driverek by Flagiusz-inaczej czyli ciekawy sposob sterowania
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
driverek by Flagiusz-inaczej czyli ciekawy sposob sterowania
...temat narodzil sie z okazji podrzucenia do mnie do modyfikacji, przez jednego z naszych kolegow latareczki Conqueror M-C1:
http://www.light-reviews.com/conqueror_m-c1/review.html
Miala dostac nowe serduszko bo stare jakos slabawo swiecilo...
Jak dostalem ja do reki bylem szczerze zdziwiony jakoscia wykonania. Podobno HAII-bardzo ladne...swietnie spasowana, rewelacyjne rozkrecalna i zbudowana z modulow.widac to wszystko na fotkach w linku powyzej.
Mnie zdziwilo najbardziej ze driverek jest...w zakretce! TAk tak, w miejscu tradycyjnego wlacznika siedzi tajemniczy uklad ze zdrapana nazwa scalaczka, zerknijcie na fotke-z light-reviews:
Jesli ktos odrobinke parał sieelektronika czy elektrycznoscia moze sie zastanwiac jak to jest...przeciez normalnie wlacznik jest podlaczony szeregowo w latarce, skoro tak tez jest wlaczony ten driverek-jak jest zasilany, skoro sam led "bierze" ze 3,6V z li-iona?
Idea pracy tego sterowniczka jest bardzo ciekawa.Tak, to prawda-jest wlaczony szeregowo z LED-em!!! Otoz po dokreceniu nakretki z driverkiem w latarce zaczyna plynac prad. Spokojnie...nie jest to prad ktory ssie akkusa i zapala leda...jeszcze nie rozbieralem glowicy, ale na 99,9% rownolegle do leda jest rezystorek rzedu 5-10kOHM i ten wlasnie rezystorek powoduje, ze driverek w zakretce dostaje swoje napiecie zasilania.Serduszko ozywa i zaczyna wykonywac program...i...wysterowuje mosfeta, ktory to mosfet ZWIERA pady driverka. Stalo sie-driverek sam sobie odcial zasilanie-ale heca;-).Niemniej driverek "mysli"...i nigdy nie wlacza diody na stale.Wlacza ja szybciutko impulsowo...a w tym czasie, gdy led sie nie swieci(oko tego nie widzi), driverek siorbie sobie prad i podladowuje maly kondensatorek, z ktorego czerpie energie gdy akurat zapala leda.Oznacza to, ze tego rodzaju driverek nie moze dac 100% direct drive, zamknac klucza na stale, bo zabraklo by mu energii do dzialania.Tak wiec kluczuje sobie szybciutko leda w przerwach podjadajac
No tak...ale po co tak wymyslac ze sterowaniem leda skoro mozna dac driver w glowice, konwencjonalnie...i pozamiatane.Poza tym rzeciez nawet wylaczona latarka z tym driverkiem siorbie prad.
Ano siorbie-ale tak niewiele, ze niejeden miernik tego nie zmierzy-mikroampery-bo tak mozna "uspic" mikrokontroler....budzac go z uspienia w razie potrzeby switchem ktory jest na obrazku.
A teraz zalety tego rozwiazania:
-brak mechanicznego wlacznika ktory musi przalaczac duze prady
-mozliwosc realizacji ciekawych trybow, funkcji, ktore z konwencjonalnym wlacznikiem sa raczej nie do pomyslenia-chocby alfabet morsa klikany szybkim switchem, albo "doswietlenie"...normalnie latarka swieci w np. medium-potrzebujemy doswietlic mocniej-przytrzymujemy switcha...a jak puscimy-znowu mamy medium....
...ale...
najciekawsze, ze mozemy tak zaprogramowac kontroler, zeby np. umieszczona na driverku mala diodka sygnalizowal stan akkusa, jakies tryby...albo zeby diodka UV podswietlala nam ladnie GITD-a
No tak...tylko ciekawe, co to za magiczny kontroler-Chinczycy zdrapali nazwe.
I co z tego, rzut okiem i miernikiem-sposob podlaczenia...pady, wyprowadzenia....zasilania...i to jest....tak tak, nasz ATTINY
A na deser-juz jest dzialajacy prototyp takiego driverka pakowanego w zakretke....
Oczywiscie autorstwa Flagiusza
Jakies pytania?
zachecam do dyskusji...
http://www.light-reviews.com/conqueror_m-c1/review.html
Miala dostac nowe serduszko bo stare jakos slabawo swiecilo...
Jak dostalem ja do reki bylem szczerze zdziwiony jakoscia wykonania. Podobno HAII-bardzo ladne...swietnie spasowana, rewelacyjne rozkrecalna i zbudowana z modulow.widac to wszystko na fotkach w linku powyzej.
Mnie zdziwilo najbardziej ze driverek jest...w zakretce! TAk tak, w miejscu tradycyjnego wlacznika siedzi tajemniczy uklad ze zdrapana nazwa scalaczka, zerknijcie na fotke-z light-reviews:
Jesli ktos odrobinke parał sieelektronika czy elektrycznoscia moze sie zastanwiac jak to jest...przeciez normalnie wlacznik jest podlaczony szeregowo w latarce, skoro tak tez jest wlaczony ten driverek-jak jest zasilany, skoro sam led "bierze" ze 3,6V z li-iona?
Idea pracy tego sterowniczka jest bardzo ciekawa.Tak, to prawda-jest wlaczony szeregowo z LED-em!!! Otoz po dokreceniu nakretki z driverkiem w latarce zaczyna plynac prad. Spokojnie...nie jest to prad ktory ssie akkusa i zapala leda...jeszcze nie rozbieralem glowicy, ale na 99,9% rownolegle do leda jest rezystorek rzedu 5-10kOHM i ten wlasnie rezystorek powoduje, ze driverek w zakretce dostaje swoje napiecie zasilania.Serduszko ozywa i zaczyna wykonywac program...i...wysterowuje mosfeta, ktory to mosfet ZWIERA pady driverka. Stalo sie-driverek sam sobie odcial zasilanie-ale heca;-).Niemniej driverek "mysli"...i nigdy nie wlacza diody na stale.Wlacza ja szybciutko impulsowo...a w tym czasie, gdy led sie nie swieci(oko tego nie widzi), driverek siorbie sobie prad i podladowuje maly kondensatorek, z ktorego czerpie energie gdy akurat zapala leda.Oznacza to, ze tego rodzaju driverek nie moze dac 100% direct drive, zamknac klucza na stale, bo zabraklo by mu energii do dzialania.Tak wiec kluczuje sobie szybciutko leda w przerwach podjadajac
No tak...ale po co tak wymyslac ze sterowaniem leda skoro mozna dac driver w glowice, konwencjonalnie...i pozamiatane.Poza tym rzeciez nawet wylaczona latarka z tym driverkiem siorbie prad.
Ano siorbie-ale tak niewiele, ze niejeden miernik tego nie zmierzy-mikroampery-bo tak mozna "uspic" mikrokontroler....budzac go z uspienia w razie potrzeby switchem ktory jest na obrazku.
A teraz zalety tego rozwiazania:
-brak mechanicznego wlacznika ktory musi przalaczac duze prady
-mozliwosc realizacji ciekawych trybow, funkcji, ktore z konwencjonalnym wlacznikiem sa raczej nie do pomyslenia-chocby alfabet morsa klikany szybkim switchem, albo "doswietlenie"...normalnie latarka swieci w np. medium-potrzebujemy doswietlic mocniej-przytrzymujemy switcha...a jak puscimy-znowu mamy medium....
...ale...
najciekawsze, ze mozemy tak zaprogramowac kontroler, zeby np. umieszczona na driverku mala diodka sygnalizowal stan akkusa, jakies tryby...albo zeby diodka UV podswietlala nam ladnie GITD-a
No tak...tylko ciekawe, co to za magiczny kontroler-Chinczycy zdrapali nazwe.
I co z tego, rzut okiem i miernikiem-sposob podlaczenia...pady, wyprowadzenia....zasilania...i to jest....tak tak, nasz ATTINY
A na deser-juz jest dzialajacy prototyp takiego driverka pakowanego w zakretke....
Oczywiscie autorstwa Flagiusza
Jakies pytania?
zachecam do dyskusji...
Ostatnio zmieniony wtorek 05 lip 2011, 14:37 przez Calineczka, łącznie zmieniany 2 razy.
ciekawy, nie powiem, ale nie rozwinie chyba dużej mocy, poza tym mikrowłącznik musi być dobrej klasy, ponieważ jego pad w sumie wymusza wymianę całości driverka.
Morsem można się bawić mając dobry włącznik forward clicky (to nie problem)
Pytanie czy nie będzie strat na prądzie idącym w diodę ? chyba musi być raczej dobry przepływ prądu pomiędzy włącznikiem-driverem a modułem diodowym.
Morsem można się bawić mając dobry włącznik forward clicky (to nie problem)
Pytanie czy nie będzie strat na prądzie idącym w diodę ? chyba musi być raczej dobry przepływ prądu pomiędzy włącznikiem-driverem a modułem diodowym.
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
-a to dlaczego? Nie moze dac direct drive, ale z pewnoscia niewiele mniej, bo potrzebuje krotkich przerw w zasilaniu diody zeby podladowackondensatorek zasilajacypawelsz pisze:ale nie rozwinie chyba dużej mocy
-niewatpliwiepawelsz pisze:poza tym mikrowłącznik musi być dobrej klasy
W jakim sensie Pawle? W kazdym przewodniku sa straty, a rezystancja tego driverka(szeregowa) moze byc identyczna jak w tym driverku ktory teraz zrobilismymy, czyli na poziomie 0,14ohm-a.Pytanie czy nie będzie strat na prądzie idącym w diodę ?
W tym oryginalnym driverku z Conquerora nie ma pomiaru pradu-tam rezystancja zalaczonego klucza-driverka jest rowna rezystancji mosfeta, przypuszczalnie rzedu 30-70mOHM.
inna jest sytuacja, gdy driver jest blisko diody i przewody są krótkie, a inna, gdy cały prąd zasilający diodę idzie poprzez body- tak sobie gdybam - straty na prądzie zasilającym driver mniej bolą, ponieważ nie tracimy na jasności.
No i traci się modułowość-czyli to co lubię, no niby można mieć parę włączników, ale to nie to samo co moduł z diodą lub żarnik.
Natomiast niewątpliwie można zrobić efekty specjalne- podświetlenia włącznika itp bajerki, wskaźnik zasilania dałoby się zaimplementować w każdym driverku- np ilośc mrugnięć extra trybu pokazująca V zasilania
No i traci się modułowość-czyli to co lubię, no niby można mieć parę włączników, ale to nie to samo co moduł z diodą lub żarnik.
Natomiast niewątpliwie można zrobić efekty specjalne- podświetlenia włącznika itp bajerki, wskaźnik zasilania dałoby się zaimplementować w każdym driverku- np ilośc mrugnięć extra trybu pokazująca V zasilania
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Pawle, jesli chodzi o droge przeplywu pradu nie ma roznicy.Nawet lepiej-jak pisalem odpadaja styki wlacznika.
Czemu masz starcic modulowosc?Masz jeden driver w zakretce...a w glowicy mozesz wstawic i leda, i zarowke-driverkowi to rybka.
Zobacz jak wyglada modul z dioda:
wiec nie ma problemu z wymiana.
Co do efektow specjalnych-wlasnie to daje nowe mozliwosci, migajaca gumka, albo plynnie pulsujaca w nocy...nawet mozna sie pokusic o auto power on jak sie sciemni-o ile przycisk wpusci troche swiatla!
Pomiar i sygnalizacja napiecia-no problem.
Czemu masz starcic modulowosc?Masz jeden driver w zakretce...a w glowicy mozesz wstawic i leda, i zarowke-driverkowi to rybka.
Zobacz jak wyglada modul z dioda:
wiec nie ma problemu z wymiana.
Co do efektow specjalnych-wlasnie to daje nowe mozliwosci, migajaca gumka, albo plynnie pulsujaca w nocy...nawet mozna sie pokusic o auto power on jak sie sciemni-o ile przycisk wpusci troche swiatla!
Pomiar i sygnalizacja napiecia-no problem.
Nie Arku- moduł to całość- po co mam zmieniać samą diodę ?, wole całą pigułę zmienićCzemu masz starcic modulowosc?
Podobnie żarnik - są określone standardy np D26 jak do wielu SF , ultrafire itp to nie to samo, co dioda na sprężynach- o jej chłodzeniu nawet już nie mówię- odpływ ciepła przez sprężyny jedynie, jest znacznie słabszy, niż przy osadzeniu diody na stałe, lub w dobrze zrobionym module.
Bajerki można sobie robić pewnie ciekawe, ale wolę funkcjonalność z ew.domieszką bajerów- jak się da i nie zakłóci działania.
Po co podświetlać GID, skoro w miarę dobrze oświetlony świeci całą noc (bez problemu go widać z paru metrów)
A do modułu żarówki nie wstawisz tak hop- inne parametry pracy, o żarniku nawet nie mówię- nie te pobory prądu
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Byl prototyp, nawet dzialajacy...tylko wszystko fajnie dopoki chce sie stabilizowac w miare duze prady.generalnie idea pomiaru jest w wiekszosci przypadkow taka, ze mierzy sie spadek napiecia na rezystorze pomiarowym, szeregowo wlaczonym, np.tak robi to przetwornica Edima i nasz driverek. Wiadomo, ze na takiej rezystancji tracimy moc/napiecie ktore moze wysterowac diode. W naszym driverku jest to 0,1OHMa, przy 1A to 0,1V spadku napiecia.Przy mniejszych pradach, z prawa ohma, napiecie jest duzo mniejsze-i trudniej je mierzyc...stabilizowac.Skupilismy sie wiec na czyms co w prostej linii mialo zastapic AMC7135, jest ograniczenie pradu+konfigurowalna jasnosc+duzo trybow specjalnych.
Na dzien dzisiejszy mamy duzo pomyslow a malo czasu.Do zrobienia szerszy zakres napiec wejsciowych(w gore i w dol), detekcja i info o stanie akkusa, stabilizacja pradow w calym zakresie jasnosci, moze interfejs/implementacje magicznego pierscienia z plexi wokol latarki-z dioda rgb inside...a nawet do interfejsu do pc-ta wlacznie.
Mozna by siasc i bawic sie, projektowac...ale na to trzeba czasu/pieniedzy...
(ktos chce kupic male dziecko? )
Wlasnie zaczyna plakac-znikam....bo amma na uczelni...
Na dzien dzisiejszy mamy duzo pomyslow a malo czasu.Do zrobienia szerszy zakres napiec wejsciowych(w gore i w dol), detekcja i info o stanie akkusa, stabilizacja pradow w calym zakresie jasnosci, moze interfejs/implementacje magicznego pierscienia z plexi wokol latarki-z dioda rgb inside...a nawet do interfejsu do pc-ta wlacznie.
Mozna by siasc i bawic sie, projektowac...ale na to trzeba czasu/pieniedzy...
(ktos chce kupic male dziecko? )
Wlasnie zaczyna plakac-znikam....bo amma na uczelni...
Mnie ta koncepcją się bardzo podoba:D, nie ma problemu z drganiem styków, można zrobić GID'a itd . Właśnie buduje driver na Attiny13 i z chęcią pobawiłbym takim rodzajem drivera. Stąd pytanie do Calineczki jakiej pojemność jest ten kondensator? Wygląda na coś nie większego niż 100nF. Jaka jest częstotliwość pacy uP?? Zmierzyłeś może ten rezystor równoległy do diody?
- Calineczka
- Posty: 7578
- Rejestracja: niedziela 11 lis 2007, 20:19
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Kondensator rownolegly 10uF, rezystora jeszcze nie wydlubalem z glowicy-na "miernik" to ok 6 kOHM.
Mysle, ze czestotliwosc pracy procka to 1,2MHz, im mniesza tym mniej pradu pobiera, a tu niejako nie ma go non stop pod dostatkiem...
powiedz cos wiecej o twoim driverku?
W naszym projekcie, tym "komercyjnym" jest 100uF, ale tam sa spore zaniki zasilania-odlaczane klikaniem wlacznika...
Mysle, ze czestotliwosc pracy procka to 1,2MHz, im mniesza tym mniej pradu pobiera, a tu niejako nie ma go non stop pod dostatkiem...
powiedz cos wiecej o twoim driverku?
W naszym projekcie, tym "komercyjnym" jest 100uF, ale tam sa spore zaniki zasilania-odlaczane klikaniem wlacznika...