Żaden ze mnie ekspert ale sama dioda wygląda dobrze (aczkolwiek jest to pierwsza dioda mocy jaką widzę na żywo).
Pozdrawiam.
Diodę trzeba podłączyć do zasilania-ja podłączam do akumulatora który jest już częściowo rozładowany. Jeśli padła przetwornica nie naprawisz jej - nie ma w sprzedaży scalaka który za nią odpowiada. Można wrzucić inną przetwornicę. Wiele też tutaj nie przerobisz bo ogranicza cie radiator. Przy markowej diodzie max w diodę może iść ok. 600 ma, powyżej całość zaczyna się gotować.
Edit Pyra> Matko skaktus, uduszę Cie kiedyś....
Edit Pyra> Matko skaktus, uduszę Cie kiedyś....
Ostatnio zmieniony środa 16 sty 2013, 06:29 przez skaktus, łącznie zmieniany 1 raz.
ILPT
-
- Posty: 4
- Rejestracja: wtorek 15 sty 2013, 21:40
- Lokalizacja: Kraków
Dioda jest dziwna (czytaj- najprawdopodobniej uszkodzona) po podpięciu do zasilacza (taki stary chiński wynalazek znalazłem w czeluściach szuflady skokowa zmiana napięcia od 1.5 do 12V max prad 1000mA - realnie zmierzone kolo 650mA) na ok 4.5V dioda świeci tak bardzo słabiutko ledwie ją widać, przy zwiększeniu napięcia gaśnie całkiem. Odziwo po odłączeniu zasilacza z sieci świeci też słabo ( taka ciekawostka free energy:) oczywiście po czasie gaśnie ale to oczywiście wina zasilacza.
Ten sterownik też podpiąłem do zasilacza i niby działa napięcie na wejściu prawie takie samo jak na wyjściu w kierunku diody, polaryzacje też utrzymuje stałą w stronę diody.
Teraz moje pytanie jaką diodę możnaby tam zastosować, chciałbym się tym dłużej pobawić, w dalszej przyszłości może nawet poprawić chłodzenie i pokusić się o dzienne na ringach. Jednak na tą chwilę wystarczą mi pozycyjne. Ale już teraz chciałem może kupić taka która będzie miała perspektywy na przyszłość w kierunku właśnie dziennych.
Myślałem wstępnie o czymś takim:
http://www.maritex.com.pl/pl/shop/products/ggid/22830 na tym MCPCB
ew coś takiego, tylko obawiam się że opisy tych z allegro mogą mijać się z rzeczywistością:
http://allegro.pl/cree-xlamp-xm-l-xml-u ... 40079.html
http://allegro.pl/cree-xlamp-xte-xt-e-r ... 40014.html
http://allegro.pl/cree-xlamp-xm-l-xml-u ... 40123.html
Oczywiście jako że to są testy nie chciałbym wydawać ogromnych pieniędzy, tym bardziej że niedoświadczony w delikatnym skądinąd obszarze diod mocy mogę coś łatwo spalić. Aczkolwiek mam świadomość, że ciekawość oraz chęć nauki czegoś nowego musi trochę kosztować:)
Do tego pytanie czy wystarczy ten sterownik który był oryginalnie w tych markerach, czy lepiej zaopatrzyć się w jakiś inny driver.
Pozdrawiam.
Ogólnie doświadczenia z markerami mi brak, ale moim zdaniem lepiej byłoby zastosować diody XM-L EZW w wersji 6V. Nie wiadomo, jak przetworniczka zareagowałaby na ponad dwukrotnie niższe Vf diody.
Mam na myśli coś takiego: http://www.maritex.com.pl/pl/shop/produ ... 26page%3D1
XM-L zapewne będzie o wiele skuteczniejsza od diody oryginalnej. Pewnie będzie możliwe zjechanie solidnie w dół z prądem przy zachowaniu efektu, a jest on przyznam bardzo intrygujący, szczególnie dla chłodniejszej bieli.
EDIT: Przepraszam, przecież Twój link oryginalnie prowadzi właśnie do XM-L EasyWhite!
Mam na myśli coś takiego: http://www.maritex.com.pl/pl/shop/produ ... 26page%3D1
XM-L zapewne będzie o wiele skuteczniejsza od diody oryginalnej. Pewnie będzie możliwe zjechanie solidnie w dół z prądem przy zachowaniu efektu, a jest on przyznam bardzo intrygujący, szczególnie dla chłodniejszej bieli.
EDIT: Przepraszam, przecież Twój link oryginalnie prowadzi właśnie do XM-L EasyWhite!
Dla przetwornicy jest obojętne czy dioda ma Vf 3V czy 6V - pracuje na każdym. Pchanie XM-L nie ma sensu - w ramach testów, sam już dawałem XM-L i efekt jest taki - Vf około 3V, prąd 1,5A, radiator nagrzewa się do 80 st w niecałe 4 minuty. Przetwornica zaczyna po chwili się gotować, scalak przetwornicy dochodzi do 100 st w niecałą minute. Do tych ringów polecam wrzucić zwykła diodę albo no-name albo coś z lepszych typu XP-G lub choćby Osram Dragon Plus - Osram bez problemu pasuje na fabryczne MCPCB. XM-L ma tą wadę że świeci bardzo szeroko, co powoduje że duża cześć światła nie trafia w światłowód. Do tego prz takiej budowie max prąd dla XM-L to około 700 - 800 mA, który trzeba było by ustalić rezystorami a potem testować i sprawdzać temperatury itd.
Po wymianie diody należy sprawdzić ile dana przetwornica podaje prądu na danego leda. Według kolejnych moich prób, maksymalnie w diode może iść 2W (przy Osram Dragon Plus było to około 600mA przy Vf 3,3V) POD WARUNKIEM że skutecznie połączymy główny radiator z aluminiową "rurką" w której jest przetwornica, dzięki czemu całość odda nieco ciepła na zewnątrz. W przeciwnym wypadku należy doświadczalnie odejmowac rezystory i ustalić prąd na góra 400 mA.Aby połączyć całośc, należy znaleźć miedzianą lub aluminiową blaszkę, o takiej grubości, aby po owinięciu rurki (bezwzględnie na całej długości ) w jej górnej cześci nieco zfrezowanej i połączyć oba elementy, tak aby wchodziły w siebie z pewnym oporem. Po takim zabiegu, rurkę, blaszkę oraz główny radiator w miejscu styku należy pokryć klejem termoprzewodzącym i pozostawić do porządnego związania. W najbliższym czasie będe przerabiał tak markery które posiadam.
Do tego nalezy papmiętać że w lampie panuje b.wysoka temperatura, więc bez odpowiedniego chłodzenia diody się nie obejdzie a ten marker tego nie zapewnia.
Zawsze można pomyśleć o innych markerach, takich jak również testowałe, tj. wersja 25W, tutaj można wrzucić XM-L na MCPCB 14mm i prądzie około 1A - do max 1,5A, jednak wówczas należy zastosować inną przetwornicą (fabryczna nie pociągnie dłużej niż kilka min).
Nie należy się spodziewać że z tych ringów da się zrobić światła dzienne - straty na światłowodach, braku zogniskowania leda są ogromne, co powoduje że nawet XM-L U2 o barwie białej zimnej, przy prądzie 3A daje b.dobry efekt, ale w słoneczne dni zbyt wiele nie widać. W nowych BMW każdy ring ma osobne diody, chłodzenie jest całkowicie inaczej rozwiązane itd. Tutaj mamy prosty zabieg podmiany źródła światła, gdzie reflektor nie był przystosowany do leda.
EDIT
Dla chcących zaszaleć z XM-L polecam te markery jako baza typu radiator - mam do nich dostęp (do uszkodzonych) , więc jak coś PW. Tutaj można je zobaczyć:
http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?t=9698
Po wymianie diody należy sprawdzić ile dana przetwornica podaje prądu na danego leda. Według kolejnych moich prób, maksymalnie w diode może iść 2W (przy Osram Dragon Plus było to około 600mA przy Vf 3,3V) POD WARUNKIEM że skutecznie połączymy główny radiator z aluminiową "rurką" w której jest przetwornica, dzięki czemu całość odda nieco ciepła na zewnątrz. W przeciwnym wypadku należy doświadczalnie odejmowac rezystory i ustalić prąd na góra 400 mA.Aby połączyć całośc, należy znaleźć miedzianą lub aluminiową blaszkę, o takiej grubości, aby po owinięciu rurki (bezwzględnie na całej długości ) w jej górnej cześci nieco zfrezowanej i połączyć oba elementy, tak aby wchodziły w siebie z pewnym oporem. Po takim zabiegu, rurkę, blaszkę oraz główny radiator w miejscu styku należy pokryć klejem termoprzewodzącym i pozostawić do porządnego związania. W najbliższym czasie będe przerabiał tak markery które posiadam.
Do tego nalezy papmiętać że w lampie panuje b.wysoka temperatura, więc bez odpowiedniego chłodzenia diody się nie obejdzie a ten marker tego nie zapewnia.
Zawsze można pomyśleć o innych markerach, takich jak również testowałe, tj. wersja 25W, tutaj można wrzucić XM-L na MCPCB 14mm i prądzie około 1A - do max 1,5A, jednak wówczas należy zastosować inną przetwornicą (fabryczna nie pociągnie dłużej niż kilka min).
Nie należy się spodziewać że z tych ringów da się zrobić światła dzienne - straty na światłowodach, braku zogniskowania leda są ogromne, co powoduje że nawet XM-L U2 o barwie białej zimnej, przy prądzie 3A daje b.dobry efekt, ale w słoneczne dni zbyt wiele nie widać. W nowych BMW każdy ring ma osobne diody, chłodzenie jest całkowicie inaczej rozwiązane itd. Tutaj mamy prosty zabieg podmiany źródła światła, gdzie reflektor nie był przystosowany do leda.
EDIT
Dla chcących zaszaleć z XM-L polecam te markery jako baza typu radiator - mam do nich dostęp (do uszkodzonych) , więc jak coś PW. Tutaj można je zobaczyć:
http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?t=9698
ILPT