ptja pisze:Położyłem kable w budowanym domu. Dwa weekendy i parę dni po pracy, łącznie jakieś 60 godzin pracy dwóch osób. Jeszcze zostało parę na górze, ale mam blisko od ściany do "magistrali".
W dużej części wykorzystałem korytka stalowe BAKS, całkiem fajnie się to montuje.
myślę, że można tak to ująć. A dokładniej: główny "trakt" (BAKS-y 200x42mm dla obwodów 230V i 100x42mm dla niskonapięciowych) idzie w "trójkącie" stworzonym przez konstrukcję dachu (ocieplenie jest nieco inaczej położone niż na tym szkicu).fxxx pisze:W domu korytkami? Wszędzie masz podwieszane sufity?
Strop jest w postaci drewnianych dźwigarów pokrytych płytą OSB (podłoga nieużytkowego strychu) a od spodu będzie sufit z płyt g-k. Wzdłuż dźwigarów poprowadziłem przewody wyprowadzone z "traktu" (energetyczne w korytkach, rurkach RL bądź peszlach).
230 idzie do gniazdek i światła, ale wyłączniki będą niskonapięciowe (dla prostoty zastosowałem wszędzie skrętkę Cat 5E). Są też przewody instalacji 12V (np. do kabiny prysznicowej, taśm LED itp.).
W przestrzeń obok dźwigarów, ponad sufit trafi jeszcze wełna mineralna (dla wyciszenia i izolacji termicznej).
jeśli to nie tajemnica, to jak poszczególne prace wyceniał? Jestem ciekaw ile zaoszczędziłem (o ile zadziała )fxxx pisze:Ja teraz zrobiłem w peszlach, tzn kuzyn mi zrobił instalacje całą bo się tym zawodowo zajmuje, kupa kasy niestety.