To może sprostuję bo zaraz wyjdę na zakałę strażaków

)
1) Czemu z metalu-po pierwsze nigdy nie byłem w żadnym pożarze w którym jakikolwiek element mojego ubrania czy wyposażenia nagrzałby się do wysokiej temperatury, co najwyżej hełm który nieco mi stopiło. Latarka wisi nisko koło węża na prawej piersi wiec jej nagrzewanie jest nie takie dramatyczne jak wskazał Pan. Wybrałem opcję z metalu chociaż nie wykluczam oczywiście tworzywa trudnozapalnego nie trudnopalnego ponieważ w moim przypadku daleko istotniejsze jest to aby latarka była wytrzymała na wszelkiego typu uderzenia i zniszczenia.
2) Kolor żółty ma bardzo duże znaczenie i nie dodaje 10 do skila ale pozwala zobaczyć latarkę w dymie jak spadnie Ci pod nogi i nie możesz zobaczyć nawet wyciągniętej przed sobą dłoni
3) Jeśli chodzi o wykonanie latarki w obudowie gaszącej wybuch to celowo o tym nie wspominałem ponieważ zdaję sobie sprawę z atestowania tego typu wyrobów a za tym i z ceny takiego wyrobu. Powiem Ci jak to jest w straży. Mamy duże latarki wykonane w EX o odpowiedniej szczelinie gaszącej jednak większość zwykłych latarek jest standardowa czyli nie posiada takiej obudowy. Być może Amerykanie mają już wszystko w EX jednak w Polsce nie stać nas na razie na to żeby kupować latarki kosztujące 500 pln. Dodatkowo chodzi mi o to żeby dać możliwość wyboru strażakowi kupna dobrego oświetlenia prywatnego jako drugiej zapasowej latarki niekoniecznie samochodowego dużego nosidła.
4) Jeśli chodzi Ci o to co mi wisi to powiem Ci tak: wiesz co to jest stara płaska latarka o skuteczności świecenia ok 1m? Potem jeśli odpowiesz mi na pytanie czym mam się posługiwać w czasie powiedzmy po pożarze to chętnie posłucham Twojej opinii na ten temat. Tymczasem to radziłbym poszerzyć wiedzę i nie chwalić się tym że liznąłeś troszkę wiedzy o EX.
Waldek